Poziom oleju, potocznie lampka alladyna
Ogólnie temat dla RN12,19,22 przedlift, po lift trochę inna sprawa.
Hejka Ludziska podzielę sie tu z wami moimi obserwacjami i testami odnośnie lampy alladyna.
czyli zaświecenia się kontrolki oleju podczas ostrego dawania w palnik...
na pewno ilość oleju i jego rodzaj w mniejszym lub większym stopniu ma znaczenie, AS miał też przypadek że sam czujnik świrował z napięciem więc czasem to jego wina
i nie mówi że to co wykminiłem jest to lekarstwo na całe zło...
lecz....
tak kminiąc temat lampa lubi się zaświecić nie zależnie od tego jaka jest prędkość motocykla tylko, jak długo motocykl pozostaje na pewnym poziomie prędkości obrotowej silnika,
wygląda to tak jak by duża część oleju zostawała w górnej części motocykla i i na tyle wolno spływała, że po pewnym czasie jest go w misce na tyle mało że kontrolka poziomu do nas macha.... (dodam że w swoim moto mam zainstalowany dodatkowy czujnik ciśnienia oleju coś co w R1 niestety trzeba dołożyć samemu i gdy kontrolka poziomu oleju się świeci to czujnik ciśnienia nie drgnie czyli ciśnienie w układzie jest OK czy było by ona gdyby pozostawić silnik jeszcze na godzinę w takim stanie ciort wie.....)
wiadomo szczelność silnika wynikająca z jego zużycia ma na to wpływ.....
ale panewki jak by nie trzymały oleju to jest to dół silnika czyli do miski blisko czyli nie powinno brakować,
szczelność góry ... hmmm może ale w takim stopniu ??
kminiąc dalej test ciśnienia pompy nie bez kozery robi się przy 5000 obrotów pompa ma zmienny przebieg charakterystyki ciśnienia i wydajność litraż-owej w funkcji obrotów,
niestety takiej charakterystyki nika nie udało się znaleźć... ale idąc tym tropem to tak,
za ciśnienie i wydajność przepływu odpowiada pompa, lecz im większa prędkość obrotowa tym pompa może podawać za dużo oleju i jako ciśnienie i jako wydajność przepływu, i tu mamy zawór upustowy który w zależności od tego jaka siła ciśnienia działa na niego otwiera się, robiąc coś takiego że w układ leci określona wartość z charakterystyki pompy ciśnienia i przepływu, a nadmiar wraca prosto do miski....
no i idąc tym tropem na partzilli zakupiłem nowy zawór upustowy i uszczelkę, przez zimę wleciało to do silnika i dziś było pierwsze mocne pałowanie.....
dodam że nie koniecznie zawór musi być walnięty może być też winny o-ring który jak nie będzie trzymać ciśneinia to sprężyną upustowego się nie otworzy i będzie to co wyżej pisałem ...
ale to dopiero pierwsza jazda więc póki co będą obserwacje itd... ale widać poprawę więc.......
PODSUMOWUJĄC
RN12 i RN19, jeśli silnik ma przebieg około 60tyś ale orginał nie kręcony i właściciel nie latał dziesiątek kilometrów z zaświeconą kontrolką to wymiana zaworu, oringu załatwia sprawę,
w innych przypadkach niestety trzeba chwytać się za uszczelnienie silnika czyli panewki.
RN22 przed lift – tu jest temat nieco bardziej skomplikowany,
przebieg około 30 tyś i nie jeżdżone na mocno wibrującym koszu sprzęgłowym, wymiana zaworu i oring i po temacie, lecz nawet przy tak niskim przebiegu jeśli ktoś latał czy to z zaświeconą lampką i dawał w palnik, plus do tego kosz sprzęgłowy nie wymieniony lub nie zregenerowany, ale regeneracja polegająca na pozbyciu się wibracji, a nie usztywnieniu sprężyn żeby nie hałasowały to piec na stół na panewki, gdyż 3 na podporze wału i 4 na korbie zaraz powie sprawdzam pogodę.
RN22 po lift, i tu jest dużo lepiej, silnik prawie identyczny jak wyżej lecz jednak jak różny, ta sama popa olejowa, a różne ciśnienia przy tych samych obrotach, prawdopodobnie przerobione kanały olejowe, tutaj lampka pojawia się po prostu przy dużo większym przebiegu, lecz tak czy siak zasada jak wyżej odnośnie kosza, dodam że polifty zdarzały mi się z przebiegiem 60 tyś jeszcze bez problemu.
szybkie drogi są dla szybkich motocykli, szybkie zakręty dla szybkich motocyklistów....
na chuj koni kupa jak kierowca dupa.........
GAZU PIZDO..........
|