Hej, 
RN22 z 2009 roku sprawdziłem sobie przed wyjazdem na tor, wiedizałem że tłucze się kosz sprzęgłowy i teraz mechanior mówi mi że ew. pasowało by wymienić. Nowy podobno kosztuje 5 000 zł, a moge mieć go dużo taniej ( ~ 3,5 za nowy) 
Co myślicie? kiedy tak na prawdę już trzeba wymienić kosz? moto ma przebieg: 30 000 tys km a silnik w środku wygląda idealnie, nie był jakoś specjalnie katowany.

Ile w życiu kolegi po paru tys będzie to samo ja dawałem do regeneracji fakt że rn12 ale do tej pory wiem że jest cisza bi Moto sprzedałem koledze

Wysłane z mojego Lenovo P2a42 przy użyciu Tapatalka

Kwestia jak się jeździ. Znam jedną rn12 co ma dziś 56tyś (moja pierwsza R1 2004) i owszem kosz już słychać, ale tragedii nie ma.
Więc to raczej styl jazdy powoduje uszkodzenie kosza

A z tym się zgodzę .... czym agresywniej tym tłumiki drgań skrętnych mają bardziej przesrane ..
No chyba że latamy za wolno jak Koczis - wtedy pęka cały ten zabierak tarczek czy cholera wie jak to się nazywa ...
A co do tematu to tak jak pisałem - czym szybciej tym taniej ....
USA - 1000 zł
Damian - też koło 1000 zł - ale ma być lepiej i na dłużej ..

Na szczęście kosz nie wygląda na uszkodzony, tylko podobno sam kosz od zębatki ma za duży luz na nitach.
Efekt: po odpaleniu co jakiś czas sprzęgło samo z siebie na chwile się tłukło, tak samo było przy ruszaniu.
na chwilę obecna zamówiony nowy kosz, stary bedzie w razie czego na regeneracje jak z tym coś się bedzie działo / ew. puszcze go tutaj na sprzedasz.

Czy trzeba coś jeszcze wymieniać razem z koszem? np. przekładki, tarcze i sprężyny? czy można sam kosz wymienić?

Co jeszcze proponujecie sprawdzić przed wizytą na torze?
Na chwilę obecna sprawdzone luzy zaworowe, w ogóle stan rozrządu i napinacza, wymieniony 2 raz olej w sezonie i ogólna konserwacja osprzętu.

Co do jazdy to na pewno nigdy nie jeździłem przepisowo, i raczej często wychodzę powyżej 250 km/h, ostre przyśpieszanie i ściganie się na światłach to norma. Myślę że powodem dlaczego sprzęgło dostało w dupe był poprzedni właściciel który okazjonalnie strzelał ze sprzęgła i wchodził na koło, na szczęście zrobił jakieś 2 kkm tylko, wiec miejmy nadzieje silnik bardziej nie ucierpiał.

Edit
Jakiś namiar / kontakt do damiana? nick? może stary kosz podeśle do regenreacji w zimie

---

grzechotka  
https://youtu.be/cVBU5D1Gv5Y

w nowym bedzie tak samo

sprężyny muszą mieć luz, tak że grzechotka zostanie, ale mam nadzieje żę przy wysprzęglaniu nie będzie hałasu

Zrobisz z 2k km i będzie.

No też właśnie ... Nie ogarniam jak można takie buble produkować i być z tego dumnym .. czy może udawać że problemu nie ma ?? MASAKRA ..

Cena nowego kosza (z wczoraj 20.07.2017 r) to: 5.030,00 zł (słownie: pięć tysięcy trzydzieści złotych)
... tak z ciekawości zapytałem, czy nie potaniały

Założyłem w swojej rn22 nowy kosz sprzęgłowy razem z tuleją i łożyskiem. Okazało się, że kosz ma lekki luz na boki, czy jest to normalne?

Ekspertem nie jestem, ale chyba tak nie powinno być.

Normalne

problem raczej nie polega na ostrym wstawianiu w przysłowiową pizdę,tylko zbyt częstym redukowaniu na autohoppingu

Takie małe spostrzeżenie moja rn12 miała jeszcze orginalny kosz, sprężynki miały prawie 2mm luzu. Praktycznie wogóle nie miał luzu na łożysku, ręcznie nie do wyczucia. Mam drugi kosz po regeneracji i luz jest wyczuwalny. Chcę kupić nowy, jest sens czy zostawić ten regenerowany ? Niepokoi mnie ten luz na łożysku...

Na nowym też luz będzie, nie chcesz chyba za bardzo w to uwierzyć widzę.

Wierze ale zdziwiło mnie że mój stary nie miał luzu. Pytam bo 3000zł czy 1500 z usa to nie mało. A skoro nic się nie zmieni to zostawie swój regenerowany...

Są tu watki na forum na ten temat, jak jest po regeneracji i po wymianie na nowy. Poczytaj

Mój nowy kosz też miał luz. Zamontowałem go razem z nowym zabierakiem sprzęgła i wszystko gra. Znikło drżenie całego motocykla i nie słychać  już grzechotki pod pokrywą. Dodam,że sprężynki w nowym koszu latały tak samo jak w starym. Zobaczymy ile to wytrzymie...

For around 1.400zł you can get a Hinson billetproof clutch basket.