niestety ale 17 06 2011roku nie będę miło wspominał gdyż tego dnia poczaskałem swoją ukochaną i siebie przy okazji ,jedyną pocieszającą rzeczą to to że żyje bo mogło się skończyć inaczej,co było tak naprawdę powodem sam nie wiem,mam przypuszczenia wraz z Adamem ale niczego nie możemy być pewni,nie będę się rozpisywał odnośnie wypadku napiszę w skrócie tylko obwodnica, zakręt ,złożenie ,uślizg tylnego koła (to zostaje zagadką ) ratowanie się i niestety wpadnięcie z impetem w barierki ,skutek R1 rozbite ,ja na całe szczęście nie połamany i tu Panowie apel do Was zawsze jeździjcie w kombinezonie ,nie powiem że miałem szczęście że gdyby nie buty i kombi to bym może już nie żył bo ja zawsze jeżdżę w kombinezonie i tak było tym razem,ale pomyślałem sobie o tych znajomych co latają bez stroju i jak by wyglądali po takim spotkaniu z metalową barierką rrrrrrrrrrrrrrr wolę nie myśleć,aha no i muszę odszczekać wszystko co powiedziałem na buty Alpinestars Supertech R Panowie gdyby nie te buty albo bym był kaleką do końca życie albo moja noga by się zrastała z rok ,te buty przyjęły cały ciężar motocykla (moja noga była między barierką a uderzającą ją motocyklem)efektem jest na szczęście noga jak bania ale cała nie połamana co w szpitalu było zaskoczeniem , kolega który pracuje w szpitalu a miałem szczęście bo akurat miał zmianę powiedział mi (też motocyklista ) że na pewno noga złamana ale się okazało po prześwietleniu że noga jak i reszta ok ,był w szoku i stwierdził że te buty są zajebiste.Nie piszę tego postu aby się pochwalić czy wzbudzić w was litość,piszę go w jednym celu PANOWIE ZAWSZE ALE TO ZAWSZE JEŹDZIJCIE KOMPLETNIE UBRANI BO NIGDY NIE WIADOMO CO MOŻE SIĘ WYDARZYĆ,no i nie ukrywam że jest jeszcze drugi powód Panowie gdyby ktoś z was miał jakieś części (lewa strona ,obie felgi ,czacha ,zadupek )reszty nawet nie wiem bo jeszcze nie miałem okazji zobaczyć dobrze ukochanej to proszę dajcie znać,nie ukrywam że muszę się z orientować w cenach bo w tej chwili nie jestem w stanie kupić nic mam taką lipę z kasą że lepiej nawet nie pisać,jeśli ktoś coś będzie wiedział odnośnie części w jakiś dobrych cenach dajcie proszę znać za każdą rzecz będę bardzo wdzięczny ,przypomnę jeździłem modelem RN09 Z 2003 roku ,dziękuje z góry.dodam tylko ,że pocieszeniem jest też stan R1 po tych akrobacjach spodziewałem się że z moto nic nie zostało na szczęście nie jest ta źle i na koniec Anioł Stróż dał popis bezapelacyjnie

Współczuję żaba nie tak miało to wszystko wyglądać ale dobrze że tobie się nic poważnego nie stało jak coś będę wiedział na temat części dam znać.

zdrowiej szybko... ;/ z drugiej strony dobrze ze to tylko tak sie skończyło.

Pech to pech ale szczescie w nieszczesciu ze Tobie sie nic nie stalo powaznego pozdrawiam i zycze szybkiego powrotu do zdrowia!!!!!!!

Szkoda moto, ale ważne że Tyś cały. Gdybyś potrzebował przedniego błotnika to ja mam i mogę oddać. Stan może nie super, ale od bidy może być. Życzę szybkiego powrotu na 2 koła.

uuu la la... nie przyjemnie, wspolczuje bardzo! Szybkiego powrotu do zdrowia Ci życzę!

Wracaj mordo do nas szybciorem ze swoją lalą. A Apel bardzo trafiony i po swoich doświadczeniach popieram w 100%. 3m się !

Grunt zes caly , moto predzej czy pozniej da sie odbodowac . Co do stroju to moim zdaniem powinno byc to obowiazkowe jak pasy w samochodzie, nie masz nie jedziesz .Szbkiego powrotu do zdrowia i na jednoślada Zycze .Pozdro

Pierdol R1, najwazniejsze ze jestes caly! Jak nie poskladasz jej w tym roku, to sobie poskladasz za rok albo kupisz nowa i bedziesz sie smial z tego. ZDROWIA NIGDY NIE KUPISZ OD NOWA !!!

TRZYMAJ SIE ZABOL!

No to ładnie takie historie zawsze mnie sprowadzają na ziemię!
Powodzenia w doprowadzaniu maszyny do stanu używalności.

Przykre to Bracie. Dotknęło mnie jakbym to sam się wywrócił.

wyrazy wspolczucia ... a szybko leciales? kurcze mocno zastanawiajacy ten uslizg ;/ dodales za mocno gazu w skrecie? czy CI opona poszla? miales łataną gume?

tak jak nowak mowi , chuj w R1 ale fakt szkoda, najwazniejsze ze po spotkaniu z barierka nic Ci sie nie stalo... tyle sie czlowiek naslucha ze temu urwalo noge temu reke a ten sie rozlecial na pol ... Najwazniejsze zdrowie bo to ono pozwala nam zarobic na nasze slicznotki Zdrowia!

Jebane polskie drogi, wystarczyło trochę piachu, żwiru, itp. i szlif gotowy szybkiego powrotu do zdrowia.

[quote='Cieniu' pid='3512' dateline='1308606577']
wyrazy wspolczucia ... a szybko leciales? kurcze mocno zastanawiajacy ten uslizg ;/ dodales za mocno gazu w skrecie? czy CI opona poszla? miales łataną gume?

najprawdopodobniej przebiła się opona ale tego nie wiem na pewno,w złożeniu uciekł mi tył , jedyne co mi pozostało to minimalizować straty jakoś się udało jestem cały,opona cała nie klejona nie kombinowana,nie wiem ile mogłem mieć ale tak coś koło 100km/h było.
Dziękuje wszystkim za ciepłe słowa zawsze pomagają w takiej sytuacji

żaba - no kurna mać! rozwaliłeś R1!? jak mogłeś

takich sprzętów się nie gruzuje, nie szlifuje, nie... i takie tam...
powiedz lepiej, że kręciłeś reklamówkę butów i będzie ok

no dobra... grunt to całe kości i głowa w pełni sprawna - a sprzęt... jak nie ten, to następny!

głowa do góry!

Żaba ak dojdziesz troche do siebie to wstaw pikczery bajka, ocen czego potrzebujesz i napisz. Jesli szukasz nowych czesci to na pewno bede w stanie pomoc, jesli uzywanych to w zaleznosci co bedziesz potrzebowal moze uda sie znalezc.

Wiem, ze pewnie to kiepska pociecha, ale naprawde ciesz sie ze jestes caly. Pomysl na ile wazny bylby problem rozwalonej R1 gdybys teraz lezal w szpitalu polamany? Nawet nie chce mowic o gorszych przypadkach... Ja juz 2lata po wypadku ciagle walcze o odzyskanie sprawnosci i wiesz gdzie mam ta R1... ?? Nawet przez sekunde nie bylo mi jej zal... rzecz nabyta, kochana... ale nabyta.

Trzymaj sie chlopie i nie przejmuj tym.

wiem Nowak masz rację dzięki za dobre słowo ,widziałem Twoją nogę na zdjęciu i wiem że swoje przeszedłeś po wypadku,wiem również że za bardzo na ulicę się już nie chcesz pchać,pozostał uraz i mnie to nie dziwi,mam nadzieję że jak wszystko się ułoży nie będę miał blokady w głowie i dalej będę pociskał jak do tej pory,jedno mnie martwi ,że codziennie sobie przypominam jak się wpakowałem na te barierki okalające drogę i jak mną szarpnęło bo wszystko pamiętam z tego wypadku ,mam nadzieję że to nie jest zły znak

Żaba dasz rade , jesteś twardy chłop. Czas leczy rany i mam nadzieje ,że kiedyś bedzie nam dane aby polatać razem. Musisz być dobrej myśli, mój brat jak się roztrzaskał to dwa miechy łaził w gipsie i o kulach. Teraz kupił sobie hajke i śmiga aż miło, chociaż ma drobne lęki ale to kwestia czasu. Dasz rade

Szrek czasami te lęki pomagają, i człowiek nabiera troszkę pokory do maszyny oczywiście nie mówię tutaj o Żabie bo to doświadczony biker tylko o jakiś żółtodziobach Tak czy inaczej może będę się powtarzał ale ważne, że Ty cały

Xoxo w 100 % popieram Twoją wypowiedz