(2016-10-04, 12:54 AM)marrcin7 napisał(a):

(2016-10-03, 10:22 PM)wonsz napisał(a): zamiast na policje to zglaszac lepiej chyba koczisowi , szybciej dziala


ten typ co ja chcial sprzedac to zlodziej? ,czy on ja po prostu za 5 tys kupil od zlodzieja okazyjnie?

https://www.olx.pl/oferta/yamaha-r1-rn-2...db3dbc2e66

na olx dalej ja mozna kupic

Gościu nie był złodziejem, bo miał dokumenty przygotowane na VIN ramy i wszystko legalnie ogarniete. Poprzednik wymienił moto na samochód, także ciężko stwierdzić kto był pierwszym kupcem od zlodzieja

tzn mial nowa rame? czy chcial stara rejstrowac? jak to wogole wszystko przeszlo skoro nie mieli karty pojazdu , ani dowodu rejestracyjnego? to ilu ten mooto mial juz wlascicieli? , dojda do tego zlodzieja jakos czy poslugiwal sie lewym dowodem osobistym?

(2016-10-04, 12:13 PM)wonsz napisał(a): tzn mial nowa rame? czy chcial stara rejstrowac? jak to wogole wszystko przeszlo skoro nie mieli karty pojazdu , ani dowodu rejestracyjnego? to ilu ten mooto mial juz wlascicieli? , dojda do tego zlodzieja jakos czy poslugiwal sie lewym dowodem osobistym?

Kupił ramę z papierami z jakiegoś rozbitka sprzedanego na części i przełożył wszystkie elementy na nią. Pewnie takie coś "legalnie" już sprzedał czy też się zamienił na samochód z człowiekiem z obecnej aukcji. Także człowiek raczej nie był świadomy bo kto by był skoro kupił moto ze wszystkimi papierami.

to jak rama jest przelozona to moga mu moto zabrac skoro ma papierY?

(2016-10-04, 12:52 PM)Blue napisał(a):

(2016-10-04, 12:13 PM)wonsz napisał(a): tzn mial nowa rame? czy chcial stara rejstrowac? jak to wogole wszystko przeszlo skoro nie mieli karty pojazdu , ani dowodu rejestracyjnego? to ilu ten mooto mial juz wlascicieli? , dojda do tego zlodzieja jakos czy poslugiwal sie lewym dowodem osobistym?

Kupił ramę z papierami z jakiegoś rozbitka sprzedanego na części i przełożył wszystkie elementy na nią. Pewnie takie coś "legalnie" już sprzedał czy też się zamienił na samochód z człowiekiem z obecnej aukcji. Także człowiek raczej nie był świadomy bo kto by był skoro kupił moto ze wszystkimi papierami.

Dokładnie tak, moto w ciągu 5 miesięcy miało minimum 3 właścicieli ,a ilu konkretnie ich bylo tego nie wiem. 
Miał wszystko legalnie, jednak wszystkie części i znaki szczególne ,które opisałem w protokole kradzieży były zgodne. Jak wcześniej pisałem numer silnika był starty ,gdyby silnik był od innego moto wtedy prawdopodobieństwo odzyskania motocykla byłoby nikłe.

Co wy już szukacie dziury w całym znalazł się i już a jak kolega Marcin to rozegra to jego sprawa

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

nikt nie szuka dziury tylko pytamy od tego jest forum

To się nazywa paserstwo, kolega kiedyś miał problemy bo kupił klucze do warsztatu które się okazało że były wcześniej kradzione i wylądował na dołku, sprawa w sądzie itp. Kupujący ma obowiązek się dowiedzieć czy to co kupuje nie jest kradzione inaczej sam jest winny. On też nieświadomy wystawił klucze na allegro i po tym go dorwali.
Pewnie teraz będą szukać złodzieja, w sumie ciekawe jak się to zakończy ale marrcin7 raczej moto odzyska a stratny będzie ten co go kupił. W sumie po ramie widać że to nie ten kolor i coś było kombinowane + starte numery silnika czyli albo kupujący był debilem i się nie zorientował albo myślał ze trafiła mu się okazja życia albo wiedział że kradzione i ryzykował.

Po raz kolejny powraca moja wiara w to forum

Jak sprawa jest taka jak wyżej opisana .. to niestety ale ani w tym roku ani w przyszłym moto nie trafi do marrcin7 .... W Sądzie będzie czysta loteria .. Wątpię żeby stawili się wszyscy poprzedni właściciele .. Będzie bardzo trudno ..

Ale z Ciebie optymista. Wiadomo, że to nie będzie na już, ale to że rama zmieniona nie może powodować, że motocykl nie wróci do Marcina. Ostatecznie niech oddadzą wszystko poza ramą

Z tego co wiem to właśnie najprawdopodobniej tak będzie ,że zwrócone zostanie wszystko poza ramą

A kto to rozmontuje ?? Komu to zostanie zlecone.. biegły, salon ? Jak tak to który i za ile .. dla Sądu będzie to węzeł nie do rozwiązania ..
Tu nie chodzi że "optymista" .. ja miałem tak jak pisałem do czynienia z Sądem po kupnie przerobionego anglika - ROK wam tu mogę pisać o tym .. Tam siedzi BABA która pojęcia nie ma o czym mowa .. i to było auto a MOTOCYKL .. fuck ....
BARDZO i na prawdę szczerze życzę żeby było OK .. ale będzie to walka ..

A.S. ja nie widzę nic trudnego. Marcin zostanie zobowiązany do zwrotu ramy i dokumentów i po sprawie.
Na podstawie swoich papierów, karty pojazdu itp. nabije nowe numery na nowej ramie i po kłopocie.

Koczis gratulacje.

Pogratulować udanej akcji odzyskania moto, mam nadzieję że złapią tego złodzieja i odpowiednio go potraktują. Od teraz zawsze będę sprawdzał nr, silnika

Trzeba wierzyć że będzie dobrze .. Oby motocykl stał chociaż pod plandeką ( no chyba że jest w garażu ) bo przez zimę dostanie w kość .. Ja na każdą rozprawę w Łodzi czekałem między 5 a 9 miesięcy ... A miałem ich 5 ... i jedną w apelacyjnym gdzie skasowali mnie 1600 zł i wyśmiali ... a na argument że gość drugi rok nie zapłacił co mam zasądzone i dlatego chce klauzuli natychmiastowej wykonalności odpowiedzieli mi że : dłużnik nie uchyla się od odpowiedzialności i nie ukrywa żadnego majątku gdyż go NIE POSIADA ( uwaga ) od chwili sprzedaży mi samochodu ... KOSMOS .. ale mniejsza ..
Fakt faktem że jeżeli będzie nowa rama to ona NIE MA numerów .. to się zgadza bo kolega dostał ramę z likwidacji szkody przez PZU i jest ona BLANK .. Ale nic nie nabijał - tak lata, bez numerów a ramam z numerami leży pogięta w piwnicy .. Gość jest z Wawy tek że jak co to jest z nim kontakt gdyby trzeba było spytać jak to wyglądało ..
Pytanie tylko KTO zapłaci za nową ramę ?

To się picie szykuje. Tym razem muszę przyjechać od środy/czwartku

Marcin, czy coś się zmieniło, bo widzę że gość wystawił Twoje moto ponownie 1 listopada:
https://www.olx.pl/oferta/yamaha-r1-rn-2...63f9bf4980

Chyba, że chłopak zapomniał dopisać, że odbiór z parkingu policyjnego?

Cześć! Dawno mnie tu nie było, ale zwyczajnie nie było o czym opowiadać...a nowego moto nie kupiłem. Sprawa się ruszyła, więc chciałem się z wami podzielić, bo to dość niecodzienna sytuacja.Otóż po 2,5 roku, po zatrudniu prawnika, odwołania się od decyzji policji itp...proces zbliża się ku końcowi. Słowem wstępu, biegły którego powołała policja, stwierdził że zamontowane akcesoria zamówić może każdy i wszędzie. Po czym sprawa miała zostać umożona (!), a motocykl miał wrócić do aktualnego właściciela. Zatrudniłem prawniczkę (LawRider - polecam), która sama przyznała że z taką sytuacją nie miała doczynienia, ale zrobi co w jej mocy. Zaczęliśmy od odwołania decyzji pierwszego biegłego i zarządaliśmy oględzin innego. Cały proces wydania decyzji trwał chyba od połowy 2017 roku, w międzyczasie wykonywane były telefony z pytaniami i prośbami przyśpieszenia, jednak na nic to się zdało, a opinia została wydana w tym miesiącu. Drugi biegły uznał, że motocykl (oprócz ramy) należy w całości do mnie. Sprawa trafiła do prokuratury i pozostało tylko czekać na wydanie moto .
Jeśli chodzi o losy aktualnego właściciela, to został oskarżony o paserstwo (niebezpodstawnie) i będzie musiał pokryć koszty wymiany ramy jeśli zajdzie taka potrzeba - zostało to wycenione.
Uprzedzając pytania, moto stało caly czas w zamkniętym garażu (widziałem zdjęcia), także jego stan nie będzie aż tak zły gdyby stał pod chmurą.
Sporo cierpliwości mnie to kosztowało, ale jestem zadowolony nawet jeśli wróci do mnie w "trochę" innym stanie.
Pozdrawiam i udanego sezonu wszystkim!!!

Super. Serio porażka z naszym wymiarem sprawiedliwości. 
Czekam na info, że moto jest już u Ciebie.