Witam. próbowałem dziś wyminić sprzęgło bo zaczynało sie ślizgać. Zamówiłem same tarcze. Przekładki wyglądaja dobrz z wyjątkiem 2 które mają slady nagrzania. bo zmontowaniu wszystkiego sprzegło wogule nie puszcza. Tzn. na zgaszonym silniku wbijam jedynke naciskam sprzęgło a moto itak nie mozna ruszyc. To samo przy odpalonym silniku. Czy może to być wina tych przekładek? Dodam ze te ostatnie dwie cięzko wchodziły do kosza sprzegłowego na te zęby. Tak jakby były za ciasne, może od tego sprzgło nie puszcza?

to na pewno nie wina dwóch przekładek, źle zmątowałeś sprzęgło, w kapie masz taki wałek z ząbkami który musi idealnie się zgrać z bolcem od wysprzęglania, trafiłeś w to ?

Wszystko skręciłem dobrze bo sprawdzałem. Dziwią mnie te przekładki. Bo ostatnie 2 strasznie cięzko wchodziły a przy wyjmowanu było jeszcze cięzej. Więc to może one się blokują

Przed założeniem tarcz należy je na jakiś czas włożyć w olej

Właśnie teraz to wyczytałem ale czy to ze nie były moczone mogło powodować że sprzegło wcale nie puszczało?

To spowoduje tylko, że za miesiąc będzie trzeba nowe montować...

dokładnie, szybko się zużyją ja bym je wyciągnał i wrzucil do oleju na ktorym bedą pracowaly na jedna noc, tylko tak aby wszystkie byly w calosci w kontakcie z olejem. Ja znowu podczas skladania silnika tez skladalem sprzeglo i mialem identyczny problem, mimo iz złozysz sprzeglo jak trzeba (najlepiej popytaj kogos badz sciag sobie serwisówke jak powinno być złożone, jest to łatwe) to u mnie tez nie chcialo wysprzęglać choć linka byla mocniej naciągnieta niz przed rozebraniem. Jeśli poskladasz wszystko tak jak ma byc tarcze, zabezpieczenia wodzik tak jak ma byc( strzałka z kropką musi się schodzić) to u mnie przez jakis czas np na postosuj z wrzuconą jedynką wciskalem sprzeglo i probowalem ruszyc moto do tylu i nie wysprzeglalo dopiero odepchnalem nogami mocnej wtedy puscilo i juz pozniej wysprzeglilo niestety unormowalo się to po przejechaniu paru km. odpowiedzialne są za to przekladki które się wykrzywiają i nie są juz proste i dlatego sprzęglo Ci dobrze nie odbija, one po jezdzie się dopasują znowu i powinno byc ok. ponizej moj temat mozesz sobie go prześledzić.

http://r1-forum.pl/showthread.php?tid=5295

---

http://r1-forum.pl/attachment.php?aid=812

Odświeże troszkę temat z jakiej firmy polecacie tarcze,przekladki i sprężyny?planuje wymianę na wiosne bo mi zaczyna slizgac i po mału trzeba się rozglądać

Zadowolony zawsze byłem z TRW Lucas. Fajne są Ebc Kevlarowe. Ale to już sprzęgło działa zero-jedynkowo.

mam EBC ale tak jak mówi Baca - raczej nie przypalisz tego sprzęgła

Wezmę chyba tego trw lucasa

A montował ktoś u siebie tarcze NHC bo widzę że są w dobrej cenie, a nie wiem jak z jakością

to kupa kup ebc to polatasz

Ale EBC zwykłe czy kevlarowe ?

Panowie, ślizga mi sie sprzęgło i nie wysprzęgla dobrze podczas redukcji w dół czuc ze po wcisnieciu klamki delikatnie ciągnie, po przegazowaniu czuc ze sie wtedy rozklejają i bieg schodzi lepiej. Rozkreciłem dekiel i tarcze mają niewiele ponad 3mm, sprężyny ponad 43mm przekładki fioletowe, no i te nieszczesne ranty wyżłobienia w koszu sprzęgłowym. Prawdopodobnie wysprzęglanie bedzie przyczyna tych rantów w koszu i tarcze płynnie się nie rozchodzą. Pozostaje kwestia ślizgania - czy przez te ranty tarcze się dobrze nie schodzą do "kupy" czy tez kwestia przypalonych przekładek? co myslicie. Jak poznac czy tarcze sie nadają do wymiany (czy tez są przepalone pomimo wymiarów ok)?
 Według serwisówki wymiary sprężyn i tarcz są ok

Problem rozwiązany, nowe przekładki i delikatny szlif tarcz na szybie z papierem sciernym wodnym. A główny winowajca to strasznie poluzowane nity na spodnim talerzu kosza wewnetrznego który latał z całością i nie trzymała docisku z tarczami w ryzach, jak wyjąłem tarcze i przekładki na samym spodzie pozostał pierscien sprężynujący i chcac go wyjac spodni talerz latał na boki. Jak yamaha mogła tak spierdolić system

Hehehe .. Panie ... widzę że ty tu od niedawna tak ??? ...

(2018-10-17, 08:11 PM)A.S. napisał(a): Hehehe .. Panie ... widzę że ty tu od niedawna tak ???    ...

od 36 lat
a coś zrobiłem żle? serwis zalecał inaczej? hehe
limit zuzycia tarcz 2,80mm, (2,70 wymiana) moje miały niewiele ponad 3,0mm, przetarłem je delikatnie zeby tylko koloru nabrały i po zmierzeniu pokazywały równe 3,0mm. Po zmierzeniu szczelinomierzem tarcze równe, nie odkształcone. Teoretycznie po wymianie przekładek powinno sie wymienic tarcze ale zaryzykowałem i zostawiłem stare co było dobrym wyborem bo jeszcze na nich posmigam.

A co z koszem?

Svist ASowi chyba chodziło o ostatnie zdanie z twojej wypowiedzi "Jak yamaha mogła tak spierdolić system"