Nie sądzę, aby tarcze padły, bo gdyby tak było, to przy każdym starcie dawały by znać o sobie, a tak nie jest.
Na starym oleju, to wyglądało tak ... wjeżdżałem do garażu, moto przeważnie już na wentylatorze chodziło, bo zaczym pootwierałem te mosty zwodzone i sejfy ....
No i jak wyłączył sie wentylator, gasiłem silnik, na stojaki, brałem się na świeżo za usuniecie upolowanych much, jakas tam kosmetyka, ogólne oględziny, czy wszystko na swoim miejscu i pod pokrowiec.
Po kilku dniach odpalałem moto, sprzęgło, bieg nr 1 i ... wrrrr .... szarpanie/trzepanie. No to ja na to ... wciskałem hamulec tylny i gaz, po czym popuszczając delikatnie sprzęgło słyszałem taki metaliczny dźwięk ... pstryk!!! ... od strony lewego dekla sprzęgła i kończyło sie szarpanie, sprzęgło płynnie brało i wszystko było dalej cacy, aż do ... kolejnego odstawienia moto na dłuższy postój.

Po zalaniu nowym olejem j/w, to to, co jest widoczne na powyższym filmiku określam na ok. 30-40% "mocy szarpiącej" tego, co było na starym oleju.
Do przyszłej niedzieli moto odpoczywa, a ja z rodziną też odpoczywam w drugim końcu kraju, więc c.d. nastapi w nowym miesiącu.