Tym wszystkim debilom w Audi czy BMW, którzy na A4 wjeżdżają mi na pakę kiedy Sprinterem wyprzedzam 140 km/h TIRa jadącego 90 .. to I TAK nic to do myślenia nie da i zachowania ich i tak NIC NIE ZMIENI :/ ...
ALE >>> tacy też są potrzebni bo kiedy jadę na moto to dosłownie słyszę jak ich chuj strzela kiedy grubasek na starym sprzęcie ustawia ich w szeregu i nic nie dają te ich 4 łapy, turbiny, ABS, TCS, PGR czy LPR okraszone setkami tysięcy złotych rozłożonych na 2000 rat w wynajmie długoterminowym >> oczywiście na firmę ..
Ludzie jeżdżący normalnie nic z tego sobie nie muszą robić ... MY i tak znajdziemy miejsca gdzie ( jeśli to dla kogoś mega ważne ) można jechać te CZYSTA .. a paru debili usadzą bo reszta będzie nadal ganiać bez P.J.
Szkoda tylko tak jak pisałem tych którzy blache zagną czy "złożą".. spanikują albo zbytnio uwierzą że mają jakiegoś skilla zdobytego na drodze i puszczą się w ucieczkę żeby owego P.J. nie stracić .. wtedy będzie lipa ..

Ja tam nic nie mam jak mi ktoś siedzi na ogonie, jak się wlokę autem. Sam tak swego czasu robiłem i wiem, że się da.

Mój przykład nie z autostrady tylko z lokalnej drogi.
Wyprzedzam auto pod górę bo był kawałek przerywanej. Za mną jakiś ktoś czymś jedzie zderzak w zderzak i w mojej byłej A4 turbina w połowie auta wyprzedzanego przestała ciągnąć i aut wpadło w tryb awaryjny. I widzę, że auto z prawej odjeżdża, moja audi jedzie z tą samą prędkością i ten gość z tyłu jest w czarnej dupie. Warto mieć to na uwadze

Także przypadków jest dużo

Ja wszystko rozumiem .. nie jestem hipokrytą .. problem jest wtedy kiedy widzę auto daleko .. zaczynam wyprzedzać PRZYSPIESZAJĄC ze 120 do 140 Sprinterem .. wyprzedam, a pojeb jadąc 230 km/h na ograniczeniu do 140 dojeżdża i mruga i kurwa cuduje to z prawej to z lewej jakbym nie wiem .. zniknąć miał ?? Niech przygłup zwolni wcześniej widząc 2 km przed sobą że zaczynam wyprzedać bo dojechałem do TIRa .. ja wyprzedzę i niech jedzie 290 nawet .. wkurwia mnie strasznie jak nie zwolni minimalnie tylko specjalnie podjedzie i jeszcze ma pedał problem że zacząłem wyprzedzać jak był 2 czy 3 km za mną ..
Drogi są dla wszystkich ... nieco rozumu i wszystko będzie OK .. Ja nigdy nie mam problemu kiedy ktoś chce wyprzedzić .. czy jadę autem czy motocyklem ... co to za problem chwilę zwolnić i dać chłopu wyprzedzić ?? Jeśli mi ktoś prosto pod koła wjedzie no to lipa ale nawet 4 długości auta przede mną ( na trasie ) niech wjeżdża !! A nie raz i nie dwa widzę przygłupów co jak zwolnią na 15 sekund to im ten durny łeb chce rozjebać ..
Fajny film wczoraj był na FB .. wrzuciłem w dziale z filmami .. IDEALNIE gość załatwił takiego przygłupa !!

Cholera. Za bardzo skróciłem myśl.

W pełni rozumiem sytuację, którą przedstawiłeś. Jak typ łamie przepisy i ma pretensje (długie, klakson itp.), to jest dla mnie konkretnym zjebem. Sam nagminnie łamię ograniczenia prędkości, ale jak ktoś mi w mieście zajedzie drogę, bo nie zauważył mnie kiedy jechałem motocyklem bliżej dwójki niż jedynki, to jest to tylko i wyłącznie moja wina. Nie trąbię. Nie pluję się, że mnie nie zauważył. Omijam i pruję dalej.
Poza tym nic mi tak nie podnosi ciśnienia kiedy ktoś na mnie trąbi bez powodu. 2 razy już wychodziłem z samochodu do takich typów, ale nie chcieli się bić

Heheh... jak sie kiedyś spotkamy to możemy sobie pogadać na te tematy .. ale to nie na forum .... Ja się uspokoiłem już bo latka lecą do tego dwa razy się "naciąłem" ... raz dyndałem kilka cm nad ziemią a raz spieprzałem autem prosto na komisariat przyznać się że jednego potrąciłem a reszta chce mnie zajebać heheh ... stare dzieje ...

To fakt, że na autostradach spotykamy się z zapierdalaczami, co czasami siadają na dupie i mrugają tak jakby dawali nam znać, że powinniśmy wejść w nad świetlną i polecieć jak Millennium Falcon... I wcale nie wiem co to zmienia, skoro i tak spotykamy się później na bramkach
Ale jak oglądam sobie na yt Stopcham czy inne filmiki z niebezpiecznymi kierowcami na naszych drogach, to dociera do mnie, że jeżdżę bezpiecznie skoro oprócz drobnych wymuszeń na moim pierwszeństwie, to nigdy nie miałem stłuczki, bo zawsze potrafiłem przewidywać kolejny "ruch" innego uczestnika - oby było tak zawsze
O dziwo w samochodzie jestem bardziej krzykliwy na takich ludzi tak na motocyklu dosłownie tylko pogrożę paluszkiem jak małemu dziecku i jadę dalej. Widok min niektórych ludzi bezcenna

powiem tak... zmieniam żarówki 5 razy w roku bo migania nie wytrzymują ......
zrozumcie jak ktoś ma od chuja koni pod maską to was wyprzedzi zanim zdążysz mrugnąć lewym okiem ...
zjedź na prawy na 3 sekundy mnie więcej nie potrzeba, a czasem nawet i 1,5 sekundy starczy ....
ale to cza zrozumieć.... poczuć jak się poleci furą co podaje.....
ps
na bramkach nie stoje.....

Ja nie jeżdżę na autostradzie na tyle dużo, żeby do prywatnego wrzucać viatolla
A na drogach szybkiego ruchu nie mam problemu z chowaniem się na te kilka sekund, żeby mnie klient mógł wyprzedzić. Tylko po czo ten pośpiech, przerost formy nad treścią i 200-250km/h na autostradzie. Dostosujmy prędkość do panujących warunków i infrastruktury no i mentalności panujących na naszych drogach.

(2019-12-22, 11:37 PM)Blazek napisał(a): Ja nie jeżdżę na autostradzie na tyle dużo, żeby do prywatnego wrzucać viatolla
A na drogach szybkiego ruchu nie mam problemu z chowaniem się na te kilka sekund, żeby mnie klient mógł wyprzedzić. Tylko po czo ten pośpiech, przerost formy nad treścią i 200-250km/h na autostradzie. Dostosujmy prędkość do panujących warunków i infrastruktury no i  mentalności panujących na naszych drogach.

i widzisz.. jak zwykle punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...
jak masz fure co podaje... to uwierz to nie jest pośpiech.... ty porostu jedziesz jak ona podaje, a że na wolnych obrotach ma tyle co inne na odcinie nie dają to...............

to tak jak z R1....
z Gs 500 sorry Gosia, no ale R1 z Gs500 nie pójdzie polatać ... i tyle w temacie .....

Jeśli robisz TIRa w 1,5 s. to w czym problem poczekać kilkanaście sekund żeby ktoś, kto jedzie znacznie wolniej, wyprzedził pierwszy, zwłaszcza jak byłeś ledwo widoczny w lusterku? I tak znikniesz za horyzontem w oka mgnieniu.

Jakoś na zachodzie mają więcej super aut, a jakoś potrafią jechać zgodnie z przepisami.
I nie ma znaczenia ilość koni pod maską.
Pomijam jakiś promil zapierdalaczy, którzy mają wyjebane na wszelkie przepisy o ruchu drogowym.

Ja jeżdżę szybciej szybszym autem i wolniej wolnym Głupio brzmi. Chodzi jednak o to, że szybszy może więcej. To jakoś samo leci. Koryguje prędkość swoim nastrojem i celem podróży, bo nie lubię się spóźniać. Warunki drogowe też staram się uwzględniać. Szybszych przepuszczam, wolniejszych toleruję. Trzeba jednak mierzyć siły na zamiary
Ale jak jest pusta drogi to....
Zmiana tych przepisów uderzy głównie w motocyklistów, którzy lubią czasem zamknąć budzik. Szkoda.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Pany nie chodzi o to ze czekasz minutę, na lewym aż maruder wyprzedzi...
chyba na serio mało jeździcie puszkami, albo podczas jazdy nie analizujecie sytuacji drogowych....
niestety u nas standard że każdy jedzie lewym pasem, a w szczególności tzw 1,5 tonówki, kobitki w yarisie, bo tylko na to auto dostały prawko....
i taka ekipa ciśnie lewym non toper, mimo tego że prawy wolny, nie rozumie no bo jak kierowca takiego potwora jak yaris ma zrozumieć, że zawitanie na prawym pasie i powrót za sekunde nic w jego jeździe nie zmieni, a mnie po prostu już nie ma....
a potem macie pretensje że was wyprzedzają z prawej strony itd.....
a co do stylu jazdy poza granicami naszego państwa to najbardziej śmieje się z komentarzy ludzi, co jadą za granicę raz w roku na Chorwację, i na tym kończy się ich doświadczenie pobytu na drodze za granicą naszego państwa.....
( ja mam zawsze 100 euro w portfelu na tzw. stałą opłatę autostradową, jak to mój kumpel się śmieje)
tak dla waszej informacji 
parę lat temu u makaronów podnieśli prędkość na autostradzie do 150, i co się stało, mniej wypadków itd...
bo makarony zaczęły patrzeć na drogę a nie na kolano pasażerki czy w ekran telefonu....
ale mniejsze wpływy z mandatów wygrały z bezpieczeństwem i powrócili do 120 lub 130, i nastawiali odcinkowych pomiarów, bo kasa ma się zgadzać....

jedno proste pytanie kto z was jadąc znużony w korku z małą prędkością chociaż sam raz czy dwa nie popatrzył w telefon i nie mówimy tu o 20 w mieście tylko 90 -100 na dwu pasie....
nie rozkojarzył się o pierdołach, że sam się zdziwił jak on dojechał do celu.....



a teraz uczciwa odpowiedź kto z was odważył by się używać telefonu czy myśleć o pierdołach podczas zapierdalania???
nawet nie zapierdalania tylko przy bardziej dynamicznej jeździe, gdzie na liczniku jest ponad 140 czy 150 na dwu pasie.... nawet upierdliwa żona przy większej prędkości przestaje truć za uszami.......

problem tylko tego taki że w społeczeństwie łatwiej powiedzieć że prędkość zabija i trzeba z nią walczyć, niż nauczyć ich szybkiej dynamicznej jazdy, która jest o milion razy bezpieczniejsza.....
wesołych świąt..... 

Tu się zgodzę. 
Im szybciej tym większe skupienie na drodze.
Niestety w PL szkolenia dla kierowców to parodia i jazda z +50 niż dopuszczalna to w wielu przypadkach proszenie się o kuku i nie tylko sobie niestety.

Ja np. Czy to autem czy to moto jadę z podobna prędkością. Jedynie czasem na moto "ciut" szybciej, ale w 99% przypadków mieszcze się w +49 od dopuszczalnej.

Ja tak czytam to chyba te przepisy jednak są konieczne... I przydało by się jeszcze zmniejszenie dopuszczalnych prędkości chyba. A za wychodzenie z auta  celem udzielenia "instruktażu" to powinny być zabierane wszystkie kategorie dożywotnio.
https://www.tvp.info/36009484/pobili-sie...w-nich-tir

Zgadzam się z Kuczerą w 100% https://sportowefakty.wp.pl/moto/859998/...-a-nie-zmi
Szymonie doskonale wiem co piszesz, wystarczy pojeździć tylko po Polsce, by rozróżniać co jest zagrożeniem a co nie, ludzie jeżdżący po swoim mieście tylko czy wsi , mają mniejsze pole obserwacji na realne zagrożenia

No cóż. Pozostaje poczekać na ewentualne zmiany i się dostosować w miarę możliwości do nowych przepisów

Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

ja raz wracałem z Białej Podlaskiej do Siedlec. ładna dróżka i tak sobie trzymałem 200 bo pusto i się zamyśliłem o jakichś cyckach no i mnie Volvem soknął. ja sie ocknąłem na budziku ciągle 2 paki no to zdziwko i w pizde. przyjebałem do 280 i znowu zwolniłem do dwustu ale już nie wyprzedzał hehe

i wesołych ...
punkt widzenia zależy od punktu siedzenia..
dla was najlepsze życzenia
spełnienia marzenia
i każdy niech poczuje co znaczy fura co podaje.....
to może zrozumie tych na długich za ich zadem ....

ziomki zdrowia, i szczęścia na drodze
no i widzm się na next zlocie ...