Z nakładką dupka RN12 wygląda super

Wiosno przybywaj
Takie tam z dupy zabawy z szopem

W taka pogodę tak bez zimówek wyjeżdżasz?

Hmmm, też bym se pojeździł, dla tego ZAWSZE!!! wyjmuje akumulator na zimę i wywożę go do domu ... co by mnie co nie podkusiło ... jak ...
.... dawno, dawno temu, gdzieś w połowie lat 80-tych, za górami, za lasami ... w styczniu, podczas wciąż nasilającej się depresji motocyklisty poszedłem wypucować motór, a 2 godziny później wylądowałem 30 km dalej ... w Olkuszu, przy -11 st.C (ale sucho było)
Ja pierdziele!!! Nigdy w życiu tak nie zmarzłem jak wtedy
W Olkuszu, w kiosku RUCHu (!!!) kupiłem dwie gazety "Panorama", wlazłem do jakiejś bramy, gacie w dół i ... poobkładałem się jej kartkami wszędzie, gdzie mogłem. Cos tam pomogło, ale i tak, jak wróciłem do garażu, to dłonie zsuwałem z manetek ruchem "w bok", bo nie mogłem ich otworzyć 
To były czasy, a teraz ... jakieś kuminiarki powymyślali, kumbinezoy, podgrzewane manetki, siedzenia ... ehhh ... pojeździł bym se ... dzisiaj, teraz, ale akumulator wyjęty

Hehehehe To Piotrek jesteś o wiele twardszy ode mnie bo ja czasami w zimę wyjeżdżałem ale jak było ok 7 stopni na plusie i nie było śniegu Ale kiedyś kiedyś jak chodziłem do podstawówki i miałem Rometa Ogara to w ferie zimowe nie mogłem wytrzymać i poszedłem do garażu gdzie stał mój Ogarek, kilka kopnięć kopniakiem, przepompowań gaźnika, jednym oddaniu mi przez kopniak w piszczel i usłyszeniu przez moich rodziców jak do perfekcji mam opanowaną "łacinę podwórkową" udało się uruchomić silnik i wyjechałem pojeździć trochę po zaśnieżonych ulicach Zrobiłem parę kręgów i pojechałem na taką zamarzniętą sadzawkę gdzie zawsze graliśmy w hokeja Chłopaki grali a ja postanowiłem pokazać im jak się driftuje motorowerem - nieznane jeszcze pojęcie w tamtych latach i wtedy mówiło się na to, że robi się zrywy Skończyło się tak, że po przejechaniu ok 2 metrów leżałem przykryty moim Ogarkiem...

Kazdy jednak ma zimowe szaleństwa na sumieniu. Kiedyś miałem jawe TS350. Jeden z lepszych zakupów w moim życiu. Oczywiście zima?? Jaka zima. Ciepła kurtka, wełniane babcine rękawice wraz z "onucami" plus buty zimowe na rzepe i czekanie na sztański plan jaki wpadnie w głowę. Pola wtedy były przykryte mniej więcej 30cm śniegiem. Pierwsze próby jazdy nie przyniosły żądanego efektu. Ale z pomocą przyszedł łańcuch rowerowy. Ależ to szlo po polach hahaa Szkoda że przy 50km/h wpadliśmy w wielki rów bo nie było go widać przez śnieg który wszystko zrównał Wtedy już się dowiedziałem jak wygląda lot feniksa w babcinych onucach na ryjek

(2017-12-03, 04:04 PM)kris86 napisał(a): Kiedyś miałem jawe TS350. Jeden z lepszych zakupów w moim życiu. 

A znowu ja źle wspominam Jawę TS350... Ile ja się przez czas jej posiadania napchałem kilometrów żeby zapaliła

No pierwsza moja jawa też taka była. Zestaw do odpalania zawierał sam motocykl kierowce, dużego fiata i linkę. Wtedy paliła, ale druga poskładana z 3 była idealna))

Ja się z czasem trochę wycwaniłem bo mój późniejszy zestaw startowy zawierał klucz do świecy i samostart  

Ooo niee nie miałem dojścia do takich patentów)) Moj samostart był na śrubę bodajże 8 pod bakiem w dużym fiacie jak nikt w domu nie widział))

Super sprzęcik. Gratulacje! Oby tak dalej.

Yamaszka przeszła mały serwis. Miał być grubszy, ale kilka osób odradziło mi aż tak wielką ingerencję w silnik. Mam nadzieję że dobrze zrobiłem. A tym czasem:
- wymiana oleju w lagach
   
- regulacja luzów zaworowych(10 do poprawy)
   
- kontrola łańcucha rozrządu i napinacza
   
- synchronizacja przepustnic
- mycie i nasączanie filtra powietrza
   
- wymiana filtra oleju OEM Yamaha + olej Liqui Moly Street Race 10W50
   
- regulacja zawieszenia i ustawienie 50/50
- kontrola łożysk główki ramy i łożysk kół
- kontrola ustawienia zaworu exup
- podciągnięcie łańcucha napędowego
-wymiana przy tym uszczelki pokrywy zaworów
   

- ogólny przegląd czy wszystko jest na swoim miejscu

Do wymiany została tylna guma. Ale jeszcze 2tys zrobi, więc można pomyśleć co by na ten sezon wrzucić.

grubo mi już zostało tylko olej zmienić

Krystian Twoja Yamaszka była w dobrych rękach to wszystko będzie lux chodziło Sorry, że w poniedziałek nie pogadałem dłużej ale czas mnie trochę gonił

r1_boyz Nie mogłem spać nie wiedząc w jakim stanie jest yadzka. Teraz przez dwa sezony zostaje zmieniać też tylko oliwe
misiek spoko nadrobimy na wypadach. A wiadomo obowiązki itp. Ps nie mówiłeś że masz siostrę )))

Mam siostrę i pewnie nawet nie wiesz o tym ale znasz ją osobiście A wtedy w poniedziałek u Grześka to nie była siostra tylko mojego brata córka Z resztą Kinga co poznałeś Ją w poniedziałek też lubuje się w motocyklach bo ma już zrobione prawo jazdy na A2 i sam ją osobiście wiozłem na egzamin U mnie to ogólnie wszyscy mają zajawkę na tym punkcie Brat motocyklista jeździ Suzuki Intruderem 1400, siostra kupiła teraz Hondę VFR800, ojciec też dużo przejeździł kiedyś na dwóch kołach i mama kiedyś trochę jeździła ale teraz już nie ale prawo jazdy na motocykl posiada

Nie myślałeś o polerce lamp? Czy mi się tylko wydaje, że są matowe?

To ja już nic nie rozumiem z tymi Twoimi siostrami misiek haha Czyżby Aśka to Twoja siostra?
Kamool Tu na zdjęciu wyszły tragicznie. Oczywiście przydała by się im polerka, nawet o tym myślałem. Ale najpierw chce doprowadzić maszynkę do jak najlepszego stanu mechanicznego. A na wizualne poprawki przyjdzie czas i pora

Panowie mam na deklu kilka rys. Czy da się to pomalować żeby wyglądało jak ori? Czy zostawić?

Misiek Kornelia kiedy kupuje 600?

Przypadkiem już nie kupiła hani?