Zamierzam oddać półkę do malowania bo jest zrysowana od breloka poprzedniego właściciela - i wszystko było by super, gdyby dało się oddzielić stacyjkę od półki . Problem jest taki, że stacyjka jest przymocowana 2 śrubami do półki z dostępem od spodu. Nie było by problemu, gdyby dało się to odkręcić. Tam nie ma nakrętek wyprofilowanych na klucz czy coś w tym stylu tylko te śruby zakończone są stożkiem. Nie da się tego chwycić kombinerkami. Myślałem, że to są takie zaślepki ale podważyć też się tego nie da... Gdyby tu nie chodziło o moja Yamahe, a jakaś stara pralkę to przyspawałbym do tego nakrętkę...
Inna opcja to oddać półkę razem ze stacyjką ale musiałbym się trochę namordować, żeby odpiąć kabel i prawdopodobnie rozkręcić połowę moto
Jakieś sugestie?

To są śruby samozrywalne. I po przykręceniu w fabryce łepki się urywają. najlepszym sposobem na odkręcenie tych śrub jest nawiercenie tego jak to mówisz "stożka" i wbicie w otwór bit torxa. Wtedy dasz radę to odkręcić.

zrób tak jak BaCa mówi- już też to przerabiałem i nacinanie tych śrub flexem na płaski śrubokręt to kiepskie rozwiązanie.

no to odpada taka opcja.... pozostaje zatem plan B. Dzięki za odpowiedź!

---

a pamiętacie jak najszybciej dostać się do wtyczek od stacyjki? Trzeba ściągnąć air box prawda?

wybacz lecz nie pamiętam jak to było, ale chyba kostki idą po prawej i lewej stronie ramy... mogę się mylić

już odpiąłem trzeba ściągnąć lewy boczek i tam znajdują się 2 wtyczki. Jedyny problem teraz to taki, że malowanie proszkowe odpada

kup al carbon gotowca czy folia taniej bez zabawy...

te folie carbon zalatują wiejskim tuningiem

To można też dostać oryginalny carbon. Są troszkę droższe, ale wyglądają o niebo lepiej
Klasyczne malowanie nie za wiele da, chyba że nie masz nic przypiętego do kluczyka, bo jak coś będzie dyndało, to prędzej czy później pozdziera farbę.

przyjedz na skałke pierdolniemy wiejska polerke