Mały UPDATE ...
To co przeżyłem będąc od 23 do 25 lipca w Poznaniu na SD + Wójcik R1 CUP przy WMMP ... to można by książkę napisać ..
W dużym skrócie >> będąc w boksie Wójcik Racing Team i pracując z takimi ludźmi jak Sławek Kubzdyl, Piotrek Kałużka, Radek Brandebura, Marek Szkopek. Marceli Bezulski i jego tata Andrzej, Artur Wielebski, Ostry +  wielu, wileu ludzi ścigających się w pucharach pokroju Sobek, Tomir + mega uczestnicy R1 CUP jak choćby Tobiasz, Kubuś, .. a w końcu poznać i pogadać jak równy z równym z Grzegorzem Wójcikiem .. to powiem wam, takie moje, wcale nie małe, spełnienie MARZEŃ !! .. Popracować chwilę przy maszynach z MŚ Endurance, poznać to wszystko .. KOSMOS !!!
Tego nie da się opisać i przekazać więc nie będę nawet próbował ..
Michał Lalewicz dał piękny popis jazdy .. 1.37.0xx i 3 miejsce w pierwszym wyścigu, piękny start i piękna bitwa z Michałem Małkiem na rzecz którego stracił drugie miejsce .. po prostu masa emocji. Pierwszy uczestnik pucharu to bardzo szybki gość ścigający się już 20 lat ( zawodowo dość dawno, więc uczestnicy zadecydowali głosowaniem że akceptują go w pucharze amatorów ) był POZA zasięgiem kręcąc niskie 1.36 jak pierwszego tak i drugiego dnia ..
W całej transmisji i materiale do Canal+ nie padło chyba więcej razy czyjeś inne nazwisko niż Lalewicz .. apetyt był ogromny na kolejny "garnek" ale niestety bardzo brudne "gierki poznańskie" prowadzone przez ludzi z siwymi włosami na skroniach, którzy zajmowali dalsze pozycje i bardzo ich to bolało, mocno odbiły się na psychice młodziutkiego Michała i co prawda mega efektownie ( ten film dużo ludzi zapamięta ) ale na pierwszym kółku spadł z konia i smutno zakończyliśmy dzień drugi ...
DOŚWIADCZENIE i zimna głowa to problem młodych zawodników, mega utalentowanych ale których łatwo wytrącić z rytmu, łatwo "podpalić" i zmusić do błędu .. BEZLITOŚNIE, chamsko i okrutnie wykorzystują to ci którzy jeżdżą np. 10 lat,  wykorzystują nawet w takim amatorskim pucharze jak R1 CUP .. Niby doświadczeni, niby wiedzą że mogą spowodować tym poważne skutki zdrowotne, zniszczyć komuś życie itp.. ale chęć zabłyśnięcia w końcu po tylu latach w czymkolwiek jest większa od ich rozumu .. smutne ale prawdziwe ...
Tak czy inaczej, wrócimy silniejsi !!! Moto oberwało deko, ale jest już u mnie w garażu, od jutra rozbieram i robimy na nówkę !! Michałowi na szczęście NIC ( pewnie to zasługa naszego Teamowego Księdza który ma chody u Szefa na górze ) .. lekcję zapamiętał, przetrawił i drugi raz obrzucanie gównem nie zrobi na nim już takiego wrażenia !
Zdjęć mam masę, ale ciężko się tu wrzuca .. sporo jest na moim FB ... Jak dojdę już do siebie po tym wyjeździe to wrzucę kilka tak dla potomności.
Jak zwykle duszą towarzystwa był Przemuś Saleta któremu mogłem też pomóc kilka razy z moto, bo stał obok nas w boksie Wójcika... Może i przyjechał ostatni ale MEGA SZACUN mu się należy bo pomimo niedawnej operacji kręgosłupa, postanowił pojechać bo obiecał że będzie... Loriz za współpracę dostał na wyścig od Grzesia Wójcika maszynę z MŚ w Malezji i polatał sobie w R1 CUP .. a że Loriz z mojej wioski, to miałem okazję maczać łapki przy tym sprzęcie pomagając mu ogarnąć udział w pucharze 400 ccm no i R1 CUP ...
Na prawdę wspaniali ludzie, wspaniałe 3 dni ... czekam na więcej ...

Deko tu błędów ( przejęzyczeń ) bo ich jeszcze nie znają konkretnie ... ale można załapać kto jest kto

https://www.youtube.com/watch?v=MQJDjkKPgEc