kurde przeczytałem ten artykuł na ścigaczu,i trochę zgłupiałem,nie wiem czy teraz faktycznie wszystkie czasopisma czy portale jak im się nie zapłaci to krytykują a jak zapłaci wychwalają,moim zdaniem to chyba teraz już norma i właśnie forum danego modelu jest najlepszym rozwiązaniem,choć i czasem też potrafiące być stronnicze no ale jeszcze się taki nie narodził co by wszystkim dogodził,tutaj prośba do posiadaczy tego modelu czy faktycznie tak jest ????

Yamaha R1 2009 „Big Bang”

Yamaha zapowiadała, że nowy silnik z przestawionymi czopami wału wysadzi wszystkich w powietrze, a już na pewno odwiecznych rywali z Japonii. Technologia MotoGP, zupełnie nowa jakość i dumnie prezentowane na wszelkiego rodzaju imprezach podia z krzyżowym wałem korbowym. Silnik owszem, był na swój sposób bombą i brzmiał nieprawdopodobnie, ale zupełnie nie nadawał się do użytku ulicznego. Motocykl okazał się skrajnie niewygodny, narowisty i zorientowany wyłącznie na tor. Szczędząc zbędnych kolokwializmów R1 po prostu nie pozwalała jeździć inaczej niż pałując ją na maxa. Podczas gdy Gixxerem, albo CBRą spokojnie można było jeździć codziennie do sklepu, a weekendami broić na torze.

A czytales moj dzisiejszy komentarz do tego testu (przypadkiem dzis na to trafilem)? Oczywiscie jesli mowimy o tym samym artykule - najlepiej zapodaj linka PS: Lovtza lubi Suzuki z tego co pamietam, wiec na to tez bralbym poprawke tym bardziej ze wady swoje ma kazdy model, bez wyjatku

Też czytałem ten artykuł i powiem tyle, że teraz nie ma już normalnych testów, tylko sponsorowane.
Choćby nie wiem co pisali o R1 to zawsze będzie to mój ulubiony motocykl, nawet jak ustępuje BMW.

Zgadzam się z wypowiedziami o sponsoringu ale trzeba też wspomnieć że każdy ma inne preferencje i trudno o obiektywizm gdy jesteśmy fanami jednego a okazuje się ze drugie jest lepsze.

Samemu trzeba przetestwac, jakby miał człowiek kierować sie wszystkim co piszą w necie to by oszalal...

Ale teraz ciężko o czymkolwiek znaleźć rzetelna i przejrzystą informacje bo każdy swoje chwali.

To jak z kupnem moto, człowiek szuka opini na forum a wiadomo że na każdym zachwalają swoje i robi się zamęt w głowie tak samo w artykułach jednemu pasi to moto a drugiemu inne

Witam,

po pierwsze nie zamierzam nikogo obrazić, chodzi mi tu głównie o autora tego "artykulu", a po drugie nie chce bić piany bez sensu.
Ale:
- tekst ten jest trochę na siłę, nie wiem skąd na niego pomysł, kto go miał i kto w redakcji podjął decyzję o jego publikacji,
- ów autor kiedy kilknaście miesięcy temu był u mnie w firmie po motocykle testowe zostawiał u nas swojego... Bandita. Bandit jak to Bandit może i jest ponadczasowym wołem roboczym, ale ten konkretny egzemplarz był w tak opłakanym stanie, że smutna godzina.
- odnośnie samej RN22 - motocykl jest wymagający. Ogólnie najbardziej przyjazny model R1 wg mnie to RN09. Potem filozofia Yamahy faktycznie skręciła w stronę wyścigów. RN22 jest najbardziej bezkompromisową odsłoną R1. Moc oddawana jest w sposób wyjątkowo przewidywalny, ale trzeba wspomnieć o specyficznym sposobie ruszania. Po pierwsze sprzęgło działa nieco "zero-jedynkowo", a sam silnik musi mieć nakręcone 2,5-3 tys. obr/min. Inaczej ruszanie kończy się na skokach kangura i gaśnięciem. Po ruszeniu jest o wiele łatwiej, jazda robi się przyjemna, warto wspomnieć, że charakterystyka przepustnic w trybie "A" jest w użytku miejskim wyjątkowo nerwowa i lepiej jeździć "w standardzie". Kolejna rzecz to spalanie - o ile np. Gixerem jadąc normalnie w trasie można zejść do 5,5 a nawet 5 l/100km, to w najnowszej R1 ciężko osiągnąć mniej niż 7,5. (Służbowy egzemlarz używany przez różne osoby miał w kompie spalanie średnie na poziomie 10 litrów). Na koniec warto wspomnieć, że ten motocykl nie toleruje pasażera, nawet obniżenie podnóżków tulejami dystansującymi nie przynosi rezultatów.

Zatem - czy można narzekać na RN22? Wg mnie nie, bo ktoś kto lubi łagodną, ekonomiczną jazdę z pasażerem niech kupi XJ6. R1 jest skierowane do użytkownika, który lubi ostry charakter motocykla, nie patrzy na spalanie, ani na komfort. Ten motocykl jest inny i przez to ma charakter.
Wg mnie wydawanie takiej opinii o R1, zwłaszcza na dużym portalu motocyklowym jest krzywdzące. To tak jakby ktoś narzekał, że wszedł do sklepu po użytkowy skuterek, a sprzedawca by mu wcisnął R1. Przecież każdy kto decyduje się na R1 wie "z czym to się je".

PS Nagonki na Junaka już w ogóle nie rozumiem.
Pozdrawiam

bardzo ciekawe i fachowe stwierdzenie dlatego jestem tego zdania że najlepiej sobie takie cacko sprawić i samemu się przekonać,potem można wykreować własną opinie i stwierdzić kocha albo nie kocha choć dla innych będzie to tylko moje zdanie,to decyzja i tak należy do mnie tak samo jak i opinia i tu jest cały szkopuł chyba choć cholera mam nadzieję że będzie mi dane dosiądź RN22,to wtedy wrócę do tego postu i napiszę swoją opinię hehe ,aha Dizzastar oto źródło http://www.scigacz.pl/Najbardziej,przere...17524.html

(2012-01-22, 07:18 PM)żaba napisał(a): oto źródło http://www.scigacz.pl/Najbardziej,przere...17524.html

Nom, scigaczowcy sie nie postarali z tym w/w kiczem ale z czegos na chleb zarobic musza.

Ja mialem na mysli artykul z porownaniem K9 http://www.scigacz.pl/Suzuki,GSX-R1000,2...,9639.html.

Suka zawsze bedzie tandetnie wykonczona suka, do dbalosci o detale jak w przypadku Yamahy czy Hondy im zawsze bylo daleko - dlatego wszelkie S omijam z daleka

Co bym zarzucil RN22 osobiscie? Chyba tylko to grzanie przez katalizator w lydke, slabe swiatla i troche spore spalanie bo raczej rzadko widze 7 z przodu. Z ruszaniem z miejsca troche prawdy jest ale to jest akurat latwe do usuniecia (calosc kosztuje 35zl + 2 elementy z kosza RN19). Moto da sie calkiem fajnie usprawnic, troche $ wylozyc w dodatki ale jak mowie od zawsze "motocykle to nie jest tanie hobby". Co mnie tylko smieszy - wiekszosc gazetowych "specow" wierzy slepo ze to ilosc "fabrycznych" KM i Nm robia z motocykla prawdziwa bombe na torze. LOL. "Moc to nie wszystko" a do turystki RN22 tez sie swietnie nadaje Pomijajac ze tytuly zdobyte przez "big bang" mowia same za siebie.

(2012-01-23, 02:56 AM)marider napisał(a): Nom, scigaczowcy sie nie postarali z tym w/w kiczem ale z czegos na chleb zarobic musza.

Dziwna rzecz, bo z reguły media żyją z reklamy. Nie wiem jak ten "artykuł" miałby na siebie zarobić. Wszak opisy w nim zawarte nie traktują danych motocykli merytorycznie nt. ich zalet i wad. To coś przypomina wypociny malkontenta, które oderwane są od rzeczywistości.

PS 1000 K9 jest mega motocyklem! Byłem zawodowo związany przez przez kilka lat z Suzuki i uważam, że są to jedne z najlepszych motocykli jakie jeżdżą po kuli ziemskiej. Są dopracowane, statystycznie mało awaryjne. To co dla niektórych jest zaletą dla innych może być wadą - Suzuki jest mniej finezyjne niż np. Yamaha i stąd może rodzi się wrażenie toporności wsród przeciwników marki. Ja uważam, że prostsze rozwiązania są najlepsze. K9 miałem w sezonie 2009 jako pojazd służbowy, przejechałem nim sporo km. Sprzęt jest genialny - wysoki, ale wąski i przez to poręczny, mega mocarny silnik (wg mnie mocniejszy od RN22), z gładką charakterystyką na dole. Daje również możliwość przewozu pasażera w trasie i nie jest łasy na paliwo. W kontekście użytkowania ulicznego ma bardzo dużo plusów. W zestawieniu - RN22 nie jest gorsze, jest po prostu inne. Każdy powinien jeździć tym co mu bardziej pasuje.

Dizzastar tak z ciekawości, czemu akurat rn 22 ?

A ja napisze tak: na temat rn22 sie nie wypowiem bo g.wno nia jezdzilem, kupilem, zrobilem 10 km i tyle o niej wiem, napisze tylko tyle z z dolnych obrotow jak dla mnie to typowa fałka, ale pisza ( w tym artykule ze scigacza ) tam ze sc59 mozna po bulki latac do osiedlowego. Osobiscie na sc59 (1000rr) sporo sie nalatalem w tym sezonie i powiem szczerze ze bardzo kiepsko mi sie nia lata,( a rozkminialem zakup) wedlug mnie: wysoko polozony srodek ciezkosci i toporna troche w zakretach, poza tym apetyt na olej ma sakrament! ( kto w temacie to wie ze oliwe chlapie) k8 tez latalem sporo, zlego slowa nie powiem poza skrzynia biegow ze toporna troche no moje. Jak dla mnie w moto najbardziej liczy sie porecznosc, a najbardziej z tych moto ktorymi latalem to poreczne jest : r6 od 06roku i 636 od 05. Jesli kogos urazilem i napisalem cosik nie na temat to bardzo z gory przepraszam i otwieram 5 piffko

zdrówko

(2012-01-24, 01:03 PM)XoXo napisał(a): Dizzastar tak z ciekawości, czemu akurat rn 22 ?

Oj przeprszam, przez moją nieuwagę pytanie zostałoby bez odpowiedzi.


R1 dlatego, że zawodowo związłem się z marką Yamaha, no i był to powrót do R1 po chyba 10 latach Teraz znowu zmieniam branżę, może czas na nowe wyzwania Ogólnie lubię motocykle sportowe klasy jednego litra - na ogół kupowałem sprzęt nowy, jeździłem rok, czy dwa i zmieniałem na nowy model - teraz nie trzeba się śpieszyć, bo po 2 latach produkcji nie wszedł następca

Nie wiem gdzie zapytać wiec sie tu podepne : wiem ze rn22 jest paliwozerne ale wczoraj sie o tym przekonalem bardzo dokladnie. Zrobilismy traske 320 km , miedzy innymi moje rn22 i kumpel na sc59,( loty raczej ostrzejsze czesto ponad 2 z przodu a nie mniej niz 150) policzylismy srednie spalanie , ( wyjechalismy razem zalani pod korek) i moja dzida wyszla rowniutko 9 litrow a kumpla honda 5,1 !!! Jakos sie tym specjalnie nie przejalem bo na tym nie oszczedzam ale przyznacie ze roznica jast znaczaca. Moze ktos sie wypowiedziec jak mu wychodzi spalanie w r1 ??? Czy inne modele ,te starsze tez tak pala??? Mialem doczynienia z rn12 ale tan spalanie bylo 7-8 litrow.

Mi rzadko kiedy schodzi ponizej 8ki ale lata(lem) glownie po miescie i bez katowania pod czerwone, na trasie nie testowalem za bardzo ale nizej niz 7 nie udalo mi sie zejsc i w sumie sie ciesze jak na zbiorniku zrobie 200km. Zwyczajnie, ten typ tak ma - cos za cos. Moja ex RN19 na pelnym Akrapie i PC3 ssala mniej wachy i jezdzila jakby lepiej..

Ale gang pieca nie byl tak piekny jak w rn22 wydaje mi sie ? :-))))

żre jak cholera, ale wtedy, gdy się ją mocno kręci... na baku przejeżdżam 160 - 180 km, ale fakt... nie mam wolnego tempa

nie mogę się doczekać, gdy założę moje utrapienie (finansowe) - Bazzaz, to może będzie paliła mniej?

mnie tez waha nie boli, bo biorę fakturę, więc zawsze coś w koszty idzie

a dźwięk ma cudo! (zwłaszcza z ciekawym wydechem... Gravesy rządzą!)

Bemisz - to daj znac jak Bazzaz Ci sie sprawuje bo sie tez nad tym zastanawiam z opcja QS (PC V + AT sie pozbylem).