na a wiadomo ze R1 to R1 i za czapke czereśni sie nie kupi

co do sprowadzania, na zachodzie auta czy też motocykle są znacznie droższe, przynajmniej te w dobrym stanie. Handlarze, żeby zarobić biorą złom, składają i oczywiście "stan idealny" bo sprowadzany.

to co się dzieje na rynku i jakie szroty są oferowane nie mówie że wszystkie ale jest masakra

To nie masakra tylko jak to mówią moi znajomi poprostu '' POLDON'' :p A to że ceny przed sezonem rosną to norma i nie ma co sie oszukiwać. . . Już od dawna jestem zdania że trzeba szukać malinek za granicą, tylko oczywiście z odpowiednim przygotowaniem i językiem w gębie. Przecież mamy na forum kilku warjatów co napewno by zgodzili się nam pomóc w wyprawie po naszego baika, a przy zakupie moto za cenę rzędu 20- kilku tysięcy złotych, to moim oczywiście skromnym zdaniem zainwestowanie '' tysiaka '' więcej za udzielenie wsparcia to skromna kwota!!! Nie mówiąc już o innych plusach jak poszerzenie wiedzy czy nawet samej mozliwości pierdolnięcia browara po udanym zakupie Nie mówię tu oczywiście o wypadzie w ciemno tylko ucelowaniu kilku dobrych sztuk i konkretnym celu!

Ps. miałem troszkę inny przypadek ale jak kupowałem crosa to pojechałem z typem i jego motocyklem który to chciałem kupić do kędziora i na moich oczach rozebrali silnik i oblukali co tylko się da -potwierdziło się tylko że igła i wziołem. Wiadomo zaryzykowałem jakiś tam chajs ale spokój psychiczny i sezon bez niespodzianek bezcenny ( tak nawiasem to odkupił go potem ode mnie BARTEK WICZYŃSKI-powinniscie kojarzyć-twierdził że przyda mu się taki trening na nogi I kończąc tą długą wypowiedź dodam tylko że jak bym miał wyjebac tyle chajsu na moto i się stresować co mi wcisneli to nie żałowałbym floty na sprawdzenie jego stanu (no może prócz mojego popisu przy ostatnim zakupie bo to juz opisałem w dziale świerzaki ) czy nawet wyjazdu za granicę i wzięcia ze sobą kogoś ogarniętego w celu wsparcia. . . uff

Może ceny takie bo inflacja z 4 do 40 procent skoczyła..?
A tak serio to jest tak niezliczona ilość czynników dotyczących ceny motocykla.... przecież w PL rynek motocyklowy tak na dobre to rozwija się...ja wiem...od 10-12 lat... i to tak solidnie, że mnóstwo ludzi co roku wybiera się na kurs prawa jazdy (że już o kupujących motongi bez prawka nie wspomnę), a więc każdego roku jest pewnie kilkudziesięcio procentowy wzrost użytkowników dwóch kółek. Z zagranicy również coraz trudniej ściągnąć porządną maszynę, bo dobry motocykl szybko sprzedaje się w kraju pobytu (tam też przecież ludzie nie śpią, a kryzys zmusza do ograniczenia wydatków i np. zamiast zakupu nowego, kupują używany) - no ale zawsze może się zdarzyć jakaś perełka. No i do tego wszystkiego dokłada się nieustępująca i wszechobecna u motocyklisty żądza posiadania własnego jednośladu, który będzie można katować na najbliższym zakręcie, prostej etc, czyli po prostu - zapłacę więcej, byleby mieć coś fajnego do jazdy i wzbudzać uznanie na drodze (i niech się gonią kierowcy w swoich okopconych dymem papierosowym szoferkach).
Nie wiem czy to że sezon się zaczyna ma większe znaczenie przy cenie.... dobra sztuka będzie ją trzymała, zła natomiast będzie trzymała do końca np. października, by potem pojawić się jako "super mega cena zimowa - płatki śniegu w sprayu sprzedający dokłada gratis".
Koczis odpowiadając na Twoje pytanie: wszystko jest warte tyle, ile ludzie są w stanie za to zapłacić. Widocznie zeszły rok pokazał, że chce się płacić dużo i teraz sprzedawcy się do tego odnoszą w pewien sposób.

Co do kolegi wyzej to sie nie zgodze zupelnie z ostatnim i przedostatnim zdaniem- popyt rodzi podaz. Ale za to zgdze sie (po raz pierwszy chyba z Xoxusiem): "Nikt nic nie daje za darmo... ". Chyba ze taniego strupa do regeneracji..

pamietajcie tanie to jest wino na dolnej półce, jesli chcemy coś zajebistego musimy popatrzeć do góry ale ceny pójda wprost proporcjonalnie do jakości czyli stanu faktycznego danego moto

(2013-04-20, 07:33 AM)rubyR1 napisał(a): pamietajcie tanie to jest wino na dolnej półce, jesli chcemy coś zajebistego musimy popatrzeć do góry ale ceny pójda wprost proporcjonalnie do jakości czyli stanu faktycznego danego moto

dokładnie tylko szkoda, że szczególnie w Polsce nie zawsze cena jest faktycznym wyznacznikiem stanu motocykla...

(2013-04-19, 08:47 PM)XoXo napisał(a): LUDZIE! Nie ma czegoś takiego jak sezonowość w cenach motoszrotów

... otóż to. Jak coś jest dobre, to zazwyczaj nawet nie jest wystawiane na alledrogo, tablicy itp itd. Idzie po znajomych, albo znajomych znajomych !
Reszta to paździochy którym chuj w dupe...

Dzisiaj ot tak przejrzałem sobie obecne ceny RN12 i RN19 na allegro. No niech mi ktoś wytłumaczy czemu ceny tych w/w modeli są już prawie równe. Pomijam różnicę w cenie rzędu 2tyś, bo to żadna różnica.
Chyba znów jest popyt na R1 lub jako, że RN22 nie są na topie to poprzednie modele zyskały na wartości, ale czemu RN12 poszła sporo w górę, a RN19 jakoś spadły? Tego nie rozumiem.
Pomijam stan moto, bo jak każdy na allegro jest bezwypadkowy i od babci, co jeździła na R1 do kościoła.

na oko to mi się wydaje ze RN12 są dość żywotne i mniej problemowe niż 09 z tymi skrzyniami i każdy już woli dołożyć 3-4 tys na RN12 wiec nie jest problemem jeśli RN12 kosztuje 18 tys średnio. Modele 19 były droższe sporo ale ile mamy ludzi którzy na motor wydadzą 27 - 30 tys ? Dla POLAKA który nawet zarobi średnią krajową 20 tys zł to kasa i tak duża kwota na motor ... wystarczy obserwować kolegów którzy kupują. A czy jest taka wielka różnica pomiędzy modelami 12 a 19 by sadzić 10 tys więcej? Sądze ze nie i wielu znawców by to potwierdziło (ale nie znawców co na kasie śpią, tylko realnie przeliczają opłacalność względem jakości). Puki krajanie biedni to tak będzie, musicie sobie zdać sprawe że coraz wiecej młodcyh ludzi wyjeżdża za granice i polska przez to traci - zyskają "wielcy" bizmesmeni i ludzie z zachodu. Kraj został sprzedany i będzie zieloną wyspą dla bogaczy. Szkoda bo moj dziadek walczył za kraj w AK i dostaje zniszczoną i sprzedaną Polskę w spadku. NIc nie zrobimy ale gratuluje tym co dokonali rozbioru że sa największymi imbecylami narodu.

(2013-05-30, 01:26 AM)mad666 napisał(a): Kraj został sprzedany i będzie zieloną wyspą dla bogaczy. Szkoda bo moj dziadek walczył za kraj w AK i dostaje zniszczoną i sprzedaną Polskę w spadku. NIc nie zrobimy ale gratuluje tym co dokonali rozbioru że sa największymi imbecylami narodu.

przykre, ale prawdziwe...

ja zawsze powtarzam że ceny z allegro można włożyć między bajki... ale ludzie i tak traktują to jako jebaną wyrocznie.

Tak szukam i szukam i coraz bardziej myślę, że jeszcze poczekam z 2 lata i taniej kupię RN19 niż RN12

widzę, że ostatnio ceny poszły lekko w górę
w kolejności malejącej : http://tablica.pl/oferta/yamaha-yzf-r1-a...28c7e5a809
http://tablica.pl/oferta/yamaha-yzf-r1-8...6e4ba86d33
http://tablica.pl/oferta/yamaha-r1-2004-...6e4ba86d33
tych ludzi chyba gnie na baniak...

Ceny sezonowe

Fakt, na ceny jak za kolekcjonerskie stare egzemplarze to jeszcze sporo za wczesnie..

Mentalność nasza 70% jest taka że kupujemy motocykl bo jest ładny a nie funkcjonalny,dobry...dlatego tak jest że nie kupimy dobrej 09 za 14 tyś ..tylko Rn-12 za 15 tys do negocjacji--a niby taka sama jest za 21 tyś...

Ale po co komu stara rn09 z masa dodatkow i w dobrym stanie jak za tysiaka wiecej mozna kupic mlodsza rn12 /czesto bez wyposazenia, gola, na lysych gumach i zajechana/? Podsumowujac - byle tanio i byle nowsze. A pozniej placz.

Ta sama bajka przy kupowaniu uzywanego samochodu: http://moto.pl/MotoPL/56,88389,15323189,...wojej.html

To jest prosty temat..

09 jest dużo wygodniejsza,do naszych warunków drogowych jest bardziej przystosowany silnik...itp..i każdy o tym wie.. rn-12 jest piękna--ale tylko nielicznym się podoba 09...

dlaczego RN-12 jest w podobnej cenie jak 19 ...w dwunastce jest Aluminiowy kosz a w 19 plastikowy..polatasz sezon bez używania sprzęgła przy zmianie biegów i wiadomo co się robi..a przy kupnie RN-19 KAŻDY się tego przypierdala...motocykle z pod znaku R nie są używane jak Honda Goldwing ..

W Polsce nie stać ludzi żeby co sezon serwisować tak drogi motocykl,dlatego mamy tak jak mamy..