Orientuje się ktoś czy faktycznie da się zrobić swap silnika z RN09 do RN04? 
Jeśli tak to jakie są tam przeróbki o ile wgl jakieś są, ponieważ rozmawiałem już z jednym 
mechanikiem i polecił mi znalezienie właśnie takiego silnika.
W mojej RN04 występuje pierwszy objaw wypadającej dwójki... 
Koszt robocizny naprawy skrzyni będzie porównywalny z zakupem nowego konia z RN09 

(2016-04-06, 04:17 PM)PawełQ_gda napisał(a): Koszt robocizny naprawy skrzyni będzie porównywalny z zakupem nowego konia z RN09  

Pierwsze primo to dostać sprawny silnik do rn09 bedzie sporym problemem

Druge primo zmień mechanika jak dla skrzyni karze Ci zmieniać cały silnik.....: ))))

Napisz do użytkownika Mawers Totem oni tam robią skrzynie od rn04/09 na okrągło to coś Ci doradzi

Naprawa skrzyni a zwłaszcza 2 ma tyle kosztować co silnik z RN09 ?
Poważnie zmień tego ala mechanika.
Kumpel coś dwa- trzy lata temu dał robić właśnie dwójkę do jakiegoś mechanika we Wrocławiu i zapłacił cos 2 tyś.
Sprubój za tą kwotę kupić silnik RN09 i to jeszcze w miarę dobry.
Powiedz twojemu "mechanikowi" że jak ci kupi taki silnik i da gwarancję że pojeździsz na nim ze trzy miesiące to wchodzisz w taki interes.

No mechanik nie zasługuje na zaufanie. Na forum masz kolegę wyżej wymienionego. Zapytaj...

Dokładnie wal do Totem'a. Wyślesz mu silnik, naprawi i odeśle. Co ważne, On zajmuje się w 99% R1 i R6 więc temat ma obcykany.

Witam czołem. Jeżeli mechanik mówi,  żebyś wymieniał silnik bo skrzynia padła to nie jest mechanikiem tylko wymieniaczem. Na tytuł mechanika trzeba sobie zasłużyć. Ja nie rozumiem skąd się wzięło,  że tych silników nie można naprawiać. Jak kupisz drugi silnik to skąd wiesz w jakim on będzie stanie? Ja swoim klientom zawsze proponuje remonty niż kupowanie jakiś trupów. Rachunek jest prosty- za silnik płacisz 3 tysiące, przekładka u mechanika plus oleje i pierdoły to masz 4 tysiące. Za 4 tysiące juz możesz zrobić dużo dobrego ze swoim silnikiem i mieć pewny sprzęt. Rozbierasz silnik robisz dwójkę, głowice, pierścienie, uszczelniacz pompę oleju i silnik nówka. Wyjdzie cie to nie wiele drożej jak kupno używanego silnika . Jeżeli po rozbiórce okaże się, że skrzynia nie jest tak wychetana to można ją bez problemu zregenerować co znacznie obniży koszt naprawy. Jedyne co na dzień dzisiejszy jest kłopotliwe to wały, ale to temat na całą książkę. Ja się nie boje rozbierać silników i ich remontować, bo czego tu się bać. Co do swapa- jeżeli chcesz go uruchomić na wtrysku to po prostu sprzedaj rn04 i kup rn09 bo będziesz potrzebował oprócz silnika cala wiązkę i komputer który jest na aukcjach nieosiągalny. Jeżeli chciałbyś uruchomić go na gaźnikach to musisz przerobić króćce bo gaźniki nie wejdą i słoneczko impulsatora od rn04 dać. Na pewno coś jeszcze, ale nie pamiętam. Jak byś miał jakieś pytania to zadzwoń to pogadamy.

U mnie w Gdańsku są tylko dwa serwisy, które by się tego podjęły (nie wliczając ASO KMJ YAMAHA bo
to gruba przesada, jak podali mi cenę samych gratów na 2780zł).
Miałem dobrego magika u którego kiedyś serwisowałem RN19, ale jak to bywa z Polskimi
dobrymi mechanikami - emigrują na zachód...
W poniedziałek jadę do serwisu Hondy POMIRSKI, ponieważ od 8 lat pracuje tam dobrze znany na
pomorzu magik Łukasz, który to podobno zjadł zęby na R1 - mam go z polecenia od mojego poprzedniego
mechanika, który na każde święta wysyła mi życzenia i pozdrowienia z Essex D
Podobno w RN04 wychodziły dwie wersje silników. W jednej nie trzeba było rozpoławiać konia i można
było go bez problemu odwrócić i odkręcić bez żadnych problemów samą skrzynię.
W drugim podobno już nie ma takiej możliwości i trzeba ściągać całą górę, żeby dostać się do
skrzyni....
Gość, z tego serwisu co wymyślił taką bzdurę jak swap z rn09, powiedział mi, że remont tej skrzyni wyniesie ok 3000-3500zł , ponieważ trzeba zrobić planowanie głowicy, jakieś uszczelki wymieniać, generalnie wygląda to na kompletny remont silnika, gdzie ja mam , podkreślam - niewielki problem z drugim biegiem (nie wyskakuje na neutral, tylko przerywa - zjawisko jak przy wypadaniu zapłonu) i
moim zdaniem jest to pierwsza oznaka następstwa słynnego wypadania dwójki.
Czy może ktoś mi udzielić jakiś wskazówek jak to powinno przebiegać w RN04? Nie chce, żeby mi wymyślali jakieś historie, które będę mógł wyemitować w " Śmiechu Warte" ....

W nawiązaniu do naszej rozmowy telefonicznej- nic z tych rzeczy. W żadnym nie trzeba ściągać głowicy. Może w T- Cacie, ale pewny nie jestem, bo nie miałem z nimi do czynienia. W erkach do skrzyni dobierasz się przez miskę olejową rozpoławiając dolne połówki.

Właśnie dlatego wolałem się upewnić bo przez tego kretyna (inaczej go nazwać nie można) zrobiłbym
generalny remont silnika, a nie naprawę skrzyni.
Mawers Totem - jesteśmy na łączach
W poniedziałek będę u Pomirskiego, ciekawe co mi powie...
Raczej będziemy wyciągać konia i wyślę go do Was bo przez tych pseudo mechaników straciłem
wiarę w szybką, bezinwazyjną naprawę w przystępnej cenie.

Dzwon. Coś z tej ceny jeszcze zbijemy i jakoś się dogadamy.

Kontakt z tym serwisem Pomirski to jakaś totalna kpina.
Dzwonię, proszę o P. Łukasza, mówią, że będzie za 30minut bo pojechał do klienta, dzwonię po godzinie,
mówią, że serwis nie ma swojego telefonu, poprosiłem, aby przekazali mu telefon, a gość mówi, że nie
jest do tego upoważniony... Ja p******e co za serwis..... DRAMAT!
Mawers, dowiem się u znajomego ile mi krzyknie za wyciągnięcie konia bo sam nie mam na to czasu i
się odezwę jak będę miał treściwą informacje.
Czym wysyłacie silniki? W mojej firmie mamy podpisaną umowę z GLS-em, ale na paczki do 30kg, także silnik nie przejdzie...
Macie może możliwość wysłania kuriera po silnik i dostarczenie go do Was? Oczywiście wszystkie koszta pokryje.

Hej, z Łukaszem w sezonie jest naprawdę ciężko jest zawalony robotą. Ja zawsze robiłem swoją u niego, ale jak nawalił mi alternator to robiłem gdzie indziej ponieważ trudno było się w sezonie do niego dostać. Mam do niego prywatny numer i mogę dać twoje namiary jak mi wyślesz na priv. Pozdro


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

To dzwon do mnie i będziemy dogadywać szczegóły

Czyli kupiłeś tą wiedząc że cos jest nie tak ze skrzynią?
http://otomoto.pl/oferta/yamaha-r1-wersj...yjL1x.html

Jeśli dałeś 8tyś to chyba się nie opłaciło co?

Zjechał z ceny to 7k, uważam, że za tą cenę krzywdy nie ma.
Jakoś specjalnie mi to w nim nie przeszkadza, ale z drugiej strony chcę mieć pewność, że nie posypie się
całkiem
Wiedziałem, że będą jakieś koszta i liczę się z tym.
Mógłbym kupić nowszą np. RN09, ale ta kompletnie mi się nie podoba.
Ile ostanio RN04 widziałeś? Ja ostanio tylko dwie, swoją i jakiegoś kolesia na rozpoczęciu sezonu w Sobowidzu
Chcę dać jej szansę bo one wkrótce zginą z ulic. Myślę, że ok. 70% całego nakładu jaki został wyprodukowany poszła już na części. Nie sztuką jest kupić nowy motor, tylko starszy i włożyć w niego czas, chęci i pieniądze Właśnie tego zdania jestem

(2016-04-08, 05:17 PM)PawełQ_gda napisał(a): Nie sztuką jest kupić nowy motor, tylko starszy i włożyć w niego czas, chęci i pieniądze Właśnie tego zdania jestem

I wszystko jasne

jestem mechanikiem moto , choc aktualnie nie naprawiam bo jestem za granicą ,to jak byś miał jakies pytania to wal śmiało , robiłem takie silniki 

ale powiem ci jedno- sam dużo razy kupiłem taniej moto ( handlowałem ) z czymś padnietym/przymeczonym i robiłem ,chwile jezdziłem i sprzedawałem wiec troche mi sie tego przewineło i powiem ci ze to co macane rekami (rozbierane ) nigdy nie bedzie jak fabryczne.
pomijajac koszty , które w trakcie prac czesto rosna bo coś wyjdzie po drodze ( zeby tylko jedna rzecz..) 
to wyobraż sobie silnik r1 który kreci sie do załuzmy 11tys obr. min i pomysl ze kazda śrubka była tam ruszana i twoje zycie zalezy np. od tego czy dynamometr którym dokrecali śrubki był dobry..  
albo np. jeden paproch moze zatkać kanał olejowy i przytrze sie wał , nic takiego niby , silnik stanie i tyle. ale jak wtedy np. zablokuje silnik na winklu ? 
ufasz komuś/w czyjeś umiejetności tak ? 
osoby które nie maja pojecia o tym , nie zdaja sobie sprawy ile spraw można spieprzyć/zapomniec/i ile rzeczy jest ruchomych w silniku które moga zawieśc.
w życiu widziałem nie jedno już..
gośc kupił sv1000 rok 2003, padła chyba 2 czy 3 nie pamietam , silnik rozebrany , wyminione tryby ,wodzik ,uszczeli itd oem suzuki, kupa kasy poszła , za miesiac gościowi zablokowało silnik na zakrecie , dostałem ten moto do roboty , rozebrałem i okazało sie ze pekł  tryb w skrzyni ,rozwaliło kartery itd. , zminilismy silnik bo sie  ie opłacao robić . podkładki w skrzyni itd tak jak podaje serwisówka -prawidłowo załozone,zużycie w normie.

drugi przykład ,co prawda w crossie ale zasada taka sama skrzyni , robiłem wymiane korbowodu,tłoka  w yamaszy yzf450 , zero innych problemów , złozyłem , dotarłem wstepnie , moto oddane klientowi i po tygodniu pekł na pół wałek sprzegłowy w skrzyni, nie wiadomo dlaczego.. na pół wzieliśmy naprawe z klientem , mimo ze ja tam swojej winy sie nie dopatrzyłem. 
ale z drugiej strony ,zlośliwość zeczy martwych ? być może. ale jakoś przez 8 poprzednich lat nic nie pekło..  
morał ? jak poruszasz gówno to smierdzi..
ja nie polecam zebyś kupił uzywany piec , czy remontował ten. ja ci napisałem to co myśle po rozebraniu setki silników,i moich doświatczeniach. kto docztał do końca , podziw ! 

Trochę straszysz. Po pierwsze- bardzo rzadko dochodzi do zatarcia panewki na bloku a co za tym idzie do stanięcia wału. Najczęściej łapie panewke na korbowodzie. Po drugie przy składaniu silników powinno się używać tego specjalnego kleju do śrub i te śruby który są zaznaczone w serwisówce należy tym specyfikiem potraktować więc w środku raczej nic nie powinno się rozkręcić. Po trzecie raz na pół roku dynamometr do kalibracji. Mi powoli udaję się przekonać moich klientów, że naprawy silników są możliwe i w zasadzie lepiej opłacalne. Na potwierdzenie dodam, że silniki na paletach z całej polski zjeżdżają w tym również od mechaników . Oczywiście nigdy nie będzie tak jak w fabryce, ale ja nie widzę problemu. Jeżeli wszystko jest zrobione w zgodzie ze sztuką czemu nie. Jak byś było dobry mechanik to byś nie musiał za chlebem w świat jechać 

Silnik z rn09 podchodzi spokojnie do rn04. Każdy w miarę ogarnięty mechanik zrobi to w jedną dniówkę. Jedynie lewe mocowanie do ramy nie pasuje.

Trochę się mylisz, ale okej. Jest tam kilka przeróbek do zrobienia.