A nie lepsza by była wersja 3 dniowa?
w piątek zacząć koło 18, na spokojnie rozłożyć się z całym majdanem, rozpalić ognisko , posiedzieć, pogadać i coś wypić w zacnym towarzystwie  


sobota niech będzie głównym dniem zlotu, najobfitszym w liczbę uczestników zapewne parę osób zatroszczy się o ciekawy sposób spędzenia czasu
w niedzielę raczej każdy będzie już wyjeżdżał między 10 a 12 bo w poniedziałek do roboty i w miarę jeszcze do domu będzie trzeba wrócić więc w zasadzie będzie tak że każdy przeznaczy ja na ogarnięcie się i pakowanie więc wyjdzie tak jakby jej nie było

Jeśli ktoś będzie miał to szczęście że dostanie w piątek wolne, albo będzie mieszkał niedaleko to nic nie stoi na przeszkodzie żeby się spotkać  ugrilować kiełbache, podzielić się doświadczeniami i opowieściami   
Niech każdy sobie przyjeżdża na ile dni chce i w który mu pasuje, bo nikt nikomu nie będzie robił wyrzutów że wpadł na pare godzin a nie na dwa dni   a tym bardziej jak ktoś się ojedzie 500-600 km to raczej dłużej chce zostać