Pisać można by strony ale Romek wie jak jest więc prawdę wrzucił .... reszta nie ma sensu
Ja mogę tylko dodać że :
Tor typu Poznań czy Silesia to zły pomysł na naukę podstaw i pierwszą wizytę na torze ..
Nauka ma to do siebie że dobrze zaczynać od podstaw ... nikt nie trenuje na maraton od razu biegnąc 43 km, nikt nie uczy się pływać do razu skacząc do olimpijskiego ... i każdy to rozumie ( szczególnie po pierwszym przebiegniętym kilometrze
) ale za to na TOR gdzie można sobie zrobić poważne kuku to TŁUMY się pchają i to od razu najlepiej na Slovakię ... dziwne ..
Ale do sedna >> Jeśli ktoś zaczyna jak należy i ma za sobą spore doświadczenie na kartingach to wie co mu potrzebne na torze czy małym czy dużym ...
Jeśli jednak ktoś się upiera ... to sama jazda ( na dużym obiekcie - oprócz totalnej podstawy czyli nauki nitki na pamięć ) zaczyna się od nauki składania, hamowania, przyspieszania i ogólnie oswojenia z zachowaniem motocykla .. dopiero SPORO później wchodzą tematy jak linia, punkty, czy nie daj Boże chęci utrzymania się za kimś szybszym - które co bardziej ambitnym zawsze kończą się w żwirze
.. Do tego dochodzą zasady zachowania na torze .. oswojenie z innymi ( szybszymi ale i wolniejszymi ) .. bo to wszystko właśnie składa się na bezpieczny i szczęśliwy koniec dnia ..
ALE >>>> to co napisałem tyczy się kogoś kogo celem jest szybka jazda i chce pewnego dnia założyć opaskę z grupą A .. jeśli podejdziemy do tematu na luzie i na zasadzie przygody z torem jako fajnego pikniku i spotkania ze znajomymi tudzież urlopu chwilowego... to zawsze jest ryzyko, ale w grupach C i D jest na tyle spokojnie i bezpiecznie że z odrobiną rozsądku można polatać bez stresu .. nawet slajderami nie dotykać a i tak 1000 RAZY LEPIEJ wykorzystać moto niż na drodze nawijając kolejne tysiące .. i wynieść z tej przygody 1000 razy więcej niż z 30 tras Zakopane-Gdańsk ..
Z perspektywy czasu jeśli chodzi o zaplecze totalne podstawy to :
- opony ( NIE TURYSTYCZNE ) chociaż jakieś Supercorsy SP czy S22 etc.
- stojaki ( 220 )
- koce ( 700 )
- laminaty ( 700 najtańsze z Pokolpastu )
- krzesełko + stolik ( 200 zł )
- kanister + słonik ( 100 zł )
- przedłużacz ( 30 - 50 metrów ) - nie wiem
- pompka ( taka nożna ) + miernik ciśnienia w oponach 100 zł ??
- hak w aucie + przyczepka z tego czy innego źródła bo wracania na kołach po torowaniu to zwyczajnie głupota ...
- Narzędzia to raczej nie, zawsze jest ktoś na torze co ma na busie warsztat
....
I tyle ... JAKIE TO KOSZTY ?? 2000 zł na wypasie ? Opon nie liczę bo w sportach powinny być opony jak wyżej nie takie z GS500 .. a wygoda i święty spokój odbija się w postępach ..
