Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15
panowie jak ktos jest cipa ,z bólem przyswaja techniki jazdy na byle czym ,brak wyobrazni,chec popisania sie to nic nie pomorze zmiana pojemności od 50 do 1300
r1 da sie jezdzic jako 1 motor,ludzie jeżdżą i ok
sa tez co r1 to kolejny motor i sami wiecie nekrologi itp
uczymy sie wszyscy cały czas,
smigam na r1 15 lat,miałem wczesniej inne 600 znam motor,lubie zapierdalac,i zapierdalam
lubie sie popisac guma dla siebie i kogos ale znam granice kto ich niezna to wiecie
ps czasem i mnie r1 was tez pewnie potrafi zaskoczyc
Nadaje sie
Sam się zastanawiam jak to będzie po przesiadce z R6 RJ11
Osobiście nie polecam R1 jako pierwsze moto.
Chyba, że chcesz się kaleczyć i jeździć jak pizda.
R1 wg Mnie nie nadaję się do nauki. Lepiej podłapać podstawy na czymś słabszym, niż udawać przed kumplami Rossiego i kogoś zabić.
Przez pierwszy miesiąc jeździłem jak pizda a później już tylko sama pizda została...na manetę i tak już 5 sezon leci. W moim przypadku warto było postąpić tak hardkorowo. Tym sposobem narodziła się miłość do R1. Kolejna mam nadzieję RN19 a później może najnowsza < buja w obłokach
>
Moim pierwszym poważnym motocyklem też była R1 i nie miałem z nią żadnego problemu. Nie będę mówił że odkręcałem jej od razu, ale powoli i stopniowo zacząłem ją czuć i to nie ona mną rządziła tylko ja nią
I jak najbardziej się nadaje na pierwsze moto tylko oczywiście z głową
no ale każdy ma swoje zdanie. LWG.
R1 jak r6 tylko ze wygodniejsze i powyzej 200 dalej ma przyspieszenie a nie tak jak r6 co sie tylko juz rozpedza
Ja myślę,że wszystko zawsze zależy od człowieka i od niego sie zaczyna i na nim sie kończy,
jeden wsiądzie i po 2 sezonach będzie sie czuł pewnie na moto, drugi moze 6 lat 600cc jeździć i bać sie złożyć czy odkręcić , ot i cała filozofia.
teraz nowe motocykle mają mapy zapłonu,kontrole trakcji/wheelie,ABS,quickshifetry/downshiftery i wagowo 600 są pare kilogramów lżejsze od 1000, więc już naprawdę niedługo średnio ogarnięty kowalski będzie mógł "jakoś" sie poruszać każdym litrem.
Są motocykle jak zabójcza CR500,która wymaga nie lada umiejętności, czy nawet GSX-Ry z serii K5,a nawet nasza RN01,które wymagają większej pracy nad sobą i moto,żeby nie zostać królem prostej czy kwadratowej opony z 7 centymetrowymi chicken line'nami
ale w nowych moto już naprawde niewspółmiernie mało trzeba umieć,żeby tym w ogole ruszyć i hamować...
Za pare lat będzie strach na drogę wyjechać
Motocykl będzie myślał za Kowalskiego
Ja tam przesidam sie regularnie miedzy litrem a 600 i uwazam ze 600 jest lepsza na poczatek.Litrem lecisz 180 masz male obroty nie czujesz zeby silnik sie meczyl a wrecz dopiero sie budzi do zycia i to jest zgubne ,600tka lecisz 100km/h obroty wysokie silnik ryczy i jest bezpieczniej
Zawsze srednio ogarniety wsiadzie i pojedzie chyba kazdym moto. Kwestia tego jak, kaleczyc kazdy potrafi, moim zdaniem lepiej wjezdzic sie mniejszym moto i dopiero potem przeskoczyc na cos wiekszego.
Witam ja wczesniej mialem 5 motorynek poniej czoperrka 125 pozniej jawe 350 suzuki gsxf 600 i teraz pomykam r1 model rn22 powiem wam jest to poprostu rakieta przed zakupem jak sie przejechalem pierwszy raz stwierdzilem ze jestem popier.... ony. Ale jednak bylo to moje mazenie spelnilem je jestem zadowolony troche musialem wniej pogrzebac jescze nie jest igla ale spelnila mnie pozdrawiam
miałem za dzieciaka jakieś motorynki harty kadety itd potem długo nic i 2 lata temu kumpel dał sie przejechać zipem 125 no to bach r6 z 2004 roku na pierwsze moto polatałem dwa sezony, i w tym roku prawko i rn19
póki co udało sie bez przygód , aczkolwiek miesiąc temu pewni rodzice kupili również 19 swojemu synowi na 18 urodziny po dwóch tygodniach stłuczka, klijent cały połamany, r1 prawdopodobnie na części....
Bo jak ktoś nie ma rozumu to 125 będzie wystarczająco mocne żeby się połamać.
hmm,ja zaczęłam od R1...w sumie miałam 3 erłany pod sobą i żyję
ale trzeba mieć na czym czapkę nosić
(2015-09-08, 02:08 PM)Zołzik napisał(a): [ -> ]hmm,ja zaczęłam od R1...w sumie miałam 3 erłany pod sobą i żyję ale trzeba mieć na czym czapkę nosić
Zołzik a znasz kogoś kto kupuje moto i sam twierdzi że nie ma na czym czapki nosić?
Większość ludzi tak twierdzących często przecenia swoje możliwości i czasami jest to kwestia szczęścia... jedni troche go mają i żyją, a inni niestety nie...
Jedna opinia pośród niewielu na tak. Zdecydowanie TAK ale....... Jak ktoś ma coś w głowie. Sam czytałem ten i podobne tematy
odczułem dziwne wrażenie ze niektórzy co chwilę ujeżdżają moto myślą że jeżdżą najlepiej na świecie i są oczywiście najszybsi
a wiadomo że np (rs6, pomarańczowe tt rs w automacie
) R1 staję się przeciętnie szybkie
. tyle w temacie
Także dajcie tym co mają wątpliwości możliwość zakupu R1 a nie jakiejś 600ty, takie samo prawdopodobieństwo uszkodzenia sie na 600 jak i na litrze.
bo to też inaczej wygląda jak sam zarobisz, odłożysz i kupisz a inaczej jak w/w przypadku że ktoś dostaje na 18 ;]
Miałem wiele motocykli i jeżdżę ładnych parę lat ale po przesiadce na r1 czułem jak bym na nowo się uczył
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15