Witam , długo mnie nie było jakieś trzy miechy temu sprzedałem moją rn09 i wyjechałem za granice
Po powrocie postanowiłem zakupić następne moto :
Myślałem nad Yamaha rn 12, kawasaki zx 10r i gsxr 1000
kupiłem gsxr z 2005r z przebiegiem 48 k
technicznie stan bardzo dobry zamontowane wzmocnienie ramy (w tych modelach pękały)
silnik jak na taki przebieg igła  , moc podniesiona na 195km na trzech pierwszych biegach na koło z gazu idzie 
kilka zdjęć ;P

Miałem identyczną. Przeciąg okrutny. Jak dla mnie to typowy turystyk można tym walić trasy po 500/600 km dziennie na lajcie. Spawalem dwa razy ramę za drugim pękła nawet wzmocniona no ale wyjątkowo fajnie to chodziło na kole.

Kumpel ma taką to powiem że szatan

I mój kolega ma takiego Fajna maszynka zawsze mi się podobała

No powiem wam że moto całkiem wygodnę ;p a o ramie muszę pamiętać i za często na kole nie latać heh

Witam

Miałem i szybko sprzedałem
Jeździło to super, Yamaha mogła by się uczyć robić silniki od Suzuki.
Jednak moto było tak małe że nie miałem jak się na nim złożyć, kolana pod pachami itp
Zdecydowanie nie dla wysokich osób, po 100km miałem dość.

A co sadzicie o gsxr 1000 k7 ? Awaryjnosc itp.

Tam ramy już są ok. W zasadzie to ten sam motocykl co k5k6. Z tego co pamiętam miał chyba dołożone mapy silnika. Mi najbardziej podobało się hydrauliczne sprzęgło. Chodzi to tak że praktycznie cały czas człowiek chce walić z klamy. Ja w przeciwieństwie do Blue miałem wrażenie że to jest olbrzym i topornie to się przekładalo po zakrętach.

K7 swietny sprzet, mialem rudego na jadrinie+dekat, zrobilem nim 10 tys km w tym trasa do Chorwacji I spowrotem, zdecydowanie polecam