Tak jak pisałem wcześniej, ewidentnie nie pracuje na któryś cylinder. Możesz obadać na który tak jak pisałem, choć na Twoim miejscu wymieniłbym od razu wszystkie świece bo nie wiadomo czy niedługo nie zaczną siadać pozostałe. Wymiana świec nie jest trudna i myślę że bez problemu dasz sobie sam radę.

Tu masz jak wymienia się świece w rn12, ale w 19 jest bardzo podobnie: http://r1-forum.pl/showthread.php?tid=35...%C5%9Bwiec

Jest z tym trochę roboty. Mi jak to pierwszy raz robiłem zajęło chyba ze 4H.
W serwisie wołają za to 100-150zł więc musisz sobie przekalkulować, co się bardziej opłaca.
Kluczem dynamometrycznym to tam za chiny nie podejdziesz, chyba że jakiś dziwnie malutki. Wyczucie musisz mieć w ręku, co do siły dokręcania.

Czyli sobie poradzisz. I Nie od strony zbiornika tylko chłodnice musisz odkręcić i odchylić. Z resztą zobacz w linku Koczisa.

GITARKA Mam tylko nadzieje że to świece No ale nic innego tu mi tak samo z Siebie nie przychodzi. Tylko na nie mógł wpłynąć mróz i wilgoć.

Np. Dziś już tylko na chwilę zaczął tak czkać przy równo 65 C wody na zimnym jeszcze silniku , potem się już uspokoił i pracował równo. Więc chyba nie ma zasady..

A co sądzicie o opinii że to mogą być jakieś przebicia prądu na kablach zapłonowych od wilgoci jaka panuje w garażu? Swoją drogą sprawdzałem dzisiaj na necie to jak igły w stogu siana szukac nowych kabli zapłonowych.. tylko ASO? :/ póki nie zmienei świec to się nie przekonam czy to zlikwiduje problem, szkoda tylko jeśli to będzie zbędny wydatek..

kup swiece ,kable to watpie ,a sama r1 ma odpornosc na wilgoc sam latałem pare godzin w deszczu i było ok

może mi się wydaje, ale nie ma tam czegoś takiego jak kable wysokiego napięcia (zapłonowe). Są cewkofajki do których dochodzą zwykłe przewody... jak już to z nimi może być coś nie tak, ew. z kostakami...

Czyli ewentualnie tam jakieś przebicia prądu od wilgoci jeśli to nie byłyby świece..

Fonio poczekaj do wiosny jak będzie sucho i przejedź sie nim kilka razy i objawy powinny ustąpić...

To na pewno świece. Zmień a się przekonasz. Chyba że chcesz, to poczekaj do wiosny i przegoń go kilka razy, tak żeby bardzo się zagrzał przez dłuższy czas, może ta świeca się przepali i będzie działać. Kiedyś za młodych lat, jeżdżąc na komarach itp., wygrzewało się uszkodzone świece na gazówce i śmigały jak nowe, choć już nie tak długo Tak czy tak polecam je zmienić.