Inaczej się mawia... Za małe pieniądze psy mięso jedzą . Jedź obejrzyj kilka moto, niekoniecznie R1 i wtedy sam zweryfikujesz czy da rade kupić za 15 i czy jest sens dołożyć bo akurat coś innego jest warte kupna.

Za 15 to ja swojej 2006 po szlifie bym nie oddał hahaha.

Nikt by ci za nia 15 nie dal.

Nie interesuje mnie to bo szkód prawie nie ma a przynajmniej wiem co jest... Nie jak te paździerze z allegro.

Baca wszyscy zachwalają, a w realu jest całkiem inaczej .. My wiemy jakie sztuki mamy ..:-) ;-) ;-)

Proponuję zejść z rocznika do 2004r. i można poszukać naprawdę dobrego moto za 15-18 tyś.

Nie wiem skąd obrany przez Ciebie ten rok, przecież RN19 jest od 07r. o ile się nie mylę, chyba, że chodzi Ci o SC57B, bo one akurat właśnie są od 06r. GSXR 1000 od K5.

Jak bardziej Ci ku R1 to zejdź z rocznika do daty rozpoczęcia modelu RN12 i śmiało trafisz uczciwe moto w tym budżecie.

Ja bym już nie chciał nic mniejszego niż litr. Tak mi się zajebiście jeździ na litrze, że szok wcześniej miałem fz6 100 koni i myślałem ze jest super ale jednak litr to jest większa frajda i przyjemność . To moje osobiste zdanie

Pisałem o tym, elastyczność silnika uzależnia, człowiek się po prostu rozleniwia i jakoś mu już nie w głowie machanie biegami co chwilę

Co racja to racja , ja raczej już na 600 stkę nie wsiądę, gdyż miałem okazję jeździć CBR 600F i powiem, że masakra. Mało mocy, duże spalanie, dużo trzeba biegami wachlować, słaby dół etc., a dodam, że jeżdżę jak Koczis . Przy mojej gaźnikowej R1 w trasie wbijam 6 i lece tak cały czas, nawet jak wyprzedzam to tylko odkręcam manetkę i jazdaaaa . Jedynie w R6 przyjemny jest dźwięk moto jak kręci się do odcinki bez tłumika

Btw. Z motocyklem jest jak vódką - mniej niż do litra nie siadam

stk26 ale facet już 5 sezonów ma przelatane i kilka sprzętów objeżdżone więc czemu nie litr. a co 600 tak samo możemy mieć na sumieniu. nawet na 250 się zabije jak nie będzie uważał

Ha Kafel masz racje moj pierwszy szlif byl wlasnie na 250 ale nie zrazilem sie do moto i dalej sie smiga