Kurde nie wiem co jest grane bo odkąd złożyłem motocykl zaczął nierówno pracować, a czasami nawet gaśnie na wolnych obrotach. W ogóle nie ma ssania i musze trzymać manetkę po odpaleniu bo kuleje strasznie. Podczas wymiany rozrusznika poleciało trochę płynu chłodniczego czy to może być winowajca? Może zalało jakaś wiązkę? Idę zdjąć bak i będę badał co jest grane.

sprawdź podciśnienia wszystkie

Dziwne bo motocykl chodził normalnie, a jak wymieniłem rozrusznik to szarpie silnik na wolnych i nie trzyma obrotów rowno. Zajrzałem pod bak o nic nie widzę żeby coś nie grało tutaj...

sprawdź jakie masz napięcie podczas pracy na aku

Jutro to zrobię po pracy bo dziś już nie dam rady. Zastanawiam się czy mogłem coś zalać bo uciekło sporo płynu przez wąż, który idzie do króćca wody i czy ten płyn nie zalał czegoś co mogłoby spowodować jakieś zwarcie i spalić bezpiecznik. Możliwe też, że mam zapowietrzony układ bo dolałem 900ml płynu po tym jak poskładałem węże, za pierwszym razem przy włączeniu się wentylatora wciągnał cały płyn ze zborniczka więc dolałem w chłodnicy na maxa i w zbiorniczku wyrównawczym też do kreski max. Jutro będę wszystko sprawdzał jeszcze raz.

(2018-05-29, 01:55 PM)ROCES napisał(a): Jutro to zrobię po pracy bo dziś już nie dam rady. Zastanawiam się czy mogłem coś zalać bo uciekło sporo płynu przez wąż, który idzie do króćca wody i czy ten płyn nie zalał czegoś co mogłoby spowodować jakieś zwarcie i spalić bezpiecznik. Możliwe też, że mam zapowietrzony układ bo dolałem 900ml płynu po tym jak poskładałem węże, za pierwszym razem przy włączeniu się wentylatora wciągnał cały płyn ze zborniczka więc dolałem w chłodnicy na maxa i w zbiorniczku wyrównawczym też do kreski max. Jutro będę wszystko sprawdzał jeszcze raz.

Płyn uzupełniałeś na stopce bocznej ?? na zimnym silniku ? mi swojego czasu tez moto wyrzucało płyn ( był zapowietrzony )... zrobiłem na maxa w chłodnicy i nie uzupełniałem zbiorniczka .... po rundzie po mieście  zbiornik wyrównawczy  mam idealnie w połowie a płyn nie ucieka . ale myslę że to wiesz

(2018-05-29, 01:55 PM)ROCES napisał(a): Jutro to zrobię po pracy bo dziś już nie dam rady. Zastanawiam się czy mogłem coś zalać bo uciekło sporo płynu przez wąż, który idzie do króćca wody i czy ten płyn nie zalał czegoś co mogłoby spowodować jakieś zwarcie i spalić bezpiecznik. Możliwe też, że mam zapowietrzony układ bo dolałem 900ml płynu po tym jak poskładałem węże, za pierwszym razem przy włączeniu się wentylatora wciągnał cały płyn ze zborniczka więc dolałem w chłodnicy na maxa i w zbiorniczku wyrównawczym też do kreski max. Jutro będę wszystko sprawdzał jeszcze raz.

zapowietrzony nie ma nic do tego, pokaż dokładnie kaj to zalałeś najlepiej na focie.... no i koniecznie napięcie na aku, jak będziesz to robić daj znaka, dzwoń na pw dam numer to pokieruję co masz diełać, bo mam jedną teorię ale to musisz być moimi rencami i łoczami .....

Wszystko sprawdziłem, bezpieczniki ok, kable podłączone wszystkie. Motocykl po odpaleniu bez dodania gazu od razu gasnie, trzeba trzymać manetkę gazu. Nie wiem czy to nir wina TPS, pod odpieciu czujnika nic się nie zmienia, a chyba powinno. Żadnych błędów tez nie pokazuje...

Zasiłem motocykl, wyjąłem całkowicie TPS, odpaliłem i juz nie gasnie. Obroty trzyma w miarę równo ale delikatnie kuleje silnik aczkolwiek już nie gaśnie tak jak na podpiętym TPSie. Zauważyłem też, że nie strzela juz tak mocno z wydechu przy schodzeniu z obrotów jak wcześniej. Wychodzi na to, że muszę szukać dobrej używki. Panowie czy na dołączonym TPSie można trochę pojeździć dopóki drugi nie przyjdzie czy lepiej nie ruszać?

Wymieniłem TPS i było dalej to samo, zwiększył em obroty śrubą do regulacji, która wychodzi z boku motocykla i jest trochę lepiej ale nie idealnie. Motocykl juz nie gaśnie i dalej nie ma ssania, obroty po odpaleniu na zimnym 1100, wcześniej były 1000. Czy ktoś wie jak wyregulować ssanie? Z tego co widziałem obok listwy wtryskowej jest śruba ale wydaje mi się, że to ta sruba która idzie od linki regulacji wolnych obrotów. Nie wiem jakim cudem to się przestawiło skoro nawet tam nie grzebałem...

Udało się... tydzień czasu myślałem co się mogło wydarzyć, że motocykl przestał pracować. Dziś poszedłem zdjąć zbiornik, filtr powietrza itd i znalazłem winowajcę problemu braku ssania, nierównej pracy i obrotów rzędu 1000. Okazało się, że blaszka, która jest odpowiedzialna za odpychanie dźwigni przesunęła się i nie wypychała jej do góry (nie wiem jak to się nazywa). 

Element zaznaczony czerwonym kolorem to ta blaszka i pod nią znajduje się element, który spadł i nie wypychał jej do góry przez co również ten "tłoczek" zaznaczony kolorem niebieskim był rozciągnięty na maksa zamiast być wciśniętym. 

Pozdrawiam