Jak w temacie.

Mam dziwny problem. Nie przeszkadza to zbytnio ale jest irytujacy sam fakt wystepowania tego. Wiec chcialbym znac przyczyne. Otoz ruszanie na samym sprzegle bez zadnych zarzutow. Wysprzeglenie na 1ynce przy dajmy na to 30 km/h tez spoko. Ae jak sie tocze na puszczonym sprzegle i bez gazu(np w korku), wysprzegle tak jak zawsze tj. do nieco ponad polowy wcisnietej klamki, to pojawia sie takie jak by szarpanie i stukanie. Nie szarpie calym moto tylko chyba lancuchem. Wydaje mi sie ze to przy przedniej zebatce, przynajmniej z tej okolicy slysze ten dzwiek. Jesli wcisne klamke do konca 4ma palcami to nie wystepuje to. Co.jest grane ? Jak stoje i wcisne klamke do tej nieco.ponad polowy to.nic nie ciagnie. Problem pojawia sie.wlasnie przy toczeniu gdy tak wysprzegle i to w momencie gdy ta predkosc toczenia tez juz znaczaco zmaleje praktycznie do 3,4 km/h. Lancuch nie jest nierowno powyciagany bo sam z siebie nie podskakuje, naciagu ma jeszcze polowe. Przednia zebatka ? Dziwi mnie fakt ze jak wcisne klamke do.spodu to.sie to nie pojawia ;>

Po mojemu to masz przy tym szarpaniu za niskie obroty silnika i zwyczajnie zaczyna się dławić.

To by wychodzilo na to ze calkowicie mi nie wysprzegla, w tej pozycji klamki. Dziwne tylko, ze nie ciagnie moto gdy stoje

Ja bym bardziej powiedział że łańcuch jest nierówno rozciągnięty i tak podszarpuje. Zbliżą się jego koniec.

Zadne szarpanie poza ta sytuacja nie wystepuje. Poza tym przy naciaganiu sprawdzalem.

też mi się wydaje, że może to być dławienie

Zobacz sobie czy przednia zębatka nie jest już do wymiany.

Obroty ci czasem nie falują?

Czy cię dobrze zrozumiałem, szarpie jak się toczysz z puszczonym sprzęgłem 3,4km/h?

Nie faluja obroty. Lukne w nast tyg jak bede w domu na ta zebatke.

Piotr zle zrozumiales. tocze sie i wysprzeglam, predkosc maleje i wystepuje to.

Nagraj to.

Ja tak mialem w rn 09 ze szarpalo cos w tym samym stylu co opisujesz. Powodem byl nierówno wyciagniety lancuch, sam koczis na zlocie ogladal ze dziwnie sie ogniwa ukladaja. Po wymianie wszystko wrocilo do normy

Ogarne ta zebatke przednia to uaktualnie temat

Tak jak mowiltem ze to lancuch, postaw go na podnosniku i recznie ponaciagaj to zobaczysz ze gdzie niegdzie jest rozny zwis. Czasem jest nawet tak ze jak pokrecisz kolem to slychavc taki chrobot w 1 lub 2 momentach.

Dobrze Milvith mówi na podnośnik tył i obracaj kołem tak jak byś jechał do przodu na luzie na wyłączonym silniku. obserwuj łańcuch , czy ci dobrze nachodzi na zębatki.Moim zdaniem jest to wina napędu.

przerabiałem to samo u siebie, zmieniłem 2 napędy na did 530vx i 530zvmx , nie pomogło, wałek przy zębatce zdawczej prosty, brak luzu na łożysku, tylna zębatka też prosta nowa itd.. problem nie zniknął. Każdy napęd przychodził mi nierówno wyciągnięty. Olałem temat i nauczyłem się z tym jeździć.

Tak jak Baca napisał na pierwszej stronie. Zbyt niskie obroty i silnik się lekko dławi.

A wiec tak: pomierzylem w wielu miejscach po kilka razy lancuch i roznica to.max 0,5 cm w naciagu, wiec nie.jest jakos bardzo powyciagany i luz.bezproblemowowo.mozna ustawiac w regulaminowych 4-5 cm. Obracalem kolem i.lancuch nie.podksakuje, podczas jazdy.tak.jak.mowilem tez nie. Zebatki nie zdazylem sprawdzic bo jade teraz na pogrzeb, a ta oslone widze ze tak samo jak w fz6, aby zdjac trzeba caly wodzik tez usunac (uwielbiam yamahe...). Wieczorem zedytuje post.

5m to zdecydowanie za dużo luzu, ustaw tak około 3. Może faktycznie jest tak jak ktoś napisał, że łańcuch źle na zęby nachodzi?

Miałem dzisiaj to samo, zacząłem czyścić łańcuch i taka niespodzianka...

   


gdzieś wcięło tą małą tulejkę z bolca, i na tym ogniwie zaczęło go rozciągać.