Witam. Miałem tego postu nie dodawać, ale wczoraj dowiedziałem się o pewnej sytuacji i zrobię to bo szkoda mi ludzi, którzy odkładają pieniądze przez długi okres czasu, a potem okazuje się, że to TOTALNY ZŁOM.

Chodzi mi o byłą yamahe naszego forumowicza Artur86.
Sam ją oglądałem, ale to co zauważyłem to opisałem:
"Byłem, oglądałem i się przejechałem. Jakby ktoś chciał wiedzieć co jej dolega to dzielę się swoimi spostrzezeniami. Silnik IGŁA. Sprzęgło do naprawy jeżeli komuś przeszkadza. Zadupek pęknięty i otarty, zbiornik delikatnie też otarty, czasza pęknięta i do tego lampy trochę z niej wystają. Nakładka na zbiornik paliwa ma połamany uchwyt, który się przy główce ramy mocuje. Klamki po obu stronach połamane. Prawa kierownica z góry otarta. Prawy ciężarek kierownicy otarty. Siedzenie pasażera rozcięte. Lampy z przodu parują."

Motocykl kupił mój bardzo daleki znajomy, który jest totalnym laikiem w tej dziedzinie. Kupił na pierwsze moto r1. Uczył się nawet z miejsca ruszać bo nie umiał (wstydził bym się sprzedać komuś r1 kto nawet nie umie jeździć...) W końcu dla mojego znajomego powiedział, że coś jest nie tak ze skrzynią bo przy zmianie z 3 na 4 coś zgrzyta! OKAZAŁO SIĘ, ŻE: skrzynia jest rozkurwiona, silnik ma przebieg w granicach 40/60 tysięcy, a nie 26!!
Ogólnie totalna porażka. Oficjalnie chciałem pozdrowić naszego forumowicza Artur86 i mam nadzieję, że Ci ktoś kiedyś obije mordę za frajerstwo
Obyś nie trafił na mnie...
Powodzenia w dalszej karierze LESZCZU Z BRAŃSKA.