Yamaha R1 Forum PL

No mam taki zamiar .. 4-5 lipca jak w temacie ;P

I jak tam rn22 się spisuje na większych torach?

Szkopek ostanio wygrał na WMMP na rn22 w swojej klasie bo nie zdarzyli przygotować jego R1M

Genialnie !!!
Będąc na Pozen po roku czasu na innym moto i pierwszy raz w sezonie w ogóle na dużym obiekcie pojechałem stały ( powtarzalny ) czas 0.7 sekundy gorszy niż życiówka na ZX-10 ... Żeby to zobrazować dobitniej to sprawa wygląda tak że ZAWSZE różnicę między czasem na pierwszym wyjeździe w sezonie a jego końcem to ok. 8 sekund !!! A i tak nie jechało mi się komfortowo bo trakcji było stanowczo za mało przez zużycie opon ..
No właśnie >> Problem mam duży z oponami, bo myślałem że wiem sporo .. ale wiem sporo o Kawasaki po 4 latach jazdy na niej a nie o RN22 ....
Tył już opanowałem - zużycie książkowe
Przód .. no cóż - coś jest nie hallo z odbiciem ( prawa laga ) .. Zawijanie krawędzi bieżnika opanowałem ale rwie ją nadal ... Dzisiaj wyjąłem lagi i muszę to rozkminić .. Czy coś faktycznie jest z tym nie tak czy po prostu D212 z 2013 roku to taka kupa i finał ....
Dla mnie jest to motocykl ZAJEBISTY ...
Kilka rzeczy jeszcze do zrobienia mam .. ECU czy blipper - bo skrzynia w porównaniu z ZX-10 to młockarnia ... ale moto robi robotę mega i złożenia też już mam większe ( muszę crashpady zmniejszyć z 2 cm bo praktycznie nimi zahaczam ) ...
Z czystym sumieniem mogę polecić .. mimo tych kilku definitywnych wad fabrycznych ..
Charakterystyka silnika jest genialna, choć wymaga skilla bo odkręcenie gazu w niskim zakresie to zawsze katapulta ... hamulce to klasa sama w sobie ... prowadzenie to poezja ...
Do fury Szkopka nie ma co porównywać bo tam siedzi tyle gratów że tylko rama jest z serii .. sam zawias to kwota większa niż ja dałem za Sticha ...

No i jednak źle poskładałem ... Tzn. wszystko prawidłowo ale jedna z podkładek w dziwny sposób zaklinowała się i tłok w kardridżu nie doszedł dostatecznie głęboko i ogólnie była kupa ...
Poprawione, oliwa nowa, druga laga jutro też do przeglądu i poskładać .....
Teraz już z górki ...

A.S. znasz może na śląsku jakiś serwis, co ustawi zawieszenie porządnie pode mnie, i jak to monetarnie wygląda?

No nie bardzo bo tutaj nie ma żadnej MAGII .. Wiem że niektórzy kasują za wróżenie z kuli .. no ale
Najważniejszy jest SAG .. czyli zakres pracy zawieszenia ( statyczny - bez kierowcy ) i dynamiczny ( z kierowca w pełnym ubraniu ) ...
SAG ustawia się zasadniczo bardzo prosto - ale trzeba pomocnika albo dwóch ( jeśli nie masz stojaka najazdowego ) ...
Wszystko jest tak wiele, wiele razy opisane na necie że spokojnie znajdziesz jaki SAG jest na drogę jaki na tor dla danego moto bo niby zasada jest jedna ale różnice subtelne też są ...
Niestety jeśli kręcąc napięciem wstępnym nie ustawi się pożądanej wartości - to nie ma tutaj drogi na skróty .. springi do wymiany ... I dlatego nie ma czegoś takiego że podjedziesz i ktoś w cudowny sposób coś pokręci, coś poklika i motocykl nagle zacznie sam skręcać i będzie petarda ...
Ale - jeżeli sprężyn będą spoko .. no to teraz hydraulika ...
A to temat rzeka .. ogólnie to ustawia się to pod dany obiekt .. Na drodze nieco inne są priorytety ale zawsze warto ustawić regulatory tak żeby naciskając równo motocykl ( na przykład na zbiornik i siedzenie ) zawieszenie uginało się na tą samą odległość ( niby to wychodzi z SAGu ale hydraulika powoduje że trzeba użyć większej siły do przeciśnięcia oleju - najpierw mówimy o dobiciu ( compression ) czyli kiedy wciskasz motocykl do gleby ) - dlatego naciskamy i ktoś musi patrzeć jak pracuje .. Oczywiście w sensie czy równo ugina się tył i przód - tzn. balansujemy najpierw pracę przodu z tyłem przy dobiciu ..
Potem to samo w odbiciem ( rebound ) .... ale do tego balansujemy siłę tłumienia dobicia ( przód + tył ) z odbiciem obu stron .. motocykl nie dość że ma równo się uginać to prędkość opadania kiedy wciskasz ma tyć taka sama jak prędkość powrotu do góry kiedy przestajesz naciskać ..
Noooo .. i to tyle z całej zagmatwanej filozofii ..
Najlepiej zaczynać w hydraulice od max SOFT .. potem w stronę HARD ...
Ja osobiście wole kiedy jestem bliżej SOFTU i zawiecha tłumi ale powiedzmy 1/3 tego co jest na HARD ... potem dochodzą do tego niuanse typu - więcej dobicia z przodu lub mniej w zależności jak ostre hamowanie i jak ślizga się tył ... jak mocne są wyjścia i jak mocno przód idzie nad asfaltem bo jak dasz za dużo odbicia to w zakręcie będzie miód malina bo zawieszenie przednie się złoży na hamowaniu - hydraulika je przytrzyma i będzie moto lepiej skręcać .. tylko na wyjściu przód będzie ciągle w górze i zero kontaktu z asfaltem i zero kierowania .. itd.. itd ...
Co do tyłu to cała trakcja .. dużo pomaga opona - widać czy pracuje za dużo czy nie .. jak za dużo tłumienia ( w obu kierunkach ) to przy odwijaniu gazu tył ucieka momentalnie ... jak za mało to pompuje ....
Po ustawieniu wstępnym ( naciskaniu ) kręcąc minimalnie klikami z tyłu na dobiciu można na przykład zniwelować nurkowanie motocykla przy ostrym hamowaniu - motocykla siada CAŁY a nie tylko przód a ty nie czujesz że chcesz przelecieć przez kierę .. trzeba o tym pamiętać i nie zwiększać tylko tłumienia dobicia przodu albo wkręcać sprężynę bo to błędna droga ..

Pierwszy lepszy materiał .. zobacz jak wiele razy Guru mówi o tym co zależy od kierowcy i stylu jazdy ..
https://www.youtube.com/watch?v=Ikjw4IheeF4

Dzięki za obszerne wyjaśnienie. Szacun za wiedzę!

Nie, nie .. żadna wiedza .. Tylko ledwo podstawy ...
Prawda jest taka że czym więcej wiesz tym okazuje się że mniej .. jest tyle czynników że głowa mała
Do tego dochodzi jeszcze to że niby wiem jak ma co działać i na torze powinienem dograć wszystko w 100% a niestety zawsze jest tak że czas ucieka, sesja za sesją leci .. przerwy miedzy jazdami są zbyt długie żeby pamiętać szczegóły z ostatniego wjazdu no i koniec końców jeżdżę albo bez sterowności albo niszcząc opony i coś tam zmienię kiedy motocykl dostaje ostrego pompowania czy jest już straszna tragedia .. ale nie ma opcji żeby wjechać sprawdzić i zjechać .. pokręcić - wjechać, sprawdzić i zjazd znowu .. zbyt duże to są pieniądze i zbyt mało czasu ( mowa o dużym torze i sesjach po 20 minut brutto gdzie netto wychodzi to zawsze poniżej 16 minut jazdy .. ) ...
Na kartingu to spoko ... ostatnio wyczaiłem tył po prostu na 100% - absolutnie perfekcyjna trakcja, mocne tempo ( odchodził mi tylko Damian Ołdakowski na R6 a to nie jest byle łebek z pierwszej łapanki do tego motocykl też nie jest seryjny jak mój na którym ja mam notabene opony nie dość że stare - przód D212 z 2013 roku to i uliczne - tył Supercorsa SP ) ... za Tomkiem Ratajczakiem na R1 dawałem radę się utrzymać - raz mi odchodził raz go doganiałem .. BYŁ szybszy TO FAKT ale utrzymać się za nim i Damianem na Kiślu to nie jest jazda turystyczna .. Szczególnie że jak pisałem wyżej przód miałem tylko z tłumieniem dobicia bo odbicie było źle złożone .. ( stąd ten problem z targaniem opony przedniej + zero zacieśniania łuku ) ...
Tak jak wkleiłem ten film wyżej - tam gościu świetnie tłumaczy co się dzieje kiedy tak niszczy przód jak było u mnie - jak motocykl wypluwa z zakrętu bo zbyt dużo masy idzie na przednie koło ( u mnie tak było bo nie wiedząc że mam lewa lagę jak pompkę żeby poprawić skręcanie wysunąłem lagi ok. 17 mm w górę zmieniając drastycznie geometrię i przesuwając masę mocno na przód - motocykl po puszczeniu hamulca od razu się podnosił bez tłumienia odbicia - dlatego wysunięcie lag powodowało wyostrzenie geometrii i łatwiejsze skręcanie )....
Fajnie jest kiedy są dwie osoby .. kiedy ktoś jeździ a ktoś inny kręci kierowca na gorąco mówi jak jest a "kręcący" zajmuje się tylko tym co zmienił i co może wydumać - bo samamu trudno to ogarnąć tak szybko i sprawnie ...

Aha .. Ponieważ zalecany przez Yamahę olej do zawieszenia w R1 pod tytułem "M1" jest abo nie dostępny albo w cenie astronomicznej ... Postanowiłem zrobić testa ( bo i tak ten sezon na straty idzie i mogę sobie mieszać dowolnie ) i zalać olej bardziej dostępny i też tańszy co ma spore znaczenie ale o tym na koniec...
Wybór padł na Valvoline 5W Full Synt. - bo tylko taki był u nas na wsi w sklepie :p
Oliwa musi być pełen syntetyk, a lepkość ( czy jak tam to zwał ) nie jest w olejach do zawieszeń standaryzowana i 10W Yamalube to wcale nie jest 10W z Ohlinsa czy Kayaba czy 7.5 W z Motula .. Teoretycznie są tabele gdzie podawane są parametry techniczne oliwy i można coś tam dobrać ale gdzie tego szukać samemu ?? A pytać o to w sklepach to jak rozmawiać z Zebrą ..
Tak czy inaczej oliwa nowa zalana i pierwsze ( pozytywne ) testy za mną .. W Weekend zapowiada się fajna pogoda więc czy na jakimś małym torze czy na drodze pośmigam intensywniej i zdam relację - bo koszt 2 litrów tego oleju to ok 60 zł ( do RN22 wchodzi ok. 530 ml na lagę więc nie da się kupić litra żeby starczyło ) .. chociaż różnie - bo od góry lagi do lustra oliwy ma być 117 mm ... BEZ sprężyny i ze sztycą na sam dół + na full złożona laga oczywiście .. no i u mnie wlazło go nico mniej - w zasadzie po równe 500 ml .. NO ALE czemu to nie wiem - pewnie się kiedyś dowiem ..
Będzie coś bliżej - będzie relacja ..
Aaaaa.. no i to co miało byc na sam koniec :
Wiecie jak wygląda ORI oliwa po 4 dniach jazdy na Kiślu + dwa na Poznaniu + kilka kółek na Radomiu + sporadyczne wypady na okolicę czyli w zasadzie w okolicy zaledwie 1000 km ??
A NO TAK :

i jak tam sie qs spisywal na poznaniu ?

No nie spisywał bo go nie ma .. a blipper leży i czeka - sam już nie wiem na co ..
A co do reszty to w sumie na dwoje babka wróżyła ..
Najgorzej jak się chce wszystko na raz i jak człowiek chce to w dodatku już i teraz ..
Co do czasów to porażka na całej linii .. ale dowiedziałem się tak dużo i o zawieszeniu i o oponach i samym moto że jestem zadowolony ...
Taki był cel wyjazdu - dopiąć konfiguracje moto na 99% !!!
- Pokonać problem zużycia opon ( POKONANY ) ..
- Rozwiązać problem zmiany z 4 na 5 ( ROZWIĄZANY ) ..
- Wypracować zmianę biegów - na razie bez gadżetów - żeby była idealna ( WYPRACOWANA ) ..
- POKONAĆ w końcu to kurewskie podbijanie obrotów - POKONANE - zresztą leżałbym przez to już na pierwszym kółku na pierwszej sesji na dohamowaniu do lewego pod dębami ..
- Pokonać minimalny ( ale jednak ) wyciek oleju z dekla impulsatora po założeniu osłon GB - POKONANY ..
- Doprowadzić do ładu kwestię PCV .. CZYLI >> absurdalne spalanie, kalibracje ( biegi - TPS ), wybór mapy i ich modyfikacja .. też DOPROWADZONE ..
- Sprawdzenie przedniego zawieszenia - jak daleko schodzi, jak reaguje na to przednia opona - co też ZROBIŁEM .. lagi idą z powrotem w półkę - "hamulec" hydrauliczny ma tylko 8 mm w tej chwili ( stan oleju w lagach bez sprężyny ok. 112 mm od góry itd .. itd ...
Roboty dużo ale sukcesywnie z sesji na sesję - kręciłem, sprawdzałem, działałem z laptopem .. no ale niestety grupa A i parcie całego towarzystwa że 1.48 - 1.50 to kurwa latajoo cipiaste emeryty .. spowodowało że powoli zacząłem tracić założony cel z horyzontu i zapomniałem że nie CZASY a przygotowanie i sprawdzenie wszystkiego było powodem tego wyjazdu !!! ... Ale mniejsza ..
W sumie największy problem miałem z przyczepnością tyłu .. praca opony była PERFECT !!! Ale każde mocniejsze złożenie i choćby milimetrowe odkręcenie gazu kończyło się widowiskowymi slajdami albo podskakiwaniem tyłu jakbym rowerem po schodach zjeżdżał .. Nie chciałem kręcić przy amorze bo przecież guma jak szkło a w lipcu w 2 dni zniszczyłem 3 opony !!! ... no niby coś tam jeszcze dostroiłem ( musiałem jeden klik poluzować tłumienie odbicia bo minimalnie zawijało mi bieżnik od przodu ) ale gripu nadal nie było .. Dopiero przed ostatnią sesją z pomocą przyszedł Damian Ołdakowski - jedno zdanie i na ostatniej sesji miałem gripa z tyłu jakbym butaprenem posmarował !!! RS10 kleiło o niebo lepiej .. niestety już głowę tak miałem nabitą ratowaniem dupy kilkukrotnym przed karetką że nie dałem rady pogonić ...
Miałem przetestować Raceteka K3 - i to mi się nie udało bo z jakim tyłem przyjechałem z takim odjechałem ( i nie było sensu felgi przekładać ) .. SZOK .. Nigdy mi tak nie pracował tył na Poznaniu .. Teraz jest ideał .. a całkiem niedawno rozlatywał się w strzępy po sesji jednej ... Ile ja się to nasłuchałem jak RN22 niszczy opony .... i tym pozytywnym akcentem można zakończyć temat i sezon .. W najbliższą sobotę jeżeli będzie pogoda to ostatnie już testy na Kiślu .. i czekamy na przyszły rok ...

nieno masakra jakaś widzę to jest co ty z tym moturem musisz wyprawiać... ;/
tak na dobicie powiem ci ze okazało się ze mocowanie tylnego amora mam akcesoryjne ... qwa dla jakieś laski albo pigmeja... obniżone dlatego ta dupa tak nisko jest a 1:49 na poznaniu pyknelo a wiesz jakie jest moje doświadczenie a twoje...

No niestety .. co do czasów to lipa .. Jak dupa ucieka to jazdy ni ma ..
Zasadniczo ten sezon miał być całkiem stracony a udało się do czegoś dojść .. I w sumie to dobrze bo jakbym musiał przez to przechodzić w trakcie pełnego wyjazdów to chyba bym osiwiał .. a tak to wiem co i jak .. wiem co z czym i dlaczego ..
Litr to litr .. gadanie że RN22 nie ma mocy to se można w dupe wsadzić .. ten motocykl szaleje od mocy .. Na ZX-10 owszem podnosiło mi lekko przód na wyjściu na prostą ale R1 chce mnie zrzucić tak tam telepie kierownicą jak odwijam na 3-cim biegu od 160 w górę .. mimo bardzo słabej jazdy w zakrętach i mega wolnego przekładania z zakrętu w zakręt można pogonić samym hamowaniem i odpalaniem na prostej ....
2 sesje jeździłem na mapie na deszcz ( B ) tak mi tyłek uciekał w winklach .. a i tak cały czas tempo podobne ..
Niestety jeżdżąc w grupie A jesteś cały czas wyprzedzany bo jeżdżących 1.36 - 1.39 było tam całkiem sporo .. Na prostej mnie nie wyprzedzą - zrównają się na S1000RR ale nie wyprzedzą na wyjściu kiedy już odprostowuję też nie ma opcji żeby czysto i ładnie mnie łyknąć.. na dohamowaniu też mają mega ciężko ale wpychają się na siłę żebym im nie tabaczył .. i tu jest problem bo jak się któryś wepchnie to nie ma nitki optymalnej tylko musi zwolnić - ja żeby w niego nie wjechać zamykam gaz w środku zakrętu całkowicie i jestem kurwa 2 sekundy w dupe .. choćbym gnał cały tor to 1 czy 2 mijania na żyletki na dohamowaniu i chuj z czasami ....
NIKT mnie nie wyprzedził po zewnętrznej czyli samo wejście w zakręt tez jest OK .. tylko środek i do wyjścia miałem straszne problemy .. Jak rozmawiałem z Grzesiem Jakóbkiem to od razu mnie wyśmiał że mam RS z tyłu .. Do litra ma być taka opona że jak odkręcisz to ma motocykl w zakręcie chcieć na koło wejść a nie driftować .... a gdzie mi tam do odwijania jak ja minimalnie gazu dodawałem a dupa odjeżdżała mi tak że stawałem na samych nogach albo tył walił jak na schodach .. Pierwsze kółka w miarę potem czym chciałem szybciej i czym opona gorętsza tym gorzej było ..
ALE >>>> dzięki radom Damiana wiem jak czytać kolejne info z opony .. sytuacja raczej opanowana ..
Były by dwa dni było by inaczej .. na K3 pykło by bez stresu 1.45 .. na tym motocyklu 1.43 to czas lajtowy .... widzę jak jedzie Kwazi ( teraz 1.39 pojechał i cały czas 1.40 latał ) widzę jak to robi i dzięki czemu ma czasy jakie ma .. Niestety z gówna bata nie ukręcisz - wpadamy w patelnie razem - on składa mocno to ja też cofam kolano i motocykl się składa ... on przyspiesza to ja też równo i delikatnie odkręcam .... on dojeżdża a mi kurwa odjeżdża tylko że motocykl spod dupy .. On ma na felgach D212 a ja przód owszem też D212 a tył RS10 ( nie R10 - tylko RS10 ) do tego nabite na kocu prawie 2.0 nauczony z pierwszego wyjazdu że cokolwiek mniej i szarpie oponę ( co powodowało max napięcie wstępne a nie silnik, geometria czy co tam jeszcze wymyślają mistrzowie prostej którym "RN22 niszczy każdą oponę" ) i tyle w temacie .. Trzeba jednak po zmianie motocykla zresetować głowę i słuchać ludzi doświadczonych nie miejskich legend ..
Tutaj schemat był banalnie prosty :
- za duże napięcie wstępne = brak pracy tyłu
- brak pracy tyłu = przejęcie jej przez oponę
- przejęcie pracy przez oponę = jej niszczenie i rozdzieranie
- niszczenie to gleba = podniesienie ciśnienia żeby mniej pracowała i nie rozdzierało jej czyli BRAK GRIPU ..
- błędne złożenie że to MOC czy specyfikacja motocykla niszczy opony z tyłu = przekonanie że TAK MA BYĆ ..
- tak ma być = zero przyczepności na zbyt dużym ciśnieniu + zakładanie twardych słonin NO BO przecież miękkie targa bo ten motocykl tak ma ( co za bzdura >> FUCK !!! )
No i tak to mniej więcej wygląda ...

dawno tyle informacji nie wyłapałem z jednego tekstu , ale mam teraz rozkmine na co się tak męczyć z taka mocą zamiast kupić 600 i sie bawić a i koszta o ile mniejsze hmm

No niestety .. Nie każdy pogoni litrem  .. Ja mając ambicje większą niż rozum .. chciałem pokazać że się DA ... no ale nie jest tak do końca .. Nie piszę o RN22 bo nie jest to wina motocykla - tego konkretnego .. Jest to moja niewiedza i brak odpowiedniej ilości godzin w siodle tego sprzętu ..
Oczywiście najlepiej jest kupić 600 .. i poważnie się nad tym zastanawiam .. ale znowu stracę i rok jazdy i kolejne 6-8 tysięcy w plecy .. MASAKRA .. dlatego kolejny raz będę bardziej ambitny niż mądry i raczej następny sezon zostanę z R1 ..
Ale do tematu ... bo pewnie komuś się przyda i może się tak wkurwiać nie będzie, tudzież nie starci deko grosza na wyjazd i opony ...

Tak wygląda opona która się PRZEGRZEWA z powodu za wysokiego ciśnienia przy dobrze ( PRAWIE - ale o tym na końcu ) ustawionym tylnym zawieszeniu :



Od środka do 2/3 widać wzór potwierdzający idealną pracę .. dalej do krawędzi widać rozsmarowaną gumę + duże kulki >> czyli niszczymy oponę na całego i dupa lata jak na lodzie ....

A tak wygląda opona z ciśnieniem powiedzmy - prawidłowym, przy ustawieniach identycznych :



WZOREK JEST NA CAŁOŚCI opony - nawet na samej krawędzi .. Do tego kulek z gumy tyle co nic - czyli opona pracuje idealnie z asfaltem a nie jest niszczona. Na górze widać na bieżniku tam gdzie w dołku jest taka biała kropka od paska z fabryki - że przód leciutko się zawija ... sama góra .. To w 90% przypadków oznacza za duże tłumienie POWROTU ( rebound ) - ująłem u siebie jeden klik na soft - bo jest to bardzo małe odkształcenie ...

I kolejna fota jak ładnie opona pracowała - szkoda tylko że na ostatniej sesji ...

pozamykana na 4 spusty

Z przyjemnością zagladam zawsze w ten temat.

Hehe > THX !! .. Jeśli to nie zginie .. kiedyś sobie siądę i poczytam - jest niezły "pamiętnik" ...
Tak czy inaczej sobota i niedziela była napięta bo moto w mak i mycie, czyszczenie i ogólny przegląd + jeszcze raz rozebranie prawej lagi bo znalazłem ostatnie 2 podkładki do tłoka w kardridżu i wypadało poskładać to do kupy jak należy .. Do tego wymiana płynu hamulcowego i obrócenie opon bo Kisiel też prawy .. a po zmianach na przodzie ciekawi mnie czy nadal będzie delikatnie ( ale jednak ) wyrywało gumę od tyłu bieżnika .. Lagi powędrowały tylko 8mm w górę, geometria nie powinna być już tak mocno zaburzona jak przy 25 mm czy teraz 20  jakie były.. Przy 25 mm wysunięcia lag w górę, przód dosłownie żarło - wyrywało gumę, wyżerało dziury do tego guma pękała jak przy zimnym rozdarciu   .. przy ok. 20 mm nadal to się działo ale DUŻO, DUŻO mniej .. rozdarcie minimalnie się pokazało a wyrywanie gumy to 1/4 tego co było .. tak że raczej jestem pewien że to był problem największy ( na przodzie ) .. Opona przełożona "czystą" stroną na prawo i się okaże jak będzie przy 8 mm ...
Dzisiaj poskładane .. szkoda że pogody nie ma bo bym po testował

Mała pamiątka

Co widzimy na ostatnim foto ? ))