Witajcie.

Jako, że szukam moto to podzielę się z Wami pewnym dylematem kupującego.
Otóż jakiś czas tamu byłem oglądać moto(foto w załączniku i link do filmiku: http://www.youtube.com/watch?v=pUL1R9FeOqQ ).
Mały opis:
- rocznik 2004
- przebieg 31tyś
- ori kraszpady
- przewody w oplocie
- amorek skrętu ohlins
- nowa opona tył (Shinko hehehe)
- krótkie klamki jakieś chońskie
- ledowe kieunki
- manetki harrisa
- łysa opona przód
- napęd do wywalenia na już
- jeden kluczyk

Jak byłem oglądać moto to napęd był już tak wyciągnięty, że ledwo ośki starczyło, a sprzęgło troszkę zaczynało być słychać.
Cena była 16500zł, ja powiedziałem że za taki stan to mogę dać max 14800zł. I cisza. Po kilku dniach dostaję smsa, że moto jest w serwisie na wymianie napędu i koszyka sprzęgła.
Ok. w takim razie mogę to zobaczyć jeszcze raz po wymianie.
Tyle, że gość woła już te wyjściowe 16,5.
Myślę sobie, pojadę dam 15,5 i kupię, ale gość nie zadzwonił, jak się umawialiśmy, bo wyjechał do rodziny i zadzwonił dziś.
Po konsultacjach w różnymi osoba dowiedziałem się, aby nie kupować moto z jednym kluczykiem, bo jak się zgubi to w ASO cena 6tysia, lub kupowanie z allegro całego zestawu za ok. 1200-1500zł

Jak dziś zadzwonił, to Mu to powiedziałem, że rezygnuję, bo mogę dać max 15tysia, bo ten jeden kluczyk. Gość się nie poddawał i po chwili telefon, że co jak on dorobi ten kluczyk i będą dwa?
Myślę sobie ok, to jak będą dwa to może być 16tyś, ale nie 16500 jakie woła.

Kilka dni wcześniej jak z nim się pierwszy raz umawiałem(co sie nie odezwał) to mówił, że miał 2 telefony i ludzie proponowali mu 17tyś
Jest to o tyle dziwne, że w aukcji był tylko telefon do jego znajomego, który wcześniej pokazywał moto, pod nieobecność właściciela, bo ten był na wyjeździe, ale już wrócił.
Dodatkowo, kto proponuje więcej niż jest w ogłoszeniu??? Więc gość coś ściemnia.

I teraz mam dylemat, bo mówiłem gościowi, aby wystawił sobie za te 17tyś i niech sprzedaje z jednym kluczykiem, bo pewnie komuś to nie będzie przeszkadzało jak mi i kupi.
A gość ciągle do mnie, że on wymienił napęd, zrobił sprzęgło, wydał prawie 1500zł i jeszcze dorobi kluczyk z immo za jakieś 300-500zł i nadal sprzeda mi za 16tyś.

Czy to nie dziwne???

Doradźcie mi co robić, bo nie wiem, czy to nie jakiś przekręt lub mina, ale moto faktycznie wygląda na bezwypadkowe, nawet ma takie papierowe osłonki na aku, co się baaaardzo rzadko zdarza.

Czekam na Wasze zdanie.
Dzięki.

Za dużo niewiadomych i jak dla mnie za duży stopień ryzyka.
Ps. Też mam papierowe osłonki (a to nie wszystko)

a moze mial 2 kluczyki i teraz sobie dorobi 3 i planuje podjechac z kluczykiem i po sprzedazy sobie podje... moto

Widzę, że podzielacie moje obawy.
Czekam na więcej.

A próbowałes dowiedzieć sie czegoś dowiedziec po vinie w salonie? moze ma jakąś historie

inny kolor lag... ?

Czy za duży stopień to każdy kupujący musiał by sobie odpowiedzieć na to pytanie sam.... jeżeli gościu jest juz taki napalony i dorobi te kluczyki to namów go na jakieś oględziny w serwisie nie jest to duży wydatek (w łodzi ostatnio była to stówka) a motocykl tez prezentuje sie całkiem całkiem. Może oko mechanika wychwyci coś niepożądanego a jeżeli okaże sie że wszystko ok to będziesz miał odpowiedź na swoje pytanie.... jeżeli wszystko będzie ok to może sie okazać że sprzedawca jest nie bardzo rozgarnięty i może to okazja do nabycia rn12 w całkiem rozsądnych pieniądzach.

Tu nie chodzi o stan techniczny, czy wizualny, bo tu jest wszystko ok, nawet bardzo ok. ale zastanawia mnie ta natarczywość na sprzedaż mi motocykla, skoro ponoć miał ofert za 17tyś, a ja daję 16 i jeszcze chcę aby wcześniej dorobił kluczyk, czyli jeszcze jakieś 500zł.

Moto było prześwietlone na Policji Baaardzo dokładnie. Mam wszystkie dane. Dodatkowo sprawdziłem po znajomości w ASO, czy moto nie było malowane i też jest ok.
Mi chodzi głównie, o to natarczywe wciskanie moto za wszelką cenę. Gostek ponoć sprzedaje, bo dziecko w drodze, a tu lekką rączką wydaje 500zł na dorobienie i jeszcze schodzi z ceny o kolejne 500zł, gdzie wcześniej była cena 16500 jeszcze przed zrobieniem napędu i kosza sprzęgłowego wraz z tarczkami.

To nie daje mi spokoju, a nie stan moto

Spradzales papiery czy dokumenty sa wlasciciela? ale moze faktycznie musi sprzedac moto bo dzieciak w drodze wiele osob tak robi

wiesz moj stal na allegro 2tyg plus jakies fora nikt nie zadzwonił moze taki martwy okres na sprzedaz moto i bardzo mu zalezy, pewnie jestes jedynym ktory zadzwonił a tych co dawali po 17 to taki chwyt marketingowy.

Ja bym Ci radził powiedzieć znajomemu lub koledze żeby zadzwonił do niego jako chętny do zakupu motocykla i bys zobaczył co by mu gadał itp, nawet by mógł zaproponować niższą cenę niz Ty to może by Ci sprzedał po tej cenie co chcesz dać za moto, i tez popieram sprawdzić moto w ASO i dowiedzieć się dokładniej historii moto. Pozdrawiam!

heheheh z tymi telefonami to już przerobione i była odpowiedź, że moto jest zarezerwowane dla innego kupującego(czyt. mnie) choć żadnej zaliczki, czy zadatku nie dawałem.
ASO nie sprawdzi historii, bo to moto nie jest z PL salonu, a oni mają tylko wgląd w to co się dzieje w Polsce. Dodatkowo mało kto mając 9 letnie moto nadal jeździ do ASO na serwis.

Co do papierów, to moto jest na poprzedniego właściciela, bo nie zostało przerejestrowane, ale na Policji podali mi pełne dane, łącznie z adresem, nipem itp. Moto nie jest poszukiwane w strefie szengen, czy jakoś tak

Wiem ze mówiłeś ze nie chodzi o stan techniczny itp i nie o to pytasz, ale dlaczego moto ma malowanie usa a lagi tarcze europejskie? Tylko z ciekawości pytam bo sam szukam rn12/19 i mnie to zastanawia

Malowanie jest ok. To wersja EU na rok 2004

To bierz bedziesz sie martwił pozniej

Fakt, ze moto jest spoza PL tlumaczy jeden kluczyk.

Wiesz, czasami jest tak, ze ktos woli zrobic jakies bolaczki bo ma np dojscie do serwisu za butelke dobrej wodki niz opuszczac cene. Ja przynajmniej bym tak zrobil.
Co prawda z jakoscia takiej naprawy moze byc roznie ale tego juz nie sprawdzisz niestety.

Co do kradziezy, to dobra klodka so garazu jest lepszym zabezpieczeniem niz kluczyk w stacyjce.

moze byc tak ze sprzedajacy jaes bardzo przywiazany do niej i niechce oddac byle komu...

no ja jestem takiego zdania jak Irek, gość chce sprzedać przed zimą, pewnie ma już na oku upatrzony inny wymarzony sprzęt

Gość sprzedaje, bo tak ja już wcześniej napisałem jest dziecko w drodze. Co do przywiązania to nie sądzę, bo kupił ją raptem na wiosnę.

Akurat dziecko to realny powód. Ja kupiłem R1 od gościa który tez sprzedawal bo miał małe dziecko i chciał mu poświecić więcej czasu. Dołożył mi podnosniki, sprawy do łańcucha itp. Okazało się to prawdą bo mam z nim jakis taki kontakt od czasu do czasu. Dopiero po ponad roku po sprzedaży kupił sobie nastepny sprzęt a mi R1 służy bezawaryjnie.

Jak w papierach wszystko sie zgadza i dobry technicznie sprzęt to bierz. Gość ściemnia (nieudolnie) bo chce szybko sprzedać.