chętnie bym pojechał
nie wiem tylko czy finanse pozwolą 

(2017-01-28, 07:09 PM)dodziu napisał(a): A tak mnie naszło, od czego masz ksywę Kafel? :-)

Tak jak Smoku pisze oprócz Kafla mówią na mnie różnie np. Fakir w pracy a także odmiany tego mój kiero wymyśla, ostatnio Flak. W podstawówce ziomki z pierwszej wiochy w której mieszkałem mówili Ślimak bo wielu uważa że jestem wolny. Byłem i pewnie jestem hehe gdyż i teraz narzekają na moje ruchy. Później w szkole średniej nie pamiętam w której klasie albo kolega z wiochy albo z klasy wymyślił Kafla. Jak pamiętam wzięło się to z tego że kiedyś walnąłem drzwiami od kibla jakiegoś koksa i ktoś powiedział że wychodze szeroko jak kafel czy coś w ten deseń. No i jakoś tak się przylepiło do mnie. Coraz więcej osób tego używało i zacząłem i ja tego używać. Wiadomo było tego więcej, wymyślali z innych klas jakieś Rekiny i inne także obraźliwe. W mieście w którym pracuje i mieszkałem przez 2,5 roku spora grupa nowo poznanych miejscowych znajomych mówiła Fakir ponieważ kiedys jak radio Pin było którego mój kiero słuchał była audycja o północy ,rozmowy z Fakirem i gadali o seksie. No to mówi że będe taki nasz Fakir bo chodze i pierdole o cyckach i takie tam

Haha no to już wiem skąd to się wzięło. Ogólnie pozytywny z Ciebie koleś :-)

Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka

Panowie i Panie bardzo proszę o wpisywanie się na listę w tym wątku:

http://r1-forum.pl/showthread.php?tid=87...#pid128358

Jak się tam ktoś nie wpisze, może nie mieć miejsca w sypialni.
Jak widać, na razie jest dość mała, acz zacna grupa

No walczę ze swoją żonką odnośnie tego wyjazdu. Odległość robi swoje i mi marudzi bo daleko. A chciałbym być jak w zeszłym roku.

To wpadaj sam Mi żona już robi wyrzuty, że to organizuję i że wyjadę sobie na 3 dni, bo zostawię Ja z 3 miesięczną córką, ale co zrobić. Jeden wyjazd w roku, a później oddaję się rodzicielstwu.

(2017-01-28, 09:23 PM)Koczis napisał(a): To wpadaj sam Mi żona już robi wyrzuty, że to organizuję i że wyjadę sobie na 3 dni, bo zostawię Ja z 3 miesięczną córką, ale co zrobić. Jeden wyjazd w roku, a później oddaję się rodzicielstwu.

Mi jak się syn urodził, to tydzień posiedziałem i wyjechałem na miesiąc i jakoś przeżyła, także i Twoja Pani przeżyje ;p, a tak wgl to jak rozumiem za 3 miechy macie poród?? Czyli na zlocie jaka ładna okazja to opijania się tworzy

Nie, nie poród jest 20.02 i od tego czasu do Zlotu minie właśnie 3 miechy No pępkowe będzie, choć po kielonku Wódeczka już się na tą okazję chłodzi.

(2017-01-28, 09:40 PM)Koczis napisał(a): Nie, nie poród jest 20.02 i od tego czasu do Zlotu minie właśnie 3 miechy No pępkowe będzie, choć po kielonku Wódeczka już się na tą okazję chłodzi.

Haha to ładnie mój syn "wyszedł' 22.02 ! .  No jakby nie było opija się pół roku przed i pół roku po

A ja mam wesele 30.04 i nie wiem czy dożyje do zlotu

a ja nadal liczę że obowiązki służbowe nie przeszkodzą ;/

(2017-01-28, 09:40 PM)Koczis napisał(a): Nie, nie poród jest 20.02 i od tego czasu do Zlotu minie właśnie 3 miechy No pępkowe będzie, choć po kielonku Wódeczka już się na tą okazję chłodzi.

To Kuba 500+ na benzynę, Gratulacje  Tak wykorzystać żonę 

26.27.28 maja jest HungaroRing ... Szkoda .. ale bawcie się dobrze ..

(2017-01-28, 08:27 PM)dodziu napisał(a): Haha no to już wiem skąd to się wzięło.  Ogólnie pozytywny z Ciebie koleś :-)

Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka

Dzięki. Ty też kolego jesteś wporzo. Mam nadzieję że namówisz kobietę i będziecie

Kuba jak popatrzyłem na to jak rozmieściłeś ludzi po domkach to u nas jest taka ekipa, że z tego domku to rano tylko fundament zostanie

(2017-01-29, 02:16 PM)misiek84 napisał(a): Kuba jak popatrzyłem na to jak rozmieściłeś ludzi po domkach to u nas jest taka ekipa, że z tego domku to rano tylko fundament zostanie

Chyba celowo to zrobił, akurat na drugi dzień na zwiedzanie cały domek odpadnie

Chciałbym pojeździć i pozwiedzać te piękne tereny ale raczej może być z tym ciężko

No ja też na to liczę, ale widzę że z Was dobre asy, a mnie namawiać też nie trzeba

Eee tam gadacie, przecież bo bimbrze nie ma kaca tak nawiasem na bank biorę łącką

Racja mój brat robi taki zajebisty bimber, że na następny dzień jest po nim eleganckie samopoczucie Jak będę miał miejsce w plecaku do zajrzę do Niego do ambulatorium i przywiozę na spróbowanie Łącką to masz na myśli śliwowicę? Jak jakiś czas temu się taką ugotowałem to jeszcze na następny dzień nie wiedziałem co się ze mną dzieje