Tak, mam prawo jazdy kategorii A (i B), a nawet dwa - jedno polskie od '96, drugie zrobilem w US i jak porownam egzaminy oraz caly kurs ktory przechodzilem najpierw w Polsce pozniej za oceanem, to tam zdanie egzaminu to bajka (wszystko zajelo mi jakies 4h od wejscia do budynku, papierkologie, egzamin pisemny i pozniej praktyczny na placu, calkowity koszt wyniosl zdaje sie nie wiecej niz $100 lacznie z wypozczeniem motocykla, auto swoje). Jak dla mnie - w Polsce po raz kolejny chodzi tylko o to zeby od ludzi wiecej kasy wyciagnac bo ktorys tam z kolej zastepca zastepcy prezesa w 10 wydziale jakiegos tam ministerstwa wykazal sie "ynteligentna" inicjatywa wymyslajac nowy rodzaj szkolenia i egzaminowania kierowcow. Jakos na te premie w urzedach zasluzyc musza..

Jedyna rozsadna sprawa to zestopniowane prawka i ograniczenia zwiazane z moca (ktore i tak obchodzisz jak masz 24 lata skonczone, LOL).

Inna sprawa to podejscie "specow" z samych szkol jazdy do poziomu wyszkolenia swoich wychowankow-kierowcow. Tak jak malikowy napisal - pieniadze za caly kurs z gory, odbebnic swoje "na odwal" dlubiac w nosie i zapomniec a jak juz delikwent szkolke skonczy i jakos egzamin zda, po czym dostanie papier, to niech sie juz sam buja. Jak na studiach - "ZZZ".