Yamaha R1 Forum PL

Pełna wersja: R1 jako pierwszy motocykl
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15
Teraz i ja odkopie temat. Wiec tak kupilem jedynke z 1998 roku totalnie pierwsze moto wczesniej byl pocket bike jedynie hehe, zastanawialem sie dosc czy wziasc czy nie ale nie ze wzgledu na stan tylko czy odwaze sie wogole na to wsiasc no i wzielem. Przyszedl wieczor pora na pierwsza jazde bez stroju tylko w kurtce zimowej i kasku lapy myslalem ze mi odpadna ale powoli do 100 nie wiecej jakos to ogarnelem wrocilem oczywiscie z niedowierzeniem ze wogole jechalem na R1 i to jeszcze swojej no i tak przez poltora tygodnia bo tyle mialem urlopu w pl jezdzilem dzien w dzien od rana do wieczora moto praktycznie nie styglo coraz szybciej i pewniej ale nie za mocno z umiarem doswiadczylem roznych rzeczy przez ten czas jak uslizniecie zimnej opony raz kierownica mi latala jak pojebana na tych polskich drogach pozniej pod koniec urlopu nawet juz mi kolo zaczelo podnosic chociarz na 1 biegu nawet sie zastanawialem co jest grane jak wychodzilem z zakretu to czulem ze kierownice naciskam nie w tym kierunku co jade ale pozniej wlasnie czytalem watek o tym przeciwskrecie czyli odruch mam normalny Red_icon_smile Jedna wazna rzecza ktora mnie uratowala przed bledami byc moze bylo to ze jak pierwszy raz rano jak na nia wsiadalem odmowilem Ojcze nasz i dobrze sie zastanowilem nad tym jak dzis bedzie wygladal dzien na motocyklu. Takze ja nie zaluje ze wzielem na pierwszy moto bo to jest jak z plywaniem jak sie uczyc to nie w wannie a na glebokiej wodzie, i teraz wyczulem jaka jest lekka w kierowaniu ale musze sobie tez wyobrazic jak bedzie wygladal kolejny zakret zeby nie bylo za szybko. Tez czesto trzeba patrzec kim jest ten poczatkujacy jezeli tylko naogladal sie kilku filmow na YT a nic niema pojecia o drodze to odrazu odradzam a jezeli ktos naprawde interesuje sie motoryzacja i wie co to predkosc na drogach publicznych nie koniecznie na dwoch kolach to moze sie skusic odrazu na R1. Ale jesli ktos to czyta co ma taki zamiar kupic to niech lepiej odpusci lekture calego watku i pokieruje sie wlasnym rozsadkiem
Z tą modlitwą to dobra rzecz. Ale nie zgadzam się ze stwierdzeniem że uczyć się pływać na głębokiej wodzie. Moim zdaniem wystarczająca jest do brody na stojąco żeby wrazie czego się nie utopić. Tak samo z jazdą moto, lepiej więcej wyhamować przed zakrętem niż się w niego nie zmieścić. A w zakręcie przecież odwijamy manetę (z głową hehe) i jest fun Red_icon_cheesygrin
Akurat Bóg z glebami na moto ma niewiele wspólnego, nie widziałem anioła który zakręca mi kranik w mz-tce abym nie zapierdalał po mieście 120km.h. Pomodlić można się nad grobem a nie przed wsiadaniem na konia bo idąc tym tokiem trzeba by modlić się cały czas bo różnie bywa na drodze,chodniku, w parku itp....
Wracając do tematu, kumpel kupił swojemu 17-letniemu synowi gixera litrowego na pierwsze moto, stwierdzając jak spadać to z wysokiego konia :] hehe młody przelatał 2 lata wściekając się na całego i dalej żyje więc jest ok. Moim zdaniem jak ktoś nie ma w głowie to na rowerze się zabije, wszystko jest dla ludzi ale z umiarem. R1 trochę za szybkie i wściekłe jak na pierwszego konia, choć z drugiej strony nie trzeba wykorzystywać pełnej mocy hehehhe z tym że tak się nie da bo korci i zapierdalać trzeba.
R1 na piwersze moto? szkoda marnować czas na nauke bo powoli bedzie szła a R1-niewybacza błędów, lepiej coś mniejszego np; 600 przynajmniej 2 sezony ,co z tego że na prostej bedzie mistrzem jak na pierwszym winklu nieopanuje sprzęta i na pysk poleci to nie są gry videoRed_icon_smile
Wszystko opisane niżej Red_icon_smile
http://motormania.com.pl/felietony/wywia...tocyklowe/
''To nie na tym polega, potrzeba doświadczenia,
bo każdy głupi może wsiąść na litra i się rozjebać,
zacznij od małej mocy, zwiększaj stopniowo,
motocykl błędów nie wybacza, zwłaszcza sportowy'' Red_icon_wink
Zależy od człowieka ale może akurat jak człowiek zmówi zdrowaśkę to Anioł Stróż czy tam Bóg pomaga w sytuacji w której mógłby człowiek zginąć. Z takimi sprawami nic nie wiadomo. W kwestii wybaczania błędów przez motocykl to już nie przesadzajcie że nie wybacza bo wybacza, sam nieraz się już przekonałem. A może w inny sposób, ktoś ma więcej farta inny mniej
dokladnie tak jak kolega wyzej pisze zawsze warto odmowic napewno nie zaszkodzi bo dlaczego najpopularniejsze zloty w polsce sa akurat w czestochowie??? jesli jest nam przypisane zginac na R1 czy w domu przed telewizorem to i tak sie to skonczy przed tym nie uciekniemy i dlatego kupilem odrazu litra by korzystac z zycia
Ustalmy jedno, nie skorzystasz z życia, bo na litrze trzeba umieć jeździć. Lepiej to sprzedaj i kup sobie coś odpowiedniego do twoich umiejętności, żeby faktycznie sprawiało przyjemność. Czerpanie przyjemności z jazdy motocyklem, to nie pozerstwo pod wieśdonaldem bo ma się R1, tylko jazda z wykorzystaniem pełnego potencjału motocykla.

ps jestem przekonany, że piloci kamikaze też odmawiali modlitwy przed startem.
Jak trwoga to do Boga, a wieczorem sie modlicie? :p

Czy 600steka, 750tka, litr co za różnica? Jednym, drugim, trzecim do setki kilka sekund i smierc w oczach. Tak wiec powiedzenie żeby na pierwsze moto nie brac litra to mozna miedzy bajki włożyć.

Parę postow wyzej Medyk wszytko napisał - nie ma zasady.
o to chodzi Mario jak miałem R6 i co z tego ze 600... Farmer skrecał na pole z siewnikiem do zboza i zajechał mi droge nie bylo widac kierunkow bo siewnik zasłaniał.jebłem w opone az bekłem i co? dupa.dobrze ze po ukosie jak bym na sztorc jebna bym był kolejnym [*] a tak mnie wyzucilo po ukosie wpizdu.dlatego nie ma 1000czy 600..
Myślę że jakbyś odmówił dwie zdrowaśki to farmera by tam nie było hehe
kiedys o jednym gosciu slyszalem co wyjezdzal tylko z podworka przewrocilo mu sie moto i jakims niefartem manetka w glowe mu sie wbila :/ wiec co to tez by byla wina ze na litrze jezdzi?
Nie ma żadnej różnicy Red_icon_LOL ...wg mnie na R1 powinny być prowadzone kursy na prawo jazdy a na s1000rr egzaminy (bo przecież kursant ma już doświadczenie..baaa.. na litrze)..

Pierdolenie o "Szopenie"..
Rozjebać to się można i Simsonem a mając pecha to i motorynką. Tematem było czy R1 nadaje się na pierwsze moto a nie czy jest różnica miedzy rozjebaniem się R1 a czymś mniejszym więc na tym się skupmy, bo to, że CI wyjechał farmer to faktycznie nie ma różnicy czy jechałeś na r1, r6, 125 czy simsonem.
Tak jak kilka osób pisało wcześniej (m.in marfi88)...nadaję się-ale jazda to będzie kaleczenie rzemiosła...
Podsumowując: TAK: R1 nadaję się na pierwsze moto. Jest to najlepsza z możliwych opcji. Mocy nie zabraknie PRZYNAJMNIEJ przez pierwszy sezon a jak wyjedzie jakiś farmer to co za różnica czym jechałeś...
Tyle w temacie.
Dla mnie r-jedynka to taki sam motocykl jak każdy inny, mogę nią jechać 20kmh i mogę też jechać 220kmh ale wiem do czego służy manetka i dlatego taka pojemność nie stanowi dla mnie problemu. Każdy kto jeździ rozumie to ale też nie każdy początkujący ma takie pojęcie o maszynie i wtedy jest pewne, że na r-jeden nawet nie powinien wsiadać.

A jak w ogóle nie ma głowy do motocykla to i nawet do 125-ki się nie powinien zbliżać. Proste..
Kozacy hehehe... "Robta co chceta". R1 na pierwsze moto? To jakby wsadzic kolesia zaraz po zdaniu egzaminu na b w F1 czy tez pilocika szybowcowego w boeinga ale grabarze tez musza z czegos zyc, gorzej jak inni na tym ucierpia. W sumie dobrze ze stopniuja te prawa jazdy teraz, gorzej ze policja rzadko konkretne kontrole robi.
Marider żeś porównał, F1 to kosmos a R1 to nic specjalnego. Wsiadasz i śmigasz bez specjalnych umiejętności.
Mówimy tu oczywiście o nowicjuszach, którzy ukończyli kurs jeszcze na 125cc więc moc takiego motocykla to około 10KM czyli 15x słabszy od R1. Kurs na B to różnego rodzaju Colty, Corsy itp moc około 60-70KM a F1 to powiedzmy 700KM więc porównanie moc/masa bardzo dobre Red_icon_wink
Ja osobiście jeśli nie jeździłbym wcześniej na różnych simsonkach, jawach, crossach i troszkę większych moto to osobiście nie kupiłbym R1 na totalnie pierwsze moto. Tu nie chodzi tylko o moc ale o ogólne obycie z motocyklem.
dochodze do bezspornego wniosku ze najlepiej kupic R1 ale rownierz do tego jakies inne moto slabsze i miec poprostu dwie maszyny Red_icon_smile
Wydaje mi się, że moc sama w sobie nie ma tu dużego znaczenia, motocykl z 60 konnym silnikiem też do 200 pójdzie i można się na nim rozjebać jak i na r1.
Inną sprawą jest, że jak widzę gościa na plastiku, który przed łukiem hamuje i przejeżdża go wolniej niż samochody to zawsze mnie zdziwko łapie- kupił sobie np r1 żeby nauczyć się jeździć??!! :/
Gadanie po kupnie, że r1 od zawsze mi się podobały mimo, że nigdy nie miałem innego moto wali mi trochę lanserstwem, bo właśnie taka osoba się przyznała, że kupiła moto tylko dla wyglądu- trochę płytkie.
Nie będę mówił, że jak ktoś kupi r1 na pierwsze moto to się od razu zabije, ale jak ma ten ktos "tyle oleju" w głowie i kocha motocykle, to niby co by mu przeszkadzało kupić coś bardziej rozważnego i spokojnie wszystkiego się nauczyć? ...i dopiero wtedy kupić wymarzone R1
griosek napisał(a):Gadanie po kupnie, że r1 od zawsze mi się podobały mimo, że nigdy nie miałem innego moto wali mi trochę lanserstwem, bo właśnie taka osoba się przyznała, że kupiła moto tylko dla wyglądu- trochę płytkie

Według mnie to trochę przesadziłeś z tym lanserstwem... Jak ktoś kocha motocykle i kupił pierwsze erłan "bo mu się podoba" to chyba nic dziwnego... Bo jeśli ja np nie miał bym jeszcze swojego pierwszego plastika a podoba mi sie erłan to kupię właśnie erłana a nie cbr, gixa czy coś tam innego co mi się nie podoba...
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15