Witam mam pewien problem z moj r1-dyneczko chciał bym potwierdzić moje podejrzenia może ktoś miał podobna sytuacje i moze sie wypowiedzieć.

Tak wiec w trasie gdy zjechałem na stacje w momecie parkowania zapaliła się kontrolka czek 34 no ale zatankowałem sprząta odpaliłem i wszystko grało. Gdy dojerzdzałem juz do domu zaczęła znowu zapalać sie kontrolka czek i motocykl nagle zaczoł tracić moc no i dziwnie brzęczał, po dźwignięciu obrotów kontrolka gasła ale mimo to przy 160km ok 7 tys obrotów zaczynał znow szarpać tak wiec ostatnie kilometry musiałem pokonać delikatnie. 

czek 34 odpowiada za cewke zapłonowa cylindra (brak obwodu) piszą również ze dalsza jazda jest możliwa w zależności uszkodzonych cewek. Odczucie bylo wlasnie takie jak by palil na dwa gary...

Myślicie żeby odrazu wymienić wszystkie 4 cewki ? czy może podczas zjazdu motocykl podskoczył i sie kurwa coś wypieło tylko ?

A nie wymieniałeś świec niedawno? Może jedna się wypięła i "leży" na świecy?

P.S. nie znam się, tak tylko gdybam.

tak motocykl po serwisie przed sezonowym miedzy innymi po wymianie świec dlatego stad pytanie czy to realne ze mogło sie wypiąć.

Jak jest dobrze wciśnięte na świecę to nie, ale różnie bywa. Dodatkowo ktoś kto wyciągał świecę, mógł ciągnąć za sam kabel i wyciągnąć go z cewkofajki o ile to możliwe, bo sam nie próbowałem

tak to jest jak daje sie motor do mlodych mechanikow ale myslalem ze olej w lagach i swiece wymieni nic zdejme bak zobacze co tam zobacze jak nic to bedzie trzeba zamowic nowe cewki. Jak by ktos chcial cos dodac czekam na info

bak ? owiewki ściągasz luzujesz chłodnice i dojście liga ja tak wymieniałem u siebie bo ktoś albo mi słabo świece dokręcił albo fajkę słabo wsadził a konsekwencje były takie że jakimś cudem wykręciła się świeca całe szczęście gwint cały
Tak że baku ściągać nie musisz

myslalem ze patwiej bedzie lepiej zobacze co jest hrame

problem rozwizany kabel od swiecy byl tylko przycisniety