(2015-09-22, 01:02 PM)Draco napisał(a):

(2015-09-18, 12:12 AM)szpaku88 napisał(a): Jedna opinia pośród niewielu na tak. Zdecydowanie TAK ale....... Jak ktoś ma coś w głowie. a wiadomo że np (rs6, pomarańczowe tt rs w automacie ) R1 staję się przeciętnie szybkie. tyle w temacie 

pomarańczowe tt to auto dla kobiet,nie wiem co robi w zestawieniu z rs6,no ale nie każdy musi sie znac

a mówienie o litrze jako motocyklu które wymiata/lub nie, na prostej i porówywanie do samochodów to raczej troche post gimnazjalisty marzącym o hondzie crx w gazie i jezdzącym ZIPP'em 50

pomarańczowe TT robi powtarzalne czasy 0-100, 3,1s także nic wielkiego królu szos/demonie predkosci

Draco punkt dla Ciebie ^_^

https://www.youtube.com/channel/UC05zri4...GdFO62za-w
Maly spam

nadal nie rozumiesz,że swoim postem troszke sie pogrążyłeś i ośmieszyłes na dodatek wklejajac jakiegos modyfikowanego damskiego auta, może jeszcze poszukaj jak opla tigre ktoś zrobił z V8 i ma 2,5 do setki.

mistrza prostej i króla szos to wlasnie reprezentujesz a wmawiasz to mnie

w Łodzi moi znajomi ponad 15lat temu zrobili bude z punto z silnikiem 2,5 benzyna chyba z mondeo.
na prostej też osmieszał wtedy wszystkie auta, szkoda,że nie skręcał.

niestety mało kto zdaje sobie sprawe,że prócz mocy są ważniejsze cechy auta.
ale jak ktoś ma małego fiuta,a chce miec ze 2cm wiecej to właśnie jara sie,że może  damskie auto podkręcic tak ze na 1/4 wezmie reszte ...do pierwszego zakrętu...potem już tylko wstyd

Jak Można porównać motocykl do auta?  
Weź TT wywroc się w winklu jak za dużo odkrecasz albo jak spanikujesz i zamkniesz manete
R1 nie nadaje się na pierwsze moto dlatego że są.do tego lepsze sprzęty o mniejszej mocy, bardziej skrętne itd

Wiesz jak ktoś kupuje na pierwsze moto R1 a potem wchodzi w ten temat gdzie ludzie którzy róznie zaczynali wyrażaja swoją opinie to sie rękami i nogami zapiera,żeby tylko wyszło,że dobrze zrobił.

Szpaku sam stwierdził czy można mieć r1 na pierwsze moto , cyt"ZDECYDOWANIE TAK" , bardzo chciałbym zobaczyć jak radzi sobie z takim czymś jak zakręt czy szykana,a jeszcze bardziej ciekawi mnie co wtedy pokazuje licznik

ehh myślałem,że głupki/forumowe mądrale którzy kupują litra na początek i są od razu specjalistami od motoryzacji wszelkiej maści troche zanikają ...myliłem sie

(2015-09-22, 09:37 PM)Draco napisał(a): bardzo chciałbym zobaczyć jak radzi sobie z takim czymś jak zakręt czy szykana,a jeszcze bardziej ciekawi mnie co wtedy pokazuje licznik

Draco nie można generalizować. Ja na motocyklach jeżdżę od 1998 więc to już 17 lat, a w zakręty wchodzę gorzej niż nie jeden osobnik, co ma moto od 3 miesięcy. Kwestia, kto na moto zarobił, ile kosztowało wyrzeczeń i ile ma się do stracenia oraz oczywiście ilość szarych komórek

Kuba ale Ty jeżdżąc tyle lat wiesz co robisz, a ktoś kto zaczyna przygodę z dwoma kółkami nie jest w stanie ogarnąć takiego sprzeta jak go poniesie.A kupując 60 konna maszynę popelniajac błędy jest ona w stanie nam dużo wybaczyć. Nie tak jak mocarne litry czy też sportowe 600. Jak taka R1 dobra na pierwsze moto to zróbcie sobie nią osemke, a później mniejszym sprzętem. I mogę się założyć że mniejszym i słabszym będzie się ta osemke lepiej robilo

Smiać mi się chce z niektórych Egzamin udało mi sie zdać za pierwszym razem i ósemki pykałem jak chciałem a chojraki co przyjeżdzali wlasnymi moto na plac sie potykali jak by na hulajnodze jeździli Fakt że w zakrętach radze sobie słabo ,a: krótko jeżdżę b: bo nie mam ochoty uszkodzić motocykla na mocno zaniedbanych drogach, bo tam nie ma mocnych a umiejetności na nic sie nie przydadzą. Dlatego też jade za pare dni na tor uczyć sie poprawnej techniki jazdy od vice mistrza pucharu polski (tam jest na to miejsce). Publiczne drogi zostawiam naszym mistrzom klawiatury pozdrawiam.

Szpaku to wbij teraz na osemke litrem na egzaminie masz gladiusa chyba. I jazda po torze nauczy cie techniki,a nie jak przeżyć na drodze
Ja już coś tam wiem jeżdżę ponad 20 lat i nawinalem ze 150 tys na dwóch kółkach może więcej miałem takie sytuacje na drodze o których wicemistrz może nic nie wiedzieć i cie nienauczy bo tor to nie droga.Chyba że zamierzasz latać tylko po torze.

To jedz i sie ucz, a potem cale zycie piluj na poznaniu albo na radomiu. Te same zakrety. Ja tam wole na ulicy jak wiele osob. A najlepiej to idz odrob lekcje jak twierdzisz, ze na ulicy umiejetnosci nie graja roli. Bo chyba w dup..byles gowno widziales pozdro...

Dżony ma rację ja również już trochę jeżdżę jak pisałem wcześniej bo 33 lata i wiem co to jest ulica i nieprzewidywalne zakręty i nawierzchnię a na torze jest ciągle to samo

R1 na pierwsze zdecydowanie tak... Hahaha szpaku, slow mi brakuje. Powiem Ci, ze troche ten vice mistrz bedzie sie musial z toba nameczyc, bo bedziesz jezdzil na kwadratowo nawet jak bedziesz juz znal zakrety... Podejrzewam ze nie masz nawet pojecia o tym jak operowac gazem na wejsciu, wyjsciu z zakretu. Nie wiesz jak w nim hamowac, jak sie wyratowac gdy lecisz na zewnetrzna. Pewnie boisz sie wcisnac hamulec w zakrecie bo nie wiesz jak sie zachowa motocykl. O pozycji nie wspomne... Na mniejszm sprzecie nauczylbys sie 3x szybciej, ale po co. Lansu by nie bylo.

Ode mnie powiem tyle, ze o wiele wieksza frajde mial bys ,gdybys przesiadl sie z mniejszej pojemnosci, ktora bys wykorzytal nawet w tych 50%. A wiesz dlaczego ? Bo siadlbys na to r1 i nie meczylbys sie na niej tylko sie nia bawil...

Panowie nie można też uogólniać tor lub droga wiadomo, że tu i tu jeździ się inaczej, ale to właśnie na torze można w bezpieczniejszy sposób poznać jak wyglądają złożenia i oswoić się z moto. Na drodze to też pomaga wiem po sobie jak mi się jeździło przed jazdami po torze a jak po kilku wyjazdach. Choć są i tacy co przyjadą na tor i to im nie pomoże bo kwadratowo jeżdżą boją się uszkodzić moto lub jakieś blokady w głowie ma

(2015-09-23, 03:23 AM)Thor napisał(a): Choć są i tacy co przyjadą na tor i to im nie pomoże bo kwadratowo jeżdżą boją się uszkodzić moto lub jakieś blokady w głowie ma

Choć nie byłem jeszcze na torze, to wykapany opis mnie hehehehe

Czyli reasumując Młodsze/niedoświadczone wersje "panów lepszych od zawodników klasy miedzynarodowej" z wyżej pisanych niektórych postów, nie kupujcie R1 bo sie nie nadaje, szkoda codziennie ryzykować życia. A dla tych co uważają że mają coś w głowie śmiało TAK. Posiadanie motocykla nie zobowiązuje do ciągłej jazdy na odkreconej manetce do końca. Można nim po prostu jeździć normalnie, a z czasem poznawać jego umiejętności. R1 to jeden z ladniejszych motocykli, dlatego pewnie ludzie go kupują ( ja dlatego sie zdecydowałem, ni bałem się mocy bo mialem już sporo doświadczenia z ostrą jazda ). Napisze jeszcze tyle że UWAŻAJCIE NA SIEBIE BO TO CO ROBICIE JEST NIEBEZPIECZNE !!!

Co do Audi tt pomaranczowej, auto jest profesjonalnie zmodyfikowane od podstaw, nie jakis wiejski tiuning punto czy cos tam, i radzi sobie doskonale zarówno w zakretach jak i na prostej.

Ostra jazda to nie tylko odwijanie na prostej. Ciekawi mnie jak ogarniasz tez hamowanie :d stwoerdzam ze dalsza dyskusja z toba nie ma sensu, bo Ty kompletnie nie maz pojecia o jezdzie, co latwo wywnioskowac z Twpich postow.

Szpaku moze pojezdzij troche, a lepiej naucz w ogole sie jezdzic i zacznij dawac dobre rady. Bo to, ze kupiles sobie r1 i zyjesz, jeszcze o niczym nie swiadczy.

Przecież dyskusje tego typu ,nigdy nie doprowadzą do konsensusu Każdy człowiek jest inny i każdy ma swoje wyobrażenia na różne tematy ,będzie taki zawodnik co ma paliwo w żyłach zamiast krwi i pojedzie na wszystkim co mu podstawisz ,choć i tu się doświadczenie przyda ,lecz wiadomo ten osobnik to talent i wszystko przychodzi mu łatwo ilu się takich rodzi ??? trudno stwierdzić ,choć wielu się wydaje ,że to on właśnie jest takim talentem  Niestety większość z nas niema takiego daru i trzeba ciężko trenować by choć  wykorzystać w 50% taką maszynę jaką jest motocykl o pojemności 1000cm. Wystarczy schować pychę do kieszeni i samemu sobie szczerze odpowiedzieć co ja potrafię z tym motocyklem zrobić
Uważam ,że problem leży też właśnie w świadomości bo przecież 600 tka to obciach ,dla gimbusów ,jak masz litra to już jesteś gość i szacun  na mieście gwarantowany ,od taka polska mentalność ,by być lepszym ,by mieć najlepsze itp. , itd ,trzeba sobie to tylko uświadomić
Każdy robi jak uważa ,krytykować zaraz ,to trochę też nie w porządku ,bo tu każdy jest Rossi
Prawdą natomiast jest fakt (według mnie) ,że każdy kto zaczyna przygodę z motocyklami ,im zacznie od mniejszej pojemności tym SZYBCIEJ się nauczy poprawnej techniki ,argumentów jest mnóstwo i nie chcę tutaj się o tym rozpisywać . Każdy decyduje sam o swoim losie ,chcesz litra na pierwsze moto proszę bardzo ,nikt ci nie zabroni i sama dyskusja o tym już jest zbędna , lecz fakt jest jeden ,długa droga przed tobą chłopaku zanim nauczysz się takim litrem jeździć poprawnie i wykorzystywać w pełni potencjał takiej bestii Co będzie dla mnie lepsze ? litr i mozolna nauka ?czy mniejsza pojemność i stopniowo do celu za to efektownie ,takie powinno pytanie rodzić się w głowie gdy chcemy kupić litra na pierwszy motocykl Nie wspomnę o debilach ,bo tutaj występuje niestety selekcja naturalna
Reasumując ,każdy robi jak uważa , to czy robi sobie krzywdę zależy tylko od niego a forum służy do dyskusji jak wiadomo ,tylko trochę poziom tej dyskusji nieraz daje do myślenia.

Osobiście na r1 jeździ mi się dużo łatwiej niż na gladiusie. A nie wspomnę już o gsxr (tez litr) jeszcze lepiej niż na r1. Ale nie ma co dyskutować. Temat jest po to żeby wyrażać swoje opinie. A nie krytykować innych bez jakiej kolwiek wiedzy o nim. Pisanie żebym się nauczył jeździć nie widząc jak jeżdżę jest co najmniej nie na miejscu, ale nie wszyscy sa w stanie reprezentować jakiś poziom. A więc czekamy na wypowiedzi innych w temacie.