Trochę czytania będzie..uprzedzam... jak ja mam z czymś problem to serio jest to kosmos...
dane techniczne :
1.olej 300v
2.tarcze ebc korkowe+ przekładki trw lucas + sprężyny ebc
3.zestaw srk 077 - (kevlarowe tarcze + przekładki porowate + sprężyny)


Nie da się prawidłowo ustawić luzu na lince tak aby do końca wysprzęglało i to jest główny problem o który się rozchodzi... linka musi być bardzo mocno naciągnięta aby motocykl przy wciśniętym sprzęgle nie ruszał sam do przodu ..i teraz podam poszczególne kombinacje jakie zostały wykonane - i z jakim skutkiem w ciągu ostatnich 2 tygodni :/ ( ponad 2 tygodnie bez moto : ( )

Sytuacja wyjściowa : linka za mocno naciągnięta --> brak luzu na lince --> przy wciśniętym sprzęgle motocykl nie ruszał sam do przodu --> nie było problemów z wbijaniem luzu z jedynki jak i z dwójki na postoju --> SKUTEK : przypalające się przekładki przez brak luzu na lince

ROZWIĄZANIE 1 : poskładanie na nowo sprzęgła { sprzęgło wymienione ok 2 tys km temu - było źle złożone i ślizgało - sprężyny były na odwrót założone - po poskładaniu na nowo już nie ślizga } SKUTEK : problem z za mocno naciągniętą linką dalej nie ustąpił --> ZALECENIA MECHANIKA NR 1 : wina klamki lub oleju

ROZWIĄZANIE 2 : udałam się do mojego zaufanego serwisu : wykluczyli winę klamki, linki - powiedzieli , że wina w sprzęgle
rozkręcili sprzęgło --> okazało się, że poprzedni mechanik dobrze je złożył --> dalej nie wiadomo czemu do końca nie wysprzęgla + mechanicy stwierdzieli , że tarcze są za mocno posklejane.. --> wymieniono komplet sprzęgła który pierwotnie miałam założony ( ebS - nie ebc tylko jakiś ebs co montował poprzedni właściciel + przekładki trw lucas ) bo przekładki były już przypalone i mozliwe że materiał z którego były tarcze był do bani --> włożono "3.zestaw srk 077 - (kevlarowe tarcze + przekładki porowate + sprężyny)" --> sprzęgło dalej ciągnie ale troszke mniej --> podmieniono klamkę na oryginalną --> trochę także pomogło, ale jednak nadal sprzęgło za bardzo ciągnie - tak jakby klamka była za mało wciśnięta - miała za mały skok - przy puszczeniu o nawet nie pół centymetra klamki już moto rusza .... --> pojawił się problem , że na postoju trudno z 1 wbić na luz , z dwójki na luz nie ma problemu


ROZWIĄZANIE 3 : słyszalam , że z kewlarem mogą być problemy to powiedzialam aby mi założyli zwykłe ebc korkowe więc zostało włożone:
2.tarcze ebc korkowe+ przekładki trw lucas + sprężyny ebc --> przy zakładaniu okazało się , że jest jakiś drucik , który zabezpiecza wszystkie tarcze z przekładkami przed przesuwaniem się i u mnie był on jakoś zawinięty i na wykończeniu , ale mechanicy powiedzieli, że wiele r1 nawet tego nie ma i normalnie działają , więc nie zakładali już tego drucika --> sprzęgło znowu ciągnie tak fatalnie jak na samym początku --> zamówili mi ten drucik nowy z yamahy --> i teraz czekam jaki będzie efekt z tym drucikiem na zwykłych ebc...

Rozwiązanie 4 : przy składaniu tarcz i przekładek jest taka uszczelka metalowa w kształcie talerzyka z wyciętym środkiem -taka obręcz, która pełni funkcję tak jakby sprężyny i jest zakładana jako pierwsza przed wszystkimi przekładkami i tarczami i może ona jest zużyta - ale żadna serwisówka nie podaje jaki skok powinna mieć ta obręcz i to jest kolejna opcja jak z wróżenia z fusów...


motocykla nie mam juz ponad 2 tygodnie, nikt nie wie o co chodzi a mnie już szlag trafia , że ciągle jest nie tak jak powinno, poprzedni właściciel mówi, że to kwestia regulacji przy klamce i przy deklu
na co moi mechanicy mówią , że to jeden kij czy regulacja na klamce czy na deklu bo te regulacje odpowiadają za linkę a nie za sprzęgło w którym jest problem i że regulacje w tych miejscach sama już regulowalam i widzialam , że nic to nie daje - i potwierdzam nie da się ustawić tak aby był prawidłowy luz na klamce wg serwisówki i motocykl wysprzęglał do końca.......

byłam dziś w serwisie i porobiłam fotki kosza, na forum r1r6 koledzy podsuwali pomysł, że może kosz jest za płytko osadzony..ale nie może być za płytko osadzony bo nakretka mocująca go jest nieruszana od czasów fabryki , na koszu są drobne wyżłobienia ale mechanicy mowią , że to nie w tym raczej problem i że kosz u mnie fajnie wygląda - a składali wiele r1 i mówili, że zostawaiali kosze, które w prownianiu z moim były fatalne a pomimo to wszystko działało jak powinno....


i tak jestem bezradna :/ co dalej z tym robic.....



ZDJĘCIA KOSZA: zielone : wyżłobień nawet pod palcem nie czuć
czerwone : czuć , że wyżłobione