Yamaha R1 Forum PL

Pełna wersja: Czas na refleksje
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Po dłuższym rozmyślaniu i przemyśleniu kilku spraw stwierdziłem że chyba trzeba na jakiś czas przesiąść się na coś słabszego, myślę nad R6, raczej coś taniego, puki nie znajdę ramy do erłana, no i trzeba jeszcze zrobić lejce na A, bo nie zmieściłem się z czasem a teraz trzeba czekać do 24L.
W związku z powyższym mam pytanie czy ktoś ma doświadczenie z R6 i co ewentualnie moglibyście polecić, chciałbym głównie dopracować winkle, zapierdalać to nie sztuka Red_icon_cheesygrin
Moi dwaj kumple latają na R6 jeden 2003 r a drugi 2004 r i są zadowoleni. W zakrętach prawie kapcia zamykają
Myślę że to będzie jak na razie najlepsze wyjście, nabiorę trochę więcej doświadczenia, a erłan i tak na razie leży w kawałkach i nie wiadomo co go jeszcze czeka.
Który model R1 masz? Miałem R6 z 2003 roku i szczerze polecam. W winkle wchodzi dużo łatwiej niż R1, a i mocy nie brakuje.
Tylko spalanie większe niż w r1 Red_icon_tongue
Ja mam R1 RN01 z 99r Red_icon_smile
Jak R6 to od 2003 w góre, we wcześniejszych skrzynie sypały się jak choinka na nowy rok. Tak poza tym R6 to mocno wysilone silniki - kumplowi przekręciły się panewy w R6 z 2007 roku. Ja bym rozważył CBRke RR.
No właśnie przeglądałem kilka ofert i dość często jest problem z 2 biegiem.
latalem 3 sezony na R6 2004 i jest to ultra zajebisty sprzet. Wlasnie jestem w trakcie powrotu na 600tke i to wlasnie na R6, bo sprzedalem K9tke 3dni temu.

Winkle bajka! Jak masz gdzies blisko tor, to jest to idealny sprzet na szorowanie podnozkami. Mocy jak na 600tke z dolu jest sporo (Tak, ak na 600tke jest sporo mocy z dolu!!) ale i tak najwiekszy fun bedziesz mial od 10K w gore Red_icon_smile mala, zwinna, lekka i fajnie lata sie na gumie. Ja swoja jezdzilem 3 sezony, pozniej kuzyn katowal ja nast 3 sezony i w tamtym roku poszla gdzies w swiat. Przez tyle lat katowania przeze mnie, pozniej kuzyna w moto robione byly tylko regularne strojenie zaworow, 2x lozysko glowki ramy, raz uszczelniacze lag, na biezaco wymieniany olej i zmieniane opony. Sprzet nie do zdarcia. Nigdy przenigdy nie bylo problemow ze skrzynia.

Jak dobrze pojdzie to jutro wciagne R6S z 2005 na upsach i bedzie to sprzet do stuntu i na tor.


PS: Jak sie przyzwyczaisz do ciagniecia moto po obrotach to pozniej bedziesz szatan na R1 Red_icon_tongue
R6 to 2005 na upsach albo w zwyz idz, bo sprzet super winkle spoko ale brakuje juz tej mocy powyzej 200, noi duzo wahlowania biegami, wiadomo r6-tka zwinna to fakt jezdzi sie nia jak na rowerze ale rozwarz rowniez honde 600rr.
Koledzy nie mają problemów z 2
Popieram kolegów. Rozważ też 600RR Red_icon_smile.
Zastanowię się, jak na razie fundusze mnie trochę trzymają, muszę się trochę odkuć, ale gdzieś bardziej mnie ciągnie do Yamahy Red_icon_smile
Sentyment, przyzwyczajenie, no samo to że erłan leży sobie, na łopatkach na razie ale leży, nawet nie patrzę bo się tylko wkurzam i łza się w oku kręci że nie jest na chodzie...
^^ a co zrobiles z erka?

bierz R6, nie ma nad czym sie zastanawiac Red_icon_smile RRka jest slabsza z dolu w porownaniu do R6 Red_icon_smile
Nie ja tylko brat, przy 170km/h poleciała (nie wiem jakim h**em, możliwe że po gumowaniu) półka dolna, rozkraczyły się lagi i gleba w rowa.