ano tak to już jest w naszym pięknym kraju

No i dostałem pismo od firmy która wykonywała prace na drodze. Twierdzi ona że prace były wykonywane zgodnie z wymogami i nie ponoszą oni odpowiedzialności za powstałą szkodę. Miejsce było oznaczone w prawidłowy sposób czyli znakami ograniczenie prędkości do 30km/h i roboty na drodze i to tyle z ich strony.Twierdzą że nie mają wpływu na czynniki atmosferyczne, a że było gorąco i smoła którą lali nie zastygła za wcześnie to wszystko przyklejało się do kół i luźny grys odbijał się o elementy motocykla. Tak więc zarząd dróg nie posiada ubezpieczenia które obejmuje uszkodzenia powstałe od uderzeń kamyszkami, a firma prowadząca prace na drodze twierdzi że nie ponosi odpowiedzialności za powstałą szkodę bo z ich strony wszystko było zgodne z normami. Jedyne wyjście to oddać sprawę do sądu ale z tego co wiem to takie sprawy ciągną się bardzo długo i ciężko cokolwiek udowodnić, więc chyba sobie odpuszczę całą tą sprawę.

Odpuściłbym sobie na Twoim miejscu. Masz nikłe szanse na wygraną. Aczkolwiek jeżeli masz czas, dysponujesz środkami finansowymi i chęciami możesz spróbować, może coś z tego wyjdzie.

ściema ścieme pogania jakie oni mają kurwa normy na te kamyszkowozy sprawa jest prosta wiedzą w czym rzecz i nic im nie udowodnisz więc se jawnie lecą w kulki takie nasze prawo i wątpie by opłacało się Tobie walczyć skoro mają na to normy choć jak można mieć normy na te jebane kamyszki

No niestety nic nie zrobię, sporo reportaży oglądałem w telewizji na ten temat ludzie walczą latami i po sądach się włóczą, ale ja nie mam na to czasu i pieniędzy a i tak pewnie bym nic nie zdziałał. Nawet gdy wykonawca przyznaje się do winy ubezpieczyciel robi wszystko żeby nie wypłacać odszkodowania, szukają luki w prawie aby nie wypłacać, a że prawo mamy takie a nie inne to wolno im wszystko.

dokładnie ostatnio oglądając reportaże to co się wyczynia w naszym kraju to normalnie nie mieści się w głowie bo prawo tylko dotyczy bogatych a my możemy sobie pogadać i tyle

I niespodzianka mimo tego że dostałem pismo od firmy prowadzącej prace na drodze, że nie ponosi ona odpowiedzialności za powstałą szkodę dziś dostałem pismo od ubezpieczyciela, że jednak wypłacą mi odszkodowanie. Mam tylko dostarczyć im faktury i nr konta bankowego, lub naprawić na ich koszt, a firma która będzie wykonywała naprawę ściągnie pieniądze bezpośrednio od ubezpieczyciela. To dla mnie bardzo miła niespodzianka jestem ciekaw tylko czy faktycznie będzie tak jak piszą czy pokryją wszystkie koszty związane z usunięciem usterki czyli chromowaniem felg.

Jednak jeszcze jest jakaś sprawiedliwość w naszym kraju

kurde Piotrze pogratulować normalnie to jakiś szok dla mnie nie wierze normalnie nie wierze

Teraz muszę zrobić wstępny kosztorys naprawy i przesłać do ubezpieczalni żeby zatwierdzili. A później fakturka i czekać na pieniążki hehe

oj możesz jescze na tym sporo zarobić

Może i tak nie mam doświadczenia w tych sprawach ale na pewno będę chciał troszkę zarobić.

wazne ze wygrałe chociaz nie ma jescze finiszu

jest finisz kasa na koncie więc warto było walczyć jednak jest sprawiedliwość na tym świecie ;-))

normalnie jestem w szoku ,aż mi trudno uwierzyć ale super ,że się udało moje gratulacje