Nie, bo ... mi go porysujecie

To szkoda bo myślałem że sprawdzę czy idzie na koło i pali gumiaka

Kyniu! Bo pójdziesz na wieszak ... i do szafy   
Chyba, że mase zrobiłeś i przekroczyłeś 41 kg żywej wagi, no to wieszak już nie wytrzyma 

Przyznaj się, że się boisz o zawieszenie w picie żeby nie strzeliło pode mną

Podłubałem trochę, ogólnie, to go rozkręciłem i skręciłem po swojemu, nasmarowałem, śruby na klej i dynamometr.
Wstępnie, to takie uwagi na szybko:

1. jest możliwe złożyć tę układankę w 2-3 godziny, ale będzie się podczas jazdy sama rozkładała  
2. generalnie śruby są słabej jakości, jedynie te na skręcaniu lag do dolnej i górnej półki są OK. Reszta, to najgorszy sort.
3. felgi były w pudle, a opony dostałem w rękę dla tego też odwiedziłem wulkanizatora.
   Dodatkowo dostałem zawory kątowe, bo te oryginalne sa pionowe, koła małe i później nie ma jak podejść z wężem kompresora. Zapytali mnie jak układać opony (są kierunkowe), no to zamknąłem oczy i widzę tylne koło, zębalka z lewej, tarcza hamulcowa z prawej, no to sprawa prosta. Założyli nowe wentyle, które okazały się kątowe, ale tylko na 45 st. i ich końce "biły" centralnie w krawędzie tarczy hamulcowych, czyli gorzej niż było. Założyłem tylne koło, wszystko OK, biorę przednie, a tu ZONK ... tarcza hamulcowa jest z lewej strony (a nie z prawej jak na tyle), a opona tak, jak kazałem, czyli odwrotnie ... tak, że pamiętajcie o tym  
4. po obróceniu opony kolejna zagadka ... jak założyć przednie koło - blokuje zacisk o tarcze. Skończyło sie tym, że musiałem odkręcić tarcze hamulcowa i dopiero wszystko wlazło
5. odpowietrzenie skrzyni korbowej ... zgadnijcie gdzie zrobili? Z tyłu silnika u góry i wężem spuścili odmę przed wahacz, centralnie przed tylną oponę :
   Do pełni szczęścia, to jeszcze wężyki nadmiarowe z gaźnika wypuszczone są też pod silnik 
   

I tyle na dzisiaj.

---

Poskładany, poustawiany, oblatany
Jutro wrzuce Wam ... co się wylało silnika po 5 min. pracy na wolnych obrotach ... taki szary, perłowy metalic

---

To po kolei.
Po wydobyciu z pudła wygląda to mniej więcej tak:

Dostajemy małą paczuszkę w której znajdziemy:

... i to wszystko i se składamy.

Kontynuując poprzednią myśl ad. odprowadzenia odmy pod tylne koło i nadmiarów z gaźnika, to dowiedziałem się, że to norma, ale ... żeby móc wjechać na jakikolwiek tor trzeba zamontować zbiorniczki zbierające to, co ewentualnie może nakapać na nawierzchnię i wyglądają tak, jak w czerwonych kółkach niżej:

Ad. samego składania, to poza tym, co wcześniej napisałem, to:

1. Butla z amora gazowego przykręcana opaska stalową do ramy pod siedzeniem - troche słabo, ale sie trzyma
2. Przewód hamulcowy przód – dla SM troszkę za długi o ok. 10 cm
3. Klamki, manetka chodziła bardzo topornie, ale po ich nasmarowaniu zaczęło wszystko fajnie chodzić
4. Klamka hamulca przód nie ma regulacji, klamka sprzęgła – regulacja śrubą długości linki
5. Przesunąłem obie klamki na kierownicy do środka tak, żeby w razie gleby miały szansę ocaleć
6. I teraz w/g mnie największa wada ... brak bocznej nóżki/stopki, jedynie stojak pod tylne koło jest w komplecie, którego zakładanie jest dość trudne, bo haki stojaka (te co łapią za rolki wahacza) wadzą o slidery osi tylnego koła i trzeba pita unieść z tyłu lekko do góry, czyli mamy do wybory stojak albo oparcie pita o coś.
   Mniejsze MRF 120 maja inne podnóżki i tam jest fabrycznie przewidziana boczna stopka, a w 140 silniki sa trosze szersze silniki, inna konstrukcja podnóżków i … trzeba będzie coś wykombinować i jakoś zamontować boczną stopkę, bo straszna bieda bez niej.
   

I jeszcze bardzo ważne!!! Zanim odpalicie nowy silnik, koniecznie wyregulujcie zawory, bo nie maja nic luzów - są pootwierane(!!!)
Silnik troszkę popyrkał przez ok. 5 min (...i tutaj zaskoczenie - silnik bardzo ładnie wkręca się na obroty)
Olej sie nagrzał i spuściłem go do czyściutkiej miski, żeby było widać wszystkie pyłki.
To co moje oczy zobaczyły, to ... sami zobaczcie:




Zalałem nowym MOTULem 4T 5100 10W40, zapakowałem do auta

... i pojechałem go docierać na parking MACRO

Shogun trenuje przed niedzielnym wypadem  Trzeba będzie się porządnie przyłożyć   
Piotrek , tak nawiasem mówiąc -fajne klocki lego miałeś do zabawy hehe, nie wiadomo co było lepszą frajdą? Składanie tego wszystkiego do kupy i poprawienie i dopracowanie po fabryce szczegółów czy sama jazda takim sprzętem 

Samo składanie najwięcej frajdy daje, a jazda, to taki bonus.
Ale chce dokończyć temat i napisać o moich wrażeniach po jeździe.
No to by było tak ... jak zwykle w punktach  

1. Poustawiałem klamki i dźwignie hamulca tył w/g wyjeżdżonych potrzeb
2. Kierownica - niestety, nie znalazłem swojego ustawienia i jak dla mnie jest za wysoka i za szeroka, może się przyzwyczaję, a jak nie, to dam niższe podkładki pod kierownice na górnej półce (obecne maja ok. 4-5 cm wysokości) i skrócę kierownicę po 3-5 cm na strone
3. Dźwięk OK, miałem z przyzwyczajenia na strzał wywalić DB killera, ale jest na prawdę OK i na razie tak zostawie, tym bardziej, że na halach kartingowych może być różnie.
4. Przerywanie silnika przy skręcaniu w lewo w mocnym złożeniu, jak by paliwa nie dostawał w przechyle – sprawdzę jeszcze gaźnik, co tam w nim piszczy, może pływak gaźnika osiowany z lewej strony albo się wiesza?
5. Łańcuch - dał bym se łeb obciąć, że go naciągnąłem idealnie, a po godzinie kręcenia sie po parkingi wygląda jak guma z majtek - szybko się rozciągnął, a jeździłem spokojnie 
6. Ma chęć iść na gumę z gazu, ale jeszcze nie czas na to
7. Jedynka jest bardzo krótka - do ruszenia z miejsca
8. Opony super kleją … wszystkie kamyczki z asfaltu, które waliły po błotnikach o osłonie silnika
9. Podnóżki … do crossa na zabłocone buty będą OK, ale mnie osobiście bardzo przeszkadzają na nich te zęby i albo je zetne, albo poszukam czegoś innego
10. Hamulce przód OK i rzekł bym nawet -  PETARDA, a tył kiepski i praktycznie nie odczułem jego obecności. W domu oglądałem fotki i co zauważyłem:
    – klocki źle układają się na tarczy (za głęboko - patrz fotka), muszę sprawdzić, czy prowadnica zacisku ma jakąś regulację, albo jest niewłaściwa,
    - tarcza hamulcowa jak by była tłusta, a przed wyjazdem specjalnie odtłuszczałem tarcze, ale klocki se odpuściłem, no to masz ... Tak, czy inaczej trzeba tam zajrzeć i wyjaśnić temat
    

I w sumie tyle. Musze jeszcze wyjeździć jedną motogodzinę, wymiana oleju i będzie można uznać sprzęt za dotarty.


Tak wygląda w całości w słońcu zza chmur


Na koniec jeszcze muszę Wam napisać o najważniejszym ...
... pita zapakowałem na auto bez najazdu i specjalnych kombinacji, a na przedmiotowym parkingu byłem w ciągu 15 minut od chwili wyjścia z domu gotowy do jazdy  
W tym wszystkim właśnie o to mi chodziło, a nie pierdzielić się z rezerwacjami, całą oprawą okołotorową

I to by było na tyle

Kurcze .. a ja już nawet oglądałem na necie takie .. ludzie to sprzedają po 3 - 4 tysiące .. ale widzę że to taki sprzęt że się przy nim mocno zasmucę .. niema czegoś firmowego z Kawasaki czy Suzuki coby takie do latania po kartingu na hali było OK :/ ??
Muszę to zobaczyć na żywo ..

Bardzo jestem ciekaw czy podczas następnej wymiany oleju również będą się pojawiały te opiłki metalu   Shogun- Koniecznie musisz wrzucić kolejny film z wymiany   Jak już powiedziałeś "A"...........

ja sobie zostawiam ten wątek do przeczytania w niedziele po pitach

(2018-12-10, 04:30 PM)bystry10 napisał(a): Bardzo jestem ciekaw czy podczas następnej wymiany oleju również będą się pojawiały te opiłki metalu   Shogun- Koniecznie musisz wrzucić kolejny film z wymiany   Jak już powiedziałeś "A"...........

Masz to jak w banku, bo sam jestem ciekaw, co z silnika wyleci, ale te silniki akurat są pancerne.
Musze jeszcze jedną mth pokręcić się po placu i ... Tylko zimno i śniegiem napierdziela  

No to teraz PYTANIE >>>> !!!
CZY :
1. MRF
2. KAYO

Patrząc z mojego "pulpitu" to bardziej podchodzi mi KAYO .. ale MRF jakiś taki fajniejszy ... trudna sprawa ..

(2018-12-17, 08:44 PM)A.S. napisał(a): No to teraz PYTANIE >>>> !!!
CZY :
1. MRF
2. KAYO

Patrząc z mojego "pulpitu" to bardziej podchodzi mi KAYO .. ale MRF jakiś taki fajniejszy ... trudna sprawa  ..

myśl o młodym.... i chyba MRF w tedy będzie lepsze ..........

Jeśli o mnie chodzi to ja bym brał tylko MRF 

AS, masz z Kawasaki kx65 lub większe 85... I uwierz to są małe szatany

(2018-12-17, 10:46 PM)Kamool napisał(a): AS, masz z Kawasaki kx65 lub większe 85... I uwierz to są małe szatany

ino kawa w crossie to najgorsze co może być najsłabszy zawias i najmniej trwały silnik ........
jak co to lepiej SX od kata.... ino one są droższe od zielonych ..........

(2018-12-17, 10:55 PM)simon68 napisał(a):

(2018-12-17, 10:46 PM)Kamool napisał(a): AS, masz z Kawasaki kx65 lub większe 85... I uwierz to są małe szatany

ino kawa w crossie to najgorsze co może być najsłabszy zawias i najmniej trwały silnik ........
jak co to lepiej SX od kata.... ino one są droższe od zielonych ..........

I tak na takie pity to wleje się beton do zawiasu więc jeden pierun co

Zanim podjąłem swoja decyzję ad. rozterki kayo, czy pit ...
... rozmawiałem z ludźmi, którzy na tym jeżdżą i je serwisują.
Nie ma co dyskutować o pozycji, bo na kayo ... wiadomo.
Jedno co mnie przekonało to to, że zadałem sobie pytanie: do czego mi to potrzebne, w jakim celu i po co?
Moja odpowiedź: do częstego przewracania się na asfalcie, a pity sa na to szczególnie odporne
Kayo, to zabawka typowo do wyścigów w swej klasie, ale po kilku glebach zostaje z niego rama, koła, silnik i zbiornik paliwa, który jest strasznie poobijany, a reszta plastików znika Sam widziałeś na SKW jak one wyglądają.

Dużo też zbierałem informacji ad. crossa (tańszy od SM o ok. 2 tys.), bo se kombinowałem, że kupię taniego crossa, dokupię mu koła sm i tak wyjdzie mi tysiaka taniej, ale okazuje się, że sm vs cross, to dwa różne pojazdy, a łączy ich tylko skorupa silnika (bo nawet bebechy maja troszkę inne)
Owszem, jeśli ktoś ma zacięcie do terenu i błotko go wciąga, to może próbować, ale tutaj bardziej uniwersalnym okazuje się być YCF 150. Tutaj tylko różnica jest w oponach i nastawach zawieszenia, ale za to jest troszkę wyższy od MRFa. Tez się nad nim zastanawiałem, ale źle się na nim czułem.
Trzeba też pamiętać o tym, że nie wszystkie MRF-y maja regulacje zawieszenia

Tutaj gościu dość dokładnie opowiada o różnicach j/w, a ja ze swej strony dodam, że zapomniał jeszcze innym ustawieniu główki ramy, co dla sm skutkuje stabilnością w zakrętach - czyli Arku to, na co tak narzekałeś
https://youtu.be/cl17akyGnR4?list=LL_dIw...u1sEBnwn-Q
Zanim więc połaszczycie sie na różnicę cenową pomiędzy SM a crossem, no to się zastanówcie, bo z czasem sami dojdziecie do wniosku (dokładnie tak mi powiedzieli w serwisie), że to, czy tamto trzeba wymienić, bo nie pasuje do uprawianej przez Was zabawy, a właśnie to, czy tamto robi różnicę w cenie i samej jeździe.

Decyzja jest SM lub KAYO .. oba z tym lepszym zawieszeniem (regulowanym) - ono jest fajne w YCF .. i oba na tym wahaczu z ramieniem dospawanym ..

Postanowiłem podłubać przy picie.
Instrukcja zaleca, że po wymianie oleju transportowego, której należny dokonać zaraz po pierwszym odpaleniu piździka, za dwie motogodziny docierania na 1/2 gazu należy wymienić olej powtórnie.
Postanowiłem wymienić olej troszkę wcześniej przy stanie licznika 1,6 mth. (słownie: jeden i sześć dziesiątych motogodziny) ... nie 16 mth :D
No i zobaczcie, co się z silnika wysączyło :faja:




Zacząłem sie zastanawiać, czy w fabryce nie zapomnieli wcisnąć tulei cylindra i tłok nie lata po aluminium  :o :cool:
W/g instrukcji za 0,4 mth silnik powinien być dotarty, ale ... no jak dotarty, jak z ślinika leci metalic a nie olej  :confused:
Chyba, że to tak ma być, taka ... metaliczna pasta ścierno-docierająca :D
Temat ciekawy i postanowiłem za kolejne 2 mth uwiecznić stan spuszczanego oleju.