Wczoraj po południu poleciałem na moto do koleszki postawiłem swoja niunie przed blokiem
Po 20 min wychodze a ona lezy az mnie serducho zabolało widzac ja w stanie spoczynku
Zniszczenia nie duże naszczesci
-porysowany ogon
-zadrapany dekiel alternatora
-zdarta nowa klamka
-porysowany ciezarek
no i obudowa lustra popierdzielona

Tak mi sie zdaje ze ktos sie przymierał bo znalazłem ja ze złozona kosą
wiec moge przypuszczac ze ktos chciał usiasc i go przewazyło i połozył moto
Wczoraj byłem tak wkurwiony ze jak bym ta osobe spotkał napewno nie miała by kolorowego zycia
Dzis naszczescie ochłonołem i straty nie sa duze

Ale przestroga dla wszystkich zeby nie zostawiac moto samotnie na ulicy
Ja nigdy jej nie zostawiałem samej ale wczoraj musiałem i wszystko sie na mnie odbiło Kur..MAC

Tak wogole mysle o akcji z naklejkami co o tym sadzicie