A więc tak:
Moto z rocznika 2007 (pierwsza rejestracja w 2009r) w moich rękach od kwietnia ubiegłego roku, jestem jego drugim właścicielem, poprzedni właściciel zrobił w niej wszystko co mógł, ja dodałem parę pierdół od siebie.. Moto bezwypadkowe, sprawdzałem w 2 serwisach Yamahy (w Zielonej Górze i w Skąpym), oryginalne malowanie, plastiki calutkie, z drobnymi rysami. Silniczek pracuje idealnie od początku aż do teraz na full syntetyku, przy wymianie oleju ani grama opiłek z silnika..
Moto doinwestowane - zaczynając od przodu:
- szyba przyciemniana MRA,
- xsenon,
- ledowe żarówki postojówek,
- wbudowane ledowe kierunki,
- krótkie, sportowe klamki PowerX,
- amortyzator skrętu Ohlinsa (16 st regulacji),
- filtr powietrza K&N,
- motylki wstępnej regulacji amortyzatorów przednich Womet-Techa,
- Power Commander V,
- quickshifter od Dynojet'a,
- wydech od kolektora po końcówkę, włącznie z decatem Arrow'a,
- tłumiki Acrapovic z dB killerami,
- nakładka na siedzenie + siedzenie,
- rolki wahacza Womet-Techa,
- przód + tył w stalowym oplocie,
- komplet papierów + 3 oryginalne kluczyki (moto z Immobilizerem),
- komplet setów pasażera (obecnie wymontowane),
- nowe opony Dunlop d211 przód i tył
- naklejki na felgach w kolorze czerwonym fluo..

Moto kilka dni temu odebrane z serwisu, po wymianie świec, oleju (przeszedłem z V300 5W40 na Yamalube 4R 15W40 Full Synth), wyczyszczeniu filtra powietrza, regulacji zaworów, synchronizacji wtrysków, regeneracji napinacza łańcuszka rozrządu, wymianie oleju w lagach, płynu hamulcowego.. Wszystko zostało zrobione z racji przebiegu już prawie 37 tys (przebieg autentyczny). Z chęcią bym przy nim został, ale zmusza mnie sytuacja finansowa.. Do tego chciałbym polatać więcej po torze, a niestety szkoda mi tej maszyny - za dużo mnie kosztowała (kredyt będę spłacał jeszcze 3 lata) - i szkoda by było gdybym ją zgruzował.. Z racji tego, że wiem co posiadam i w jakim Yamaha jest stanie myślę, że cena 29000 zł do drobnej negocjacji po oględzinach jest jak najbardziej na miejscu..