ciekawy czy my tys bedemy dzwonić w Kiełkach po śfagra....
[
attachment=9419]
Dopóki mój szef myśli że ja dużo zarabiam dopóty ja będę tak robił żeby on myślał że ja dużo robię
Do księdza przychodzi młoda para. Facet pyta księdza:
- To ile kosztuje ślub?
- A na ile wyceniasz przyszłą żonę?
Facet spojrzał na dziewczynę i dał księdzu 100 zł. Ksiądz również na nią spojrzał i oddał mu 50 zł
1 PLN ... i ani grosza więcej
A sranie za freee?
Tak odnośnie minionego weekendu w Moto2
Dzień dobry. Ja po olej do wózka
Z pamiętnika anestezjologa ...
Raz podawałem znieczulenie całkowite przed zabiegiem... Rozmawiałem przy tym z nim i jego ojcem (który przez cały czas siedział obok). Gadali o szkole, o tym, jak dobre ma oceny, jego osiągnięciach i tym, jakim świetnym jest dzieciakiem. Po jakiejś minucie po wprowadzeniu go w błogi stan, był już otępiały.
- Jak się czujesz? - zapytałem.
- Kręci mi się w głowie. Wow.
- To normalne, odpręż się - powiedziałem swoim uspokajającym głosem.
- Ziom... Dobre gówno - wybełkotał.
Ojciec otworzył szeroko oczy. Usta jeszcze szerzej.
- Chryste, stary! - kontynuował chłopak. - Jestem zjarany jak szlag! Czuję się, jakbym wypalił całe wiadro!
Nastąpiła krępująca cisza. Ojciec czerwony na twarzy. Chyba nie oddychał.
- Wie pan. W tym stanie ludzie mówią różne rzeczy. Nie jest to takie nietypowe - skłamałem trochę.
Rozpocząłem zabieg nastawiania złamanego nadgarstka. Wymamrotał jeszcze kilka "kurw" i "gówien", ale nie stawiał oporu. Godzinę później przyszedłem sprawdzić jak się ma. Nie skarżył się. Był gotowy na wypis. Ojciec patrzył przed siebie. Nie był już czerwony i tym razem oddychał. Powiedziałem mu jak powinna wyglądać dalsza rekonwalescencja i przepisałem leki przeciwbólowe. Ojciec rozejrzał się wokół i powiedział: "Może pan zachować receptę, doktorze. Jeśli będzie go bardzo bolało, każę mu wypalić całe wiadro".