Witam wszystkich, chciałbym dorzucić trochę informacji z pierwszej ręki od mojegi kolegi, osoby pokrzywdzonej przez Karola, bo się Karol zapiera, że przypadek Pawła był jedyny. Na sprawę natrafiłem, bo mi wyskoczyło na fejsie, że kolega coś skomentował na fanpage'u Totem garage i prześlę wam teraz moją rozmowę z kumplem:
Ja: "haha widzę, że tam jakieś ładne przygody miałeś z jakimś tam totem garage."
Kolega: "No kurwa stary przecież tą tuleje mi robili i w chuja walili co ja nerwów straciłem i kasy to mała bania. Poprostu to co się tam działo to jest nie do opisania. Nie ma cwaniaka na warszawiaka"
J: "No ja przez te ich opisy na fejsie to już by mi się w głowie lampka czerwona zaświeciła."
K: "Tak, ale na tamtą chwilę nikt tulei nie robił, a nie za bardzo miałem chęć moto zgruzowac."
J: "A no chyba, że tak. I ich patentem na te tuleje bylo klejenie ta?"
K: "I do tej pory nikt tego nie robi. Mają przedziwny patent na to. Nie do końca. Nie skleisz tulei od środka."
J: "Bo napisałeś w komentarzu "mi silnik tez pokleili"
K: "Poprostu wstawiali blok od nowszego modelu bez wady fabrycznej gdzie on nie do końca pasował do karterów i mocowań w ramie.
Obejrzyj filmik r6 peknieta tuleja. Tam gościu przedstawił calutką prawdę, ja też tak miałem. I pod kolektorami wydechowymi zamiast śrub mocujących blok do karterow jest napaćkane kleju z którego cieknie jak z kaczej dupy."
J: "A próbowali ludzie zlożyć pozew zbiorowy?"
K: "Coś tam było na rzeczy, ale ja przestałem to śledzić, bo poprostu gość wykończył mnie psychicznie. Obejrzyj film to zobaczysz. Bo jest jeden gościu w Kościerzynie gdzie ściąga silniki. Dajesz mu swój, a on ci swój i żałowałem że tam moto nie zawiozłem. Z tym, że on mówił ze ciśnienie jest po 14 bar, a te chuje mówią tak skąd gościu wie jakie jest ciśnienie jak silnika jeszcze niema i tym mnie przekonali do siebie."
J: "13 000 wyswietlen, 100 polubien, cale szczescie pójdą z torbami"
K: "No nie wiem czy pójdą, ten filmik jest opublikowany pół roku temu, a oni nadal działają. Na szczęście dla mnie ten koszmar minął, miałem w ogóle nic nie pisać, ale jakoś mnie to ruszyło, że znowu oszukują ludzi i napisałem. To chuj aż dzwonił do mnie co ja wypisuje, a ja chuju a jaka prawda jest?"
J: "A masz jakies faktury, paragony za naprawę?
K: Nic nie mam. Nie mogłem się doprosić faktury. Mam nagrane wszystkie rozmowy i parę zdjęć jego garażu z nim i moim moto. Jest też opis mojego moto ze zdjęciem na jego fb.
J: "A w twoim też mocowania nie pasowaly czy jak to obeszli? A wiedziałeś o tym przed oddaniem, że mocowania bedą przerabiane? Jakie zadanie miał ten klej? Bo pisze ten Karol na forum, że ten klej nie puści, bo tam nie ma oleju, tylko jest po to zeby zamaskować śruby"
K: "Jak kurwa nie ma oleju tam jest fontanna oleju. Są 4 śruby które trzymają blok z cylindrami z karterem, a u niego po przeróbce są tylko dwie, zaraz za tymi śrubami pracuje wał korbowy to nie ma tam oleju? To dlaczego mi się srało nawet po króciutkiej pracy silnika? Takie bajki to on dzieciom może cisnąć. A w ogóle po co to maskować, ładnie zeszlifować i będzie lepiej wyglądało jak kupa kleju położona na odpierdol. Ale ten klej musi tam być, bo się olej na postoju wyleje.
W moim nie tylko mocowania nie pasowały, brakowało śrub od dekla sprzęgła, alternatora, gwinty pozrywane.
Właśnie w tym jest cały problem, że oni nic nie mówią, że silnik będzie klejony i nie będzie pasował na mocowania w ramie.
Kurwa wszystko sam później kompletowałem, gwinty przerabiałem, bo nic nie pasowało. No mówię ci że tragedia była.
Normalnie śruby nakrętki były luźne, nic nie podokręcane.
Osobiście widziałem jak składali motocykl i śrubek brakło to wykręcił z moto obok i przyniósł do mojej. I mówi że w końcu jest tak, że brakuje im już śrub to wtedy muszą jechać do serwisu i kupić hahahaha no porażka.
Dzwoni do mnie że zdjął głowicę i jak chcę mogę przyjechać zobaczyć jak cylinder jebnął, dobra urlop piątek siadam z kumplem jadę, zalatuję na miejsce, a tam rozkręcona yamaha tylko co najlepsze kurwa nie moja! Obok stała podobna, a on mówi o ja pierdole myślałem, że to twoja. Rozkręcił nie moją. A w tamtej były tylko płyny do wymiany i klocki.
Czujesz rozjebali sprzęt gościowi bo się pomylili!
Bo ja byłem u nich i widziałem co robią. Wyobraź sobie, że dzwoni do mnie po dwóch miesiącach, że moto do odbioru biorę przyczepkę urlop tankuję auto zajeżdżam, a w ramie połowa karterow wisi, no szok poczekaj 2 godziny i poskładam... No i tak oczywiście tego dnia motocykla nie odebrałem czyli całe jego wczasy moto przestało nie ruszone. Dobra wróciłem z pustą przyczepka około 22 MMS ze zdjęciem jutro wpadaj po motocykl, znowu zapinam przyczepkę, którą wczoraj oddałem, ale nic jade zajeżdżam na miejsce stoi, ale cóż jak widzę znowu kartery. Poczekaj dwie godziny idź na spacer po wawie wrócisz i moto całe, ok czekam wracam po dwóch godzinach no coś się ruszyło, wyjdź z garażu, bo musimy dokończyć i nie chcemy żebyś patrzył teraz juz wiem na co miałem nie patrzeć, ale o tym za chwilę mijają kolejne 3 godziny słyszę mój komin chodzi. Dobra wyjechał przejechał sie dobra ładuj na przyczepkę, a teraz najważniejsze i nigdy tych słów nie zapomnę Karol do szwagra po cichu ale usłyszałem "jest pizda" dobra wracam jest już późno niedziela rano zapalam moto jade do kumpla 30 km po drodze sprawdzam i okazuje się że cieknie na tylną oponę i wtedy zrozumiałem dlaczego kazali mi wyjść i co to jest pizda. A no nie chcieli żebym widział jak kleją, a pizda to to ze klej nie wysechł i ciekło. Ot cała historia znaczy sie jest jeszcze historia o warunkach gwarancji. ale to napisze później. Książkę mogę napisać o totem garage.
U mnie to nawet zębatka zdawcza była zaspawana.
Profesjonalna firma odkręca filtr oleju przebijając go śrubokrętem?
Mowię ci, że już zapomniałem o tym ale jak wstawili nowego posta to wszystko odżyło myślę znowu bedą ludzi w bambuko robić i postanowiłem napisać. To jest motocykl, dwa koła, jedno życie i opona ulana olejem.
Rozumiem zaprowadzasz sprzęt dzień dobry, dzień dobry my panu naprawimy skleimy blok poxipolem, nie bedzie on pasował w mocowania bedzie panu olej kapał na oponę, śrubki jak pana pogubimy weźmiemy ze sprzętu obok i ogólnie nie bedzie pan zadowolony czy godzi sie pan na taką naprawę? Kawa gdzie nie ma zaplecza i czystego kubka gratis.
Dobra godze sie. A tu ani słowa będziesz jeździł i będziesz zadowolony, a kawe kupisz sobie na orlenie w kleszczowie jak ze żłobnicy będziesz leciał o ile zaoliwiona opona pozwoli ci dojechać
J: "A to jak rozkręcił nie twoją i chciał ci pokazać jak cylinder jebnął, to co on tam ci chcial pokazac skoro mówisz, że rozebrał dobrą?
K: "No widzisz zdjął przy tamtej czapkę i nawet nie zajrzał czy nicasil jebnięty tylko telefon do mnie wpadaj w odwiedziny pokaże ci twój nicasil. A ja zajeżdżam i ty Karol zdjąłes czapkę nie z mojej, stanął jak wryty.
Także za każdym razem kiedy do niego dzwoniłem zawsze coś ściemniał, aż w końcu w ogóle przestał odbierać. Ale ma jeszcze jedną firmę gdzie oklejają folią auta i tam znalazłem jakiś numer i dzwonię odbiera jego mamusia, więc od słowa do słowa opowiadam jej moją historię babka łapie sie za głowę. Po rozmowie z nią odrazu tel. od niego i problem, że po mamusiach wydzwaniam. Słuchaj jak nie mogę do ciebie to szukam jakiegoś kontaktu. Od tamtej pory straszyłem go, że zadzwonie do mamusi to normalnie odbierał. Wydaje mi się że musiał mieć juz jakiś problem z prawem, bo po rozmowie z mamusią natychmiast zareagował i był agresywny.
Kiedy motocykl do odbioru no za tydzień, ale jadę na wakacje, to za miesiąc co kurwa ja chce mieć motocykl w terminie na jaki sie umawialiśmy. Dawaj nr do swojego szwagra to mi wyda naprawiony moto. No i dał numer dzwonie za tydzień odbiera babka i mówię chce mój moto, a ona jakie moto ona nie ma motocykla i chuj tamten oczywiście juz nie odbiera i miesiąc w plecy, a juz ci pisałem ze pojechałem po odbiór to dopiero kartery w ramie wisiały?
A i tam jest ich troje co naprawiają, ale co jest ważne do żadnego nie dostaniesz nr tel. bo Karolek jest tam mózgiem od ściemniania widac że tamci mniej rozgarnięci i mogli by wyklepać niepotrzebne informacje.
J: "No na forum też bardzo narzekali, że w ogóle nie odbiera."
K: "Chociaż jak pojechałem po odbiór i wisiały te kartery to Karolka jeszcze nie było więc pytam się szwagra ten motocykl dzisiaj zabieram, a tu nic nie zrobione. Jak to zabierasz mój szwagier Karol ci tak mówił? Ja mowię tak, a ten za telefon dzwoni do Karola i mówi przy mnie co ty chłopakowi obiecałeś przestań choć na chwilę kłamać. I do mnie - Karolowi to wierz w co drugie słowo. Tak to u nich wygląda, a ten co ich broni to albo rodzina albo laik który zupełnie nie zna się na motocyklach. Pokleją i jakoś jeździ.
To na razie tyle. Nieźle co? Podajcie tam do Karola, niech ma szansę obrony i przedstawienia swojego stanowiska zanim to dalej będę rozpowszechniał. Jeszcze tylko odniosę się do zarzutu ktoś tu pisał, że skoro są tacy słabi to dlaczego mają tylu klientów? Ano to właśnie dzięki tej ich autorskiej metodzie "naprawiania" tych tuleji w tych R6. Wiadomo, że jak nikt w PL tego nie robił, a nagle trafia się MacGyver co zrobi, to nic dziwnego, że ma klientów.
http://images.tinypic.pl/i/00881/63qanr9zsg1f.jpg
http://files.tinypic.pl/i/00881/ysivr2xekb0z.jpg
http://pics.tinypic.pl/i/00881/13939knonfp7.jpg
http://files.tinypic.pl/i/00881/9walvbyenzro.jpg