Też się podepnę, bo również szukam czegoś do dźwignięcia przodu.
Co jest leprze, czy taki do łapie za "główkę" ramy, czy może tylko pod lagi.
Nie potrzebuję jakiegoś wypasu, bo to tylko na zimę i na upartego to i na kobyłkach mogę postawić, ale może jest coś godnego polecenia. Cena tak do 150zł. Na tył mam
http://moto.allegro.pl/stojak-motocyklow...74237.html
tu masz ten sam... tańszy. Sam się nad nim zastanawiam, tylko nie wiem jak z jakością bo cena dość niska, jak nie najniższa na allegro
Podepnę się-czy do wymiany łożyska główki ramy taki podnośnik będzie ok, czy lepiej podnieść motocykl od spodu za lagi?
NO PAIN NO GAME
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2012-10-13, 12:20 AM przez Młodociany.)
Zwróciliście uwagę, że w drugim linku podane jest że pasuje tylko na nakedów itp., a w pierwszym nie ma ani słowa na ten temat. Ciekawe jak to jest?
Kiedyś myślałem nad czymś takim, http://www.yamaha-pawelec.pl/pl/podnosniki-bursig
ale cena około 2tyś jest lekką przesadą.
otóż właśnie, gdzieś widziałem jak ktoś sobie sam taki podnośnik zrobił i nawet wrzucił wszystkie wymiary. Tylko nie potrafię tego teraz znaleźć. Bodajże Komandosnr1 ma taki podnośnik. Prosiłem Go żeby wrzucił wymiary na forum (o ile je posiada) ale bez odzewu do tej pory. Może ktoś natknął się na coś takiego w necie?
Mlodociany - do wymiany lozyska glowki ramy zaden podnosnik sie nie przyda, najlepszy jest zwykly nawet samochodowy podstawiony pod kolektory lub podwieszenie motocykla na pasach gdyz caly musi byc w gorze.
Microny wygladaja tak (sa rozne kolory, ja mam czerwone i swoje sciagalem z UK).
Jak macie male garaze to fajne sa podnosniki na kolkach zaczepiane za rame, mozna wtedy przesuwac sobie sprzeta jak sie chce.
Do zastosowan amatorskich wystarczy zwykly podnosnik przedni do podnoszenia za lagi, na bolce albo taki na 2 poprzeczki ktorymi chwyta sie amory za spod (jak micron) i tylny na gumy chyba ze macie rolki, wtedy najlepsze sa haczyki - i lepiej trzymaja motocykl, mniejsze prawdopodobienstwo wywrocenia sie przy stawianiu czy zdejmowaniu motocykla. Natomiast do zimowania wystarczy spuscic troche powietrza z opon, postawic go na jakichs kartonach i przetaczac sprzeta raz na miesiac o 1/4 obrotu kola, do tego nie jest potrzebny zaden podnosnik.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2012-10-13, 12:47 AM przez marider.)
(2012-10-13, 12:46 AM)marider napisał(a): Natomiast do zimowania wystarczy spuscic troche powietrza z opon, postawic go na jakichs kartonach i przetaczac sprzeta raz na miesiac o 1/4 obrotu kola, do tego nie jest potrzebny zaden podnosnik.
No właśnie ja tak od zawsze zimuję moto. Tył na podnośniku, a pod przednie koło deseczka. Ciśnienie w obu kołach na 1 atmosferę. Tak gdzieś przeczytałem.
To ja mam pytanko, ponieważ mój będzie zimował na kołach, dlaczego piszecie żeby zmniejszać ciśnienie powietrza? Ja słyszałem, że trzeba ciut zwiększyć aby opona się nie odkształcała i wtedy obracać raz w miesiącu. Bo jak się spuści to bardziej dojdzie do felgi. Pytam bo mam Pirelli Supercorsy dość świeże i nie chciałbym przez nieumiejętne zimowanie ich popsuć.
Hmm szczerze tez słyszałem ze sie zwiększa bo w zime sie obniży na pewno. Sam nie mam w tym doświadczenia bo moje zimują zawsze na stojakach mały koszt a spokój jest odizolowany od ziemi równo stoji i wszystko git.
Ja natomiast słyszałem(czytałem), że się upuszcza do 1 atmosfery i powinno podłożyć się pod oponę drewienko, ale po kiego to niestety nie wiem. Robię tak w każdym moto od 13lat i na wiosnę nigdy nie było problemów z oponami.
No generalnie odizolować od ziemi to napewno zeby moto nie dotykało ziemi, a jesli opona ma 1 atmosferę to ma lekkiego flaka w zimny blaszaku np po miesiącu na flaku juz ten kształt zostaje ,wiadomo po napompowaniu odzyskuje kształt ale czy właściwości to nie wiem. No a tak z innej beczki to jak opona jest juz do **** to nawet w lato może dostać bąble albo cos tego typu. No i każdy ma swój sprawdzony sposób
Ja swojego zostawiłem na takim ciśnieniu jak był i też nic po zimie złego się nie stało z oponami. Słyszałem że powinno się zalać do pełna i z gaźników spuścić paliwo. Ja o tym zapomniałem ale po zimie zapalił od 2 strzała i było spoko. A i jeszcze szmatę do tłumika włożyć żeby wilgoć się nie dostała
http://allegro.pl/stojak-motocyklowy-prz...74237.html
właśnie doszedł do mnie podnośnik. Pomimo niskiej ceny, naprawdę porządne wykonanie. Jeszcze motocykla nie podnosiłem ale wygląda solidnie. Kółka faktycznie plastikowe ale wydaje mi się, że zawsze można odrobinę samemu coś przerobić na własne potrzeby. No i zawsze parę stówek w kieszeni zostaje.
Tak czułem, że nie może być tak pięknie i prosto Żeby podnieść tym moto z przodu za główkę ramy, trzeba zdejmować czachę. Ewentualnie szlifierka kontowa i migomat zdołają trochę przekształcić ten podnośnik
NO PAIN NO GAME
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2012-10-23, 12:43 PM przez Młodociany.)
Skoro kazdy z nas robi inaczej i z oponami nic złego się nie dzieje to chyba nie ma sensu kombinować i zostawiać trzeba taie ciśnienie jakie zaleca producent. A co do paliwa w zbiorniku to ja zawsze na zimę zalewam na ful. Z gazników zdarzyło mi się spuścić tylko raz i moto dłużej trzeba było kręcić żeby odpaliło. Więc jak dla mnie to nie zbyt ciekawy pomysl. A w tym roku zwyczajnie mi się nie chce.
paliwo w zbiorniku zawsze na full zeby nie zardzewiał to logiczne a z gaznikami to tyle opini co ludzi a jak macie spuszczone to żeby długo nie kręcić wystarczy włączyć zapłon i włączać wyłączać kluczyk to sam napompuje .
Witam. Znalazłem coś takiego, a że cena jest dość ciekawa to mam pytanie. Jak myślicie, nie rozpadnie się toto? Ma ciekawe wzmocnienia i wygląda dość solidnie.
link do ogłoszenia: http://moto.allegro.pl/mocny-podnosnik-s...23027.html
a poniżej fota z aukcji na przyszłość, jak już zakończy się aukcja, aby było wiadomo o jaki stojaczek pytałem