W zeszłym roku z kolegą pojechaliśmy na rowerki i jest taka duuuupna góra. Wyjechaliśmy na jej szczyt i później ogień na dół! Kolega prowadził bo ... on miał licznik
, ja za nim, ale on cały czas pedałował pełną mocą, no to ja za nim
Wyprzedziliśmy 2 samochody, w końcu górka sie skończyła i pytam kumpla, dla czego tak zapierdzielał, a on na to, że wcale nie, bo na liczniku miał max 56 km/godz., chciał dobić do 60 km/godz., a w ogóle, to ostatnio rozkręcił rower z tej górki do 70 km/godz.
Od siebie doodam że to były górale, a po drodze są dwa przejścia dla pieszych z wysepkami i ograniczenie do 40 km/godz.
... po czym odkrył, że licznik miał przestawiony na mile
Simuś, to tak apropo rozkręcania nóżek