Duzo jezdze po Europie - glownie turystycznie ale tez latam po wystawach z moim psiakiem (
http://nobel.info.pl, sorry za off topa
) - ostatnie 2 tyg to ok. 7 tys km nawiniete po Wyspach i w Rumunii, wczoraj do domu wrocilem, w piatek znowu gdzies lece. W wielkim skrocie przez ostatnie 3 lata nawinalem jakies 150 tys km po roznych krajach oraz Polska wszerz i wzdluz - glownie autem - wiec z doswiadczenia napisze ze w UK zaden problem z takim zatrzymaniem, w Czechach mi sie zdarzylo zatrzymanie na autostradzie jak rupiec pieprznal z "elyta" w Smolensku za to ze nie mialem winietki przyklejonej (nie dopatrzylem sie na niej instrukcji lepienia wiec lezala sobie za szyba
) - mandat 800 koron ale kwitka nie dali wiec pewnie wzieli sobie ta kase i tyle. W niemcowni sciagaja na najblizszy parking (przynajmniej tak mnie zalatwili jak jechalem do Danii 2 lata temu na wystawe swiatowa, zaciekawily ich przyciemniane szyby w aucie i polska rejestracja, sprawdzili tylko dokumenty i do widzenia). Po minieciu naszej zachodniej granicy Policji z fotoradarem w krzakach nie zobaczysz, we Wloszech, Austrii czy Francji tez nie widzialem, na Polnocy jeszcze nie bylem ale wszystko przede mna i kto wie. Tam uwazac trzeba bardziej niz w jEwropie
Z przepisami w Polsce - policja, przynajmniej tak slyszalem, musi placic na bramkach
i raczej rzadko zatrzymuja po pierwszym wykroczeniu chyba ze machna lizakiem z krzakow, lotni zazwyczaj klasycznie siadaja na ogon, podpuszcza i poczekaja az spanikujesz ze ktos na zderzaku wisi, przycisniesz i naskrobiesz = zarobisz wiecej mandatu i punktow. Debilizm jak dla mnie poniewaz powinni od razu reagowac na wykroczenie a nie stwarzac dodatkowe zagrozenie w ruchu ladowym i sie czaic zeby dowalic wieksza kase ktora idzie pozniej na premie sobie/komendantowi/urzedasom oraz podbija sztucznie statystyke wykrywalnosci przestepstw drogowych. Zwyczajnie bardziej im sie oplaca walnac kogos kto leci +50 np ale widac tak maja narzucone z gory. Przy okazji ilu puszcza bokiem oczywiscie nie powiedza ani nie napisza publicznie (czyt. speed'ujacy czy nawaleni poslowie, sedziowie, prokuratorzy, ktos z nazwiskiem, policjant, znajomy itd). Czytalem niedawno ze teraz ma wejsc przepis ze jednorazowo nie mozna dostac wiecej niz 10 punktow a moze juz wszedl? Jakkolwiek, jezdzac samochodem trzymam owe "bezpieczne" +10/+20 w miescie/na trasie i jest OK, "pocztowki" zadnej nie dostalem a predkosciomierz tez swoje zawyza dodatkowo.
Raz tylko mnie glupio podpuscili na R6 z 10 lat temu i sie skonczylo przy 140/70 na -8pkt i 300zl (tylko dla tego ze gosc mial swieza policjantke obok i chyba trzasl tylkiem czy moze motocykliste puscic). Najwazniejsza zasada - oczy zawsze dookola glowy, wszystko co podejrzane - noga z gazu i odpuszczamy
Motocyklem niekoniecznie, zawsze mozna dac w geste osiedle czy do lasu, na prostej moze byc ciezko
PS: sie rozpisalem, jak cos to usun i po sprawie ;>