Wczoraj dzwonił do mnie gość, który mi go naprawia.
Całość naprawi za 250 zł, czyli:
-nowe uszczelniacze (trzeba przerabiać gniazda, bo nie potrafi zdobyć dokładnie takich, jakie są oryginalnie)
-prostowanie sztycy
-prostowanie obudowy (delikatnie wgniecenie)
-zalane nowym olejem.

Jak będę go miał to dam znać.
Wydaje mi się, że cena jest dosć dobra, uwzględniając to, że amortyzator z danymi uszkodzeniami był bezużyteczny, a nowego/sprawnego amortyzatora nie kupie za 250 zł