Pewne powiedzenie mówi że do Harleya trzeba dorosnąć .. cóż . u mnie z tym dorastaniem kiepsko ale PESEL nie kłamie i trzeba pogodzić się z tym że bliżej mi raczej do starszego Pana z brzuszkiem niż do sportowca biegającego kiedyś po 300 km miesięcznie   ....
Tak czy inaczej sport ostaje bo GIXa nie sprzedam nigdy ... ale RSV4 poszło i pierwszy raz w życiu kupiłem coś nie sportowego - no przynajmniej bez czachy z przodu ...
Moto w sumie nowe więc nie ma co pisać ... siodło fajnie nisko, ekran fajny zawieszenie itd ... no zobaczymy po pierwszych kilometrach ...

W tym sezonie walka z wiatrem mnie czeka ....

(2023-04-27, 03:46 PM)A.S. napisał(a): Pewne powiedzenie mówi że do Harleya trzeba dorosnąć .. cóż . u mnie z tym dorastaniem kiepsko ale PESEL nie kłamie i trzeba pogodzić się z tym że bliżej mi raczej do starszego Pana z brzuszkiem niż do sportowca biegającego kiedyś po 300 km miesięcznie   ....
Tak czy inaczej sport ostaje bo GIXa nie sprzedam nigdy ... ale RSV4 poszło i pierwszy raz w życiu kupiłem coś nie sportowego - no przynajmniej bez czachy z przodu ...
Moto w sumie nowe więc nie ma co pisać ... siodło fajnie nisko, ekran fajny zawieszenie itd ... no zobaczymy po pierwszych kilometrach ...

W tym sezonie walka z wiatrem mnie czeka ....

to nie lepiej już było spróbować jakiego Adventure??
ja 13 maja mam umówioną jazdę testową Tenerką Rally

Nie nooooo aż tak to nie zdziadziałem ... W warsztacie były teraz Africa, Tenere, Tiger a ostatnie 2 tygodnie sporo jeżdżę Caponord 1200 jakąś świeżą bo problem tam mamy z tylnymi cylindrami ..... i kurcze .. NIE ... na prawdę za żadne skarby Świata :/ ...
To że ciężkie i wysokie to tylko problem na postoju ale prowadzenie tego przypomina Titanica .. ja lubię zapierdalać po zakrętach jednak, a tymi klocami to żadna przyjemność ... BARDZO byłem napalony na Nikena bo tym idzie ostro zapindalać i wątpię żebym znalazł kogokolwiek kto dałby mi radę na sporcie w winklach na przykład na Kubalonkę ale jak to z podnóżki podniosłem ( ledwo ), jak na to wsiadłem ( ledwo ) to już wiedziałem że to jakiś mastodont - a kiedy zacząłem jechać i poczułem ten ogrom mocy jak w Trabancie to sorry ale bez silnika z RN65 w tej ramie to to jest zabawka dla dzieci i powinna być z automatu na A2 ...
Tak że kloce takie to jednak ( póki co ) nie moja bajka ...
Ogólnie to pojechałem kupić Streetfightera 848 - wygląd PETARDA, brzmienie kosmos .. waga super, siodło niskie i ten zadupek jak poezja ... ale kurwa że tak brzydko powiem, szarpie, drga, klekoce i ...... i z dołu idzie no spoko ale rama jak z gumy, kiera lata jak szmata odkręcasz i idzie jakoś tam ale czekasz aż cię porwie albo co a tu wszystko co było najlepszego to już się skończyło przy 6 tysiącach ... Frajda jakaś tam jest ale za 60+ koła to deko mało tej zabawy..
K63 zaś trudno opisać, trzeba siąść i pojechać .. bo na tym motocyklu jest taka mała magia .. jedziesz, wbijasz 2 odkręcasz ona wyrywa, odkręcasz ona znowu wyrywa wbijasz 3 - myślisz sobie hmmm... w sumie to idzie jak każdy sport z lat 2008-2015 powiedzmy ale szału to ni mo ... Taaaaaa .. noooo ni mo, do póki nie spojrzysz na zegar .. bo tam 170 km/h !!!! ( w mieście ) :/ ...
Zero wibracji z silnika na manetkach, wydech oryginał więc jakbym miał w gsxr nie wiem ... 4000 obr. ?? No deko wiatr przeszkadza i po nim można się połapać że jest szybko, ale ta ori szyba daje mega osłonę, a swoją drogą tak byłem zajarany że nawet 8 stopni mi nie przeszkadzało .. Pozycja wcale nie jest wyprostowana ( ja jestem mały więc i ręce mam krótkie ) jest taka fajnie drapieżno-naturalnie do przodu .. No słowem były trzy : Ducati, MT-10 ( nawet sporo tańsza ) i K63 .. wróciłem do domu z moto które nawet nie brałem poważnie pod uwagę ... a że nówka w zasadzie to tylko plus ..

mi bardziej chodziło o to żeby mieć coś na winkle do zapierdalania po asfaltach, ja mam R1 ty masz suze...
a adventure żeby zapakować JBL do kufra kiełbe, wziąć starą na pake i zjechać z asfaltu siutrami abo lepszym terenem na odludzie....
ostatnio polatałem trampkiem, spox sie prowadzi ja nie czuje że to waży 220 kilo, ino niestety jak dla mnie za mało kuni.. bo to ma coś z 52 czyli tyle co mój o 100 kilo lżejszy kros na skrzyni z 2 abo 3 razy mniejszym przełożeniem bo w teren moment się liczy..... 13 maja bede teściić Tenere, a potem chce potestować KTM Adventure i cos wybiore jako 3 moto, 
   


ps tak kurwa siedziałem i jechałem hundą.....i będę za to pokutować.....

No i super. Niech nawija kilometry i daje radochę

A w tych S1000 to już nie wybuchają silniki. Kiedyś sam pisałeś, aby unikać jak ognia, bo bardziej się to sypie niż R1.

Super!!! Gratulacje!! Szkoda ,że nie MT10

Zupełnie inna koncepcja. Szanuję i oby beemka sprawiała radość jak Yamaha [emoji106][emoji41]

Wysłane z mojego SM-A415F przy użyciu Tapatalka

Gratulacje, niech daje dużo frajdy ....

Koczis ... S1000RR i S1000R to zupełnie inna bajka .. Tak jak RN65 i MT-10 ... silnik ten sam ale nie ten sam ...
MEGA problemy z BMW S1000RR to początki produkcji do 2016 roku .. od 2016 mega fajne moto a od 2020 ( pomijając 2020 bo tam faktycznie był problem z piecami ) to 2021 w górę to całkowicie bezproblemowe moto oprócz akcji na zaciski hamulcowe i napinacz rozrządu ... z tym że obie te akcje to bardzie prewencja niż faktyczny problem ...
Póki co to ucieszony jestem prowadzeniem i zawiechą - nic czym jechałem do tej pory tak się nie prowadziło ... a umęczony tym grzechotaniem z silnika ( tak .. tak ma być ) .. Kosza nie słychać, wydechu nie słychać, nic nie trzaska jak młockarnia w silniku więc słychać tylko pracę tego dziwnego rozrządu :/ .. ale wydech powinien dać radę ...