Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
ups... ciepło widać było
dobrze, że tylko otarcia (a moto... prawie nówka sztuka!)
pzdr!
tiaaa prawie... sety za 2tysiaki poszły się jebać.. czacha całkiem oderwana od moto
Uaaaa.... Ale lipa... Teraz do sedna sprawy, ze zdjęć widać Astrę, wina puszki?
Swoją drogą odważny strój na moto ubrałeś
Ważne że tylko otarcia i Ty cały
R1 pewnie niedługo poskładasz
kuuuuuuuuurwa, kuuuuuuurwa, kurwa mac! ja pierdole kurwa mac! czemu do chuja pech nas nie opuszcza?! ; (((
dobrze ze układ jaezdny itp ok. czache sie pospawa cos pokmini. ;>
Trzymaj sie ziom ; *!
i do chuja kup kombi!
albo zacznij w nim jezdzic!
wina jak najbardziej puszki, jechałem 3 pasmową drogą całkiem prawym pasem, a puszka z naprzeciwka skręcała w lewo w drogę na której akurat byłem wysokości.. dojebał mając na liczniku jakieś 30 może troszkę więcej na godzine i nie w skrajną moto tylko centralnie na wysokości moich nóg i silnika. Strój na moto lekki bo wyjechałem spokojnie się przejechać ledwo kilka minut na moto i prędkość przy uderzeniu miałem jakieś 50 na godzinę, a jechałem raptem kilka km do Xoxo oddać kask pożyczony to i lekko ubrany. W dodatku kurtkę skórzaną i nowe buty na które łącznie wydałem 3,5 tysiaka mają jutro przyjść kurierem..
Właśnie trafiłem też od razu na parkę motocyklistów to pomogli podnieść moto i sprawdzili czy na pewno nic mi nie jest.
Gość ma ubezpieczenie w MTU także ciekawe jak będzie sprawa z odszkodowaniem wyglądała. Jutro przejadę się do Yamahy na Połczyńską pogadać jak to u nich wygląda i zgłoszę szkodę do towarzystwa.
Mam nadzieję że nic nie jest pogięte i wystarczy nowe części pozakładać i w drogę, ale wahacz porysowany + urwała się śruba od rolki do podnośnika, set pasażera przyjął trochę uderzenia na bok, stelaż przód połamany prawie przy główce, czacha i lampy jak na zdjęciach, bok połamany + pług + wypełnienie od kolektorów, do tego przy uderzeniu wyciekł mi trochę płyn chłodniczy, podnóżek lewego setu kierowcy wyłamany i nie da się naprawić poprzez samą wymianę, trzeba komplet a to najdroższa wersja od Robby Moto, ogon zarysowany jak na zdjęciach i nie wiem czy coś nie popękało z mocowań tam. Kierunki oba do wymiany + jeden był evotecha, klamki do wymiany, ciężarki kierownicy do wymiany. Więc trzepnie trochę po kieszeni. Mam nadzieję że dadzą jakąś konkretną wycenę i naprawią na tiptop albo całkowita i solidne odszkodowanie tylko ile wtedy wypłacą i czy będzie na kolejną rn12 w dobrym stanie.
Suchy co do układu to grom wie bo nie jechałem nim po wypadku. Tak jak postawiłem z tamtą parką tak stał aż do momentu przyjazdu Xoxo i wtedy na pakę i do domu.
A gość po uderzeniu zjechał na pobocze, podszedł do mnie, uściskał rękę i elegancko przeprosił że nie widział bo słońce go oślepiło. Także sam się przyznał do winy.
chyba u każdego motocyklisty przychodzi czas na szlif..
pierwsze moto zakupione w lutym i zrobione już lekko ponad 9 tys. km, 3 tygodnie temu walnął mnie taksówkarz w tylną oponę tak że moto poleciało na prawą stronę ale malutkie zniszczenia, a teraz to.. centralnie w bok tak że mnie wyrzuciło z moto a on ślizgał się ze 3-4 metry.
Jak tylko się przeturlałem to od razu wstałem i wiązanka jeszcze w kasku do gościa, chuj że mnie bolą wszystkie otarcia ale widok moto mnie zabolał najbardziej..
Hmm.. Z tego co piszesz wychodzi na to że dostałeś w dokładnie to samo miejsce co Ja. Co do odszkodowania tak sobie myślę, skądinąd o czym Ci wspominałem, lepiej w zasadzie gdyby chyba nie było tej szkody całkowitej.. Wiesz, przy szkodzie całkowitej pewnie będą się zażarcie starali zwrócić Ci jak najmniej funduszy..
W każdym razie powodzenia z całą batalią o to co Twoje i duuuużej kasy z odszkodowania!
No wiem darq dlatego będę jak Tommy Lee Jones w Ściganym i nie dam się!
Nie daj, nie daj, walcz o to co Twoje
Żebyście nie myśleli, że malikowy uderzył w tego opla. Tak naprawdę uderzył w niego koleś, jakiś JAN KULCZYK (nie znam chłopa) swoim bugatti, a zdjęcie opla zrobił tylko dlatego, że w przyszłości planuje taki kupić
Poza tym motocykl bedzie lada chwila na nogach/oponach tylko aby sprawy "biurowe" ruszyć
ojjj chopy ale to kurewsko boli!!! zwłaszcza okład ze spirytusu mało mi noga nie odpadła z bólu i zagryzak wziąłem żeby języka nie przegryźć :/
a takiego Opelka to już dłuższy czas się czaję fajny samochód
to sie pije a nie okłada
popieram XoXa ... ja tam piłem przez 2 dni! : )). Nic nie bolało, teraz wychodzi ze mnie systko + widok moto. ;/
nie chce mi się nawet do garażu jutro wchodzić, zamknąłem i pierdole
i chyba urlop muszę wziąć bo ledwo chodzić pewnie jutro będę więc do niczego się nie nadam
A Policje wezwales i spisali notatke a koles dostal mandat i punkty czy dales ciala? Dupa sie zagoi, moto sie posklada lub kupi drugie. Zawsze to powtarzam
nie chce mi się bawić w policję bo z nimi zawsze za dużo czekania, a mam eleganckie oświadczenie + zdjęcia i kontakt do świadków z wypadku
No to ładnie się porobiło. Jeszcze trochę i strach będzie wyjechać na ulicę.
Całe szczęście, że Ci nogi nie połamał. Serce boli jak się na nią patrzy.
Ty jako agent chyba masz jakieś kontakty, weź pociągnij za jakieś sznureczki i niech wypłacą na rn19
Kuruj się i czekam na dobre wieści.
jeszcze gdyby to było moje albo znajome towarzystwo ale MTU?!?! co to kurwa jest?! podobno Ergo Hestia jest właścicielem, zobaczymy jutro co wyjdzie i ile czasu im to zajmie.
A co do nogi to mnie boli jak o niej myślę, prawego uda prawie nie czuję tak spuchło od uderzenia że wygląda jak bym sobie beton wstrzykiwał
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10