Dla sprostowania nie odpalał z powodu przetartego zwoju przy stacyjce, da sie odpalić bez licznika. Z uszkodzeń przygięta chłodnica (właśnie po prawej stronie),połamane stalaże, łożysko główki ramy też dostało po dupie i ułamana blokada skrętu, pogięte obie fele, lewy bok cały poobcierany, prawy nie lepszy.
Żaba - spoko, wiem w jakim była stanie "mina" tylko w nagłówku. Lagi były proste, silnik do tej pory ani razu mnie nie zawiódł, rama "raczej" nie ucierpiała. Może jak dla Was kosmetyka, dla mnie nie było sensu jej odbudowywać, za dużo z tym szarpania.
Wątek stworzyłem tylko po to, aby ktoś kto EWENTUALNIE ją kupi wiedział jak wyglądała wcześniej, choć pewnie Koczis i pare innych osób wystawiłoby jej odpowiednią recenzje i obnażyli jej przeszłość ;d
P.S. Do kasy którą za nią dostałem wole dołożyć i kupić nowy, najlepiej sprawdzony forumowy sprzęcior