Witam. 
Mam pytanie odnośnie licznika w R1 i r1m.
Czy orientuje się ktoś czy licznik z R1 z 2017 będzie pasował do r1m z 2015. 
Wizualnie są takie same ale czy będą wyświetlane wszystkie informacje itd...

A sprawdzałeś numery części w fiszkach ? Są inne ?
Nie wiem jak w poprzednich modelach ale wydaje mi się że jednak w R1M jest inny bo musi być opcja sterowania tymi pseudo tłumikami w amorach ..

W Pucharze R1 jest jedna R1M i koleś kupił mega super licznik ( NOWY ) jak z MotoGP za 1/3 ceny zegara w ASO .. może warto tak zrobić i nie ładować się w kłopoty ?

Siemka AS
No właśnie od tego gościa będę brał r1m tyle że on chce sobie zostawić ten licznik (i2m). Ale z tą różnicą w cenie to nie do końca tak... I2m kosztuje prawie 6 tys. A Ori licznik nówkę prawie mam do wyrwania za 3 tys.
W ASO nowy kosztuje 5500 a ze zniżką dla ludzi z pucharu R1 jest 40% rabatu.
No właśnie numery części są inne ale czasem nic to nie znaczy...

No to się ceny pozmieniały (I2M) bo wychodziło dużo taniej a teraz raczej odwrotnie ..

Tak czy inaczej to chcesz na tor czy drogę ?
Bo Kubuś bardzo porządny i na prawdę spoko gość ale po kupnie >>> silnik na stół i w drobny mak ( szczególnie głowica z planowaniem od razu ) + tłoki ( do wglądu czyli pomiaru ) + pierścienie do wymiany chyba że są OK, bo u Kuby mogą być w dobrym stanie bo oleju nie spalała tyle co niektóre + diagnoza cylindrów i honowanie jeśli rysy już znikły a jeśli znikły to już nowe pierścienie na bank + panewki + pomiary wału + simering olejowy na wale + zawór olejowy i uszczelki nowe wszystkie.. I NIE DOTYCZY to tylko tej jednej R1 (( która nawiasem mówiąc oprócz regulatora nie miała żadnych przygód czy problemów ( no zawieszenie jeszcze było poprawiane bo ktoś źle poskładał zaworowanie ) i jest jedną z 4 czy 5 które nie miały fikołów i nie były katowane i przegrzane )) .. ale te motocykle to sprzęt ( pisząc bardzo dyplomatycznie ) który po użytku na torze albo katowaniu na ulicy wymaga KONIECZNIE zadbania o piec bo strzeli i to w 100% ... W tej ile dobrze pamiętam to jeszcze kosz do zrobienia był - chyba że Kuba zrobił w międzyczasie.
Każdy kto składa taki silnik na tor to obligatoryjnie wymienia jeszcze łańcuch rozrządu + napinacz, graty pompy olejowej i korbowody ( widać na nich takim odbarwieniem że są pęknięte w środku ) a głowica i zawory to już w ogóle temat na doktoryzację ... tak że sporo pracy w te silniki trzeba włożyć chcąc potem mieć ze 2 sezony upalania po drodze na pełnym luzie albo jeden na torze ..

To te nowe R1 od 2015r maja taki apetyt na olej, nawet te jeżdżone po ulicy???

Ehh ... nawet gdybym miał pisać kilka godzin to bym nie opisał wszystkiego ..
 TAK  >>  mają ogromny apetyt na olej spowodowany przegrzaniem i zapieczeniem pierścieni, uszkodzeniem cylindrów i tłoków ... I to nie jest ważne czy droga czy tor .. pałowanie powoduje OGROMNE problemy z przegrzewaniem .. O ile na drodze zawsze można te kilka kilometrów odpuścić i schłodzić wszystko ( pytanie kto to robi ? ) o tyle na torze koniec sesji, zdejmują cie nie raz w 1/3 toru, zjeżdżasz i ZACZYNA SIĘ DRAMAT !!! Motocykl grzeje się jak oszalały , dmuchawy, wiatraki wielkości Fiata Panda - wrzucę tu zaraz zdjęcie z toru - a i tak jest masakra, odpalanie, mieszanie wody itd ...
Zresztą przecież to nie tajemnica że RN32 potrafi SIĘ ZATRZEĆ z braku oliwy ( nie jeden przypadek a jeden tu na forum ) ..
Do tego NIE MA ZNACZENIA czy to 2015 czy 2021 >> te ze zdjęcia obie były wentylowane wiatrakami które mogą samolot zrzucić a jedna wyjebała piec przy ok. 3000 km .. wolę z różnych powodów nie opisywać reszty więc >>  dziękuję, dobranoc ...
Motocykl jest NIESAMOWITY >>> mega jeździ, ma mega moc i elektronikę >> ALE >>> to na prawdę nie są żarty ani złośliwości ani cokolwiek innego >> Co sezon przegląd pieca i kilka tysiaków .. wtedy owszem jest pewność że pojeździsz, inaczej to tylko kwestia kiedy .. CHYBA że ktoś jeździ 80 k/h po mieście żeby ucieszyć się i okolicę pozwiedzać .. wtedy to inna, zupełnie inna bajka i 3 czy 4 lata spokojnie można się bawić >> TYLKO ja póki co znam tylko jedną taką osobę .. tzn. wszyscy tutaj ją znamy i żeby nie było >> darzymy szacunkiem !!

fota :

Czyli trzeba zostać przy swojej rn22, zmienić napinacz który juz mam i nawijać km...

Moto tylko na tor. (Znamy się AS, poznaliśmy się na Poznaniu jak miałem rn22, potem byliśmy ekipa jak jeździłem sc59, rok temu miałem przygodę z s1000rr)
Nie strasz Mnie... Naprawdę aż tak awaryjne są te motocykle? Bo po tym co pisałeś to naprawdę zaczynam się zastanawiać...

Niestety taka prawda, paradoks w sumie, motocykle sportowe głównie z nazwy...
Jeśli ktoś śmiga po drogach publicznych i nie jest mistrzem prostej co to przez 20 minut jedzie 299 to tragedii nie ma. Jeśli zabieramy motocykl sportowy na tor, gdzie notabene jest jego miejsce, zaczynają się koszty i wychodzą jego bolączki, a kwoty idą w tysiące.
Motosport nigdy nie był tanią zabawą, hobby czy pasją. Na pocieszenie można dodać, że nie tylko motocykle tak mają, w samochodach jest identycznie. Jednak nie zapominajmy o najważniejszym, tyle zabawy i radości dają dwa koła, że ciężko to przeliczyć na pieniądze. Emocje są bezcenne...

Czyli wychodzi na to że mi po RN19 pozostaje kupić jedynie jakąś RN22 poliftową i trzymać już ją do końca.

Marcinku .. wiem .. bardzo dobrze pamiętam .. dlatego napisałem co napisałem ...
Rzeczywistości nie ma co zaklinać .. kupisz i trzeba zrobić porządek i przejrzeć ..
Jaka kwota to ma być na to moto ?

P.S. Ta R1 najbliżej żółtego moto to jest ta R1M o której piszesz

Około 45 tys.
A swoją drogą słyszałem że Wójcik Racing Team zatrudnił Cię na swojego mechanika w zespole. Gratulacje.

Heheh .. prawdę mówiąc to szykują się spore zmiany od tego roku i o ile zeszły sezon ( dwa wyjazdy ) byłem faktycznie w WRT .. to teraz jest już nieco inny układ finansowy w zespole STK #777 gdzie jestem na 2022 rok i w sumie to nie wiem jak to do końca będzie ( w sensie BARW i sponsorów ) ... Wiem tylko tyle że założenia są dość ambitne i jeśli nadal nie będzie podiów to jest to ostatni sezon raczej ..
Na FB wszyscy "nasi" kierowcy występują w barwach WRT - ale wiem że malowanie się zmieni i sponsorzy też się zmienią .. Ja oczywiście cieszę się mega że mogę tam być ale powoli staję się to BARDZO trudnym wyzwaniem. Muszę ogarnąć i R1 CUP, i EWC, z doskoku chcę uczestniczyć tak jak już gdzieś pisałem w Wójcikowym projekcie z motocyklami elektrycznymi bo chcę rozwijać telemetrię ( głównie silnika i podzespołów - oprócz zawieszenia ) a tam są chłopaczki i dziewczyny z mózgami binarnymi .. do tego Firma na głowie i jest BARDZO trudno to wszystko pogodzić ..
Tu z Forum też mam dużo zapytań o strojenie czy serwis a niestety na to brakuje już czasu

Co do ceny to myślę że jest OK ... Tak jak pisałem to jest jedna z bardziej uszanowanych R1 z pucharu ... Kuba jego brat i reszta ekipy czyli dziewczyny to ludzie do rany przyłóż, łącznie z naszym pokładowym ( Pucharowo-Kubusiowym ) Księdzem.. no ALE silnik jest jaki jest i co trzeba zrobić to zrobione być musi ....

O matko bosko.
Trzeba szybko zatem sprzedać R1, bo zacznę teraz 4 rok używania.
Co do oleju to w sumie przez te 3 sezony i 13500km dolałem raz u Romka jakieś 150ml. Co w sumie po powrocie ze zlotu było chyba niepotrzebne bo było pelne oczko. Choć podczas dolewania u Romka było zupełnie puste. Dziwna sprawa.
Dziś już prawie każdy, nowy silnik bierze olej.

Jakie masz czasy na Poznaniu ? ... z 3000 km z tego przebiegu jest po torze ?

Arek wiesz ze nie, ale napisałeś że silnik na max 4 lata jak się jeździ po drodze i na rok jak po torze

Trzeba zapytać pozostałych uzytkowników r1 tu na forum jak jest u nich z pobieraniem oliwy w warunkach drogowych.

Niestety nie ma ich wielu, więc opieranie opinii na 4, czy 5 sztukach jest mało wiarygodne.
Ale znam kilka rn32 które łatwo nie miały.
Np. Starty na 1/4 mili, torowanie na małych obiektach jak i takich jak Poznań, jazda na gumie i nic.
Tyle że to nie torowanie przez cały sezon jak AS napisał.

No właśnie, wiec myśle, ze nie ma co przeżywać, ja i tak ja kiedyś kupie bo mi sie MEGA podoba

Koczis ... ale ty przez 3 czy 4 lata robisz tyle co większość w JEDEN SEZON ...
Do tego walą z Zakopanego nad Morze gdzie pierwsze biegi to do dociny .. 4 takie lata i po piecu a na torze max 5000 km upalania i nie zrobisz remontu a NIE DAJ BOŻE przegrzejesz ją ze dwa razy ( nie schłodzisz dmuchawami ) albo moto padnie na glebę 2 czy 3 razy to jest bomba zegarowa .. u naszego Prezesa jeden fikoł konkretny i kobra na wyjściu z patelni a wcześniej .. a wcześniej parę godzinek na enduransie przyjęła i wystarczył ten jeden klocek do układanki o nazwie BUM ...
Przy 13500 km no to daj spokój .. Możesz nią bez problemu dobić do 50.000 km tak jak użytkujesz .. ALE >> simering na wale, luz osiowy na wale czy się nie pojawił, kontrolować spalanie oleju czy nie zapiekły się pierścienie .. i tyle może się stać na drodze przy spokojnej jeździe ...