Nie wiem czemu ale skojarzyło mi się to z pewną historią...
Niecałe 20 lat temu jak jeszcze różnego rodzaju kluby nie były tak popularne to w moich okolicach były takie dwie "większe" dyskoteki w Starej Wsi i Borowiu... I pojechaliśmy którejś soboty do Borowia do tej dyskoteki która w sumie prawie niczym z wyglądu i całej reszty nie różniła się od obory co dodatkowo mnie w tym utwierdziło to jak któregoś dnia przejeżdżałem koło tej dyskoteki w tygodniu to obok budynku pasły się krowy Ale do rzeczy... Jesteśmy w środku tańczymy i nagle na scenę wkracza przedstawiciel lokalnej Ekipy Mocnego Pierdolnięcia bierze od DJ-a mikrofon, muzyka cichnie i wypowiada zdanie: "Zgineli dwa kaski...… Jak sie nie znajdo to bendzie źle"  
Do końca życia nie zapomnę jak po tych słowach kilkaset osób ryknęło śmiechem i lokalny "obiekt westchnień miejscowych małolatek" oddał mikrofon i zszedł zmieszany ze sceny.... Domyślam się, że dwa kaski które "zgineli" również się nie "znaleźli"....  A jeden z nich to był bankowo Tiger z czarną szybką... strata nieodżałowana...