(2016-09-26, 06:29 PM)bart napisał(a): Dodziu mamy szybkie maszyny i jeszcze szybsze kamery monitoringu co 500m. Pozdro )))

Nie wiem czy masz to samo ale mnie kumple nie poznają jak jestem w kasku, a co dopiero stwierdzenie za pomocą monitoringu, że to ty jedziesz Jak ? Po tęczówce oka ?

No chyba, że ktoś ma kask z szyberdachem

No ale o czym my gadamy .. Przykładny obywatel poddany odpowiedniej indoktrynacji, jak go pytają CZY TO ON no to od razu mówi że TAK TO JA i PRZYZNAJE SIĘ DO WSZYSTKIEGO ..
Taki nieco bardziej "inny" .. twierdzi że go tam nie było ...

Jak ja lubie takie tematy co by bylo gdyby 

kumpel z pracy bez tablicy rej spierdolil policji a dokladnie nie zatrzymal sie do kontroli i to 50km od miejsca zamieszkania po 6 dniach byli juz u niego final taki ze grzywna, koszty sadowe i 3misiace z zakazem prowadzenia pojazdow wiec na forum sobie mozna filozofowac a po 2 juz nie jeden co spierdalal przed policja wacha teraz kwiatki od spodu bo go ponioslo

No trzeba by zapytać komu się pochwalił ?!?!
Nie wierze i NIGDY nie uwierzę że znaleźli go śledczy niczym MAIAMI z Pitbulla .. Jak ci rower podpierdolą żule z osiedla to znaleźć nie mogą .. JAK CIĘ LUBIĘ .. no historia musi mieć drugie dno ..
Ale .. żeby nie było .. owszem pisać sobie możemy .. Obaj wiemy że latamy autami przepisowo, a moto po ulicy gonić nie ma sensu wcale .. Ja tylko piszę że każdy medal ma dwie strony .. a nie raz i nie dwa ( niestety ) miałem do czynienia z sytuacją kiedy nie chciałem robić czegoś na własną rękę i zwróciłem się do instytucji o której piszemy .. i .......... i wiem że .... no .... powiedzmy : jest jak jest.

hahha większej bzdury nie słyszałem. Jakie dowody mieli niby, że to on spierdalal? To nie średniowiecze, oni muszą udowodnić Twoją winę, nie odwrotnie. Więc jeśli nie było tablicy rej, nie było widać twarzy na nagraniu, nie ma żadnych podstaw.

Froga tablic tez nie bylo na nagraniu, ani jego twarzy. I jak sie skonczylo ? A mial dobrych albo dobrego adwokata Takze, chceta to uciekajta. Ja tam wole sie zatrzymac i zaplacic Przewinilies, to miej jaja i przyjmij to na klate.

(2016-09-27, 10:31 PM)PatrykNSR napisał(a): hahha większej bzdury nie słyszałem. Jakie dowody mieli niby, że to on spierdalal? To nie średniowiecze, oni muszą udowodnić Twoją winę, nie odwrotnie. Więc jeśli nie było tablicy rej, nie było widać twarzy na nagraniu, nie ma żadnych podstaw.

Widzisz czegos wczesniej nie pisal ze jestes takim ekspertem ??? Bys znim poszedl na rozprawe i chlopakowi prawko i pare groszy ocalil ???

Asu moze faktycznie ktos go podjebal bo zyczliwych przeciez nie brakuje tak czy innaczej w czasach wszechobecnych kamer monitoringu i videorejestratorow latwo mozna sie pozbyc prawa jazdy

Tak ale w przypadku froga było nagranie i po logowaniu jego telefonu ustalili, że to on. A w przypadku kolegi wyżej nie ma żadnego dowodu, nagrania, tablic, twarzy. Na dobrą sprawę do każdego z Was mogą zawitać śledczy i postawić Was przed sądem za ucieczke policji i jak im udowodnicie, że to nie Wy uciekaliście?

dmn przybliż nam szczegółów tej sprawy bo są 2 opcje, kumpel dał się zrobić w bambuko i się odrazu przyznał jak do niego przyjechali albo psiarnia ma jakieś metody jak CIA

http://moto.onet.pl/aktualnosci/surowe-k...zej/tcqy95

"Druga sprawa, którą żyła opinia publiczna, to głośny przypadek Roberta N., ps. Frog. Pomimo udowodnienia mu w sądzie winy, nie został skazany za 81 wykroczeń, bo jego sprawa się... przedawniła."

Jednak Froga nie ukarali

Griosek, ale gdybyś to był Ty, ja, czy inny Kowalski, to by się nie przedawniła. Gwarantuję hehehehhe

---

(2016-09-28, 02:47 AM)dmn napisał(a): Asu moze faktycznie ktos go podjebal bo zyczliwych przeciez nie brakuje tak czy innaczej w czasach wszechobecnych kamer monitoringu i videorejestratorow latwo mozna sie pozbyc prawa jazdy

Gdyby tak było, to by większość Warszawskich motocyklistów była bez prawka, bo gdy jeszcze fotoradary działały, to chłopaki sobie jaja robili i specjalnie nawet przyspieszali, aby dostać błyskiem po oczach.

Dokładnie, nawet jeśli na nagraniu mają rejestrację to skąd wiadomo kto prowadził pojazd? To nie jest średniowiecze i nie tak łatwo skazać człowieka.
Froga skazali, siedział chyba 30 dni za spowodowanie zagrożenia katastrofy lądowej.

dmn kolega pewnie się wystraszył i przyznał a wtedy już mieli dowód. To że przyjechali do niego pod dom to jeszcze nie znaczy że mają dowody Albo mieli "świadka", innej opcji nie widzę.

To aby dodać jeszcze jednego niusa do konwersacji, dziś wyczytałem, że mają chęć wprowadzić obligatoryjne przyjęcie mandatu. Tak więc nie będzie już pytania: "Czy przyjmuje Pan mandat, czy kierujemy sprawę do sądu?" Teraz mandat dostajesz, musisz go zapłacić, a jak się nie podoba, to samemu trzeba kierować sprawę do sądu. Nieźle co?

panowie miałem kiedyś sprawę w sądzie za zdjęcie z fotoradaru ,nie przyznałem się do winy bo to nie ja byłem  na zdjęciu ,długa historia ............... nawet nie zdajecie sobie sprawy co się wyprawia w sądzie , pała był tylko świadkiem a oskarża nas już prokurator ,pała staje przed wymiarem sprawiedliwości jako świadek co mnie rzekomo widział jak jechałem feralnego dnia (fotoradar był stawiany przez policję ,stare przepisy jeszcze)  i rzuca hasło WYSOKI SĄDZIE mamy doświadczenie i wiemy ,że motocykliści zamieniają się plastikami i tablicami rejestracyjnymi .....................  i wtedy sobie pomyślałem ,kurwa przegram to jeszcze , moje słowo przeciwko słowu pana milicjanta ( broniłem się jak lew ,że to nie prawda )
Uwierzcie mi ,cwaniakowanie się kończy jak się ma do czynienia z instytucją taką jak  sąd ,podobno "niezawisły " o co najbardziej się obawiałem.
Sprawę wygrałem ,ale nie było to takie banalne jak mi się wydawało , o mały włos zostałbym jeszcze winny ,bo milicjant wie z doświadczenia .........motocykliści to zło.
Z drugiej strony , kolega milicjant mi mówił ,że z reguły największe cwaniaczki ,najgłośniej płaczą potem i przepraszają

Zakaz prowadzenia pojazdow dostal i siedzial w areszcie iles tam, wiec go ukarali griosek.

Pojdziecie do sadu to tak jak zaba mowi, zdziwicie sie Pytanie tylko czy warto w zamian za pare stowek mandatu. ALe kto co lubi. Kolega szalal sobie po miescie samochodem, od dluzszego czasu, bylo wiele zgloszen, tylko od ludzi. Ani raz go policja nie zlapala. I co ? Przyszedl mu pewnego dnia wyrok ze sprawy zaocznej, 10 pkt i 1000 grzywny. Pech chcial ze mial z 18 pkt i stracil dodatkowo kwita. Na podstawie zeznan zwyklych ludzi, wiec zastanowcie sie co w przypadku gdy zeznaje policjant. Takich sytuacji jest multum.

Teraz troche z innej beczki. Jedziecie sobie na moto, ktos wam jedzie na czolo, wjezdzacie w row, lamiecie sie i niszczycie motocykl. Zapamietaliscie tylko kolor auta, marke i model. Mieszkacie w nieduzym miescie i znajduje sie tam 1 taki samochod. Teoretycznie wiadomo kto to, praktycznie nie mozesz udowodnic ze to on. No i tez chcielibyscie zeby w takim przypadku policja/sad nie mogli mu nic udowodnic ?

Ciezko jest znalezc w okolicy kogos kto ma taki sam: motocykl, malowanie, kask, rekawice, kurtke, spodnie i buty, w dodatku ta sama szybe, ewentualnie klamki etc. Wiec na podstawie tego sad moze was skazac. We francji gosciu robil sobie fotki co jakis czas na tym samym radarze i tez go skazali, a przeciez szyberdachu w kasku nie mial Mozecie mnei zbesztac, ale ja nie popieram jakiegokolwiek uciekania. Zawiniles, widzieli, to plac.

Tak samo jak dostalem 200 i 6 pkt za jazde na kole w pewnej miejscowce. Jak spadlem z gumy to widzialem ze jedzie za mna laguna i w sumie mialem szanse im uciec bo spadlem dajmy na to przy 180, wiec zapasu duzego oni juz nie mieli, a byli kawalek za mna (nie maja w niej wideorejestratora, wiedzialem o tym). Pytanie tylko po co ryzykowac. Policjant po zatrzymaniu sam mi powiedzial, ze bali sie ze bede uciekal. No i jak sie okazalo mialbym lipe, bo akurat z drugiej strony po 2 minutach jechala krata. Ktos tam zlozyl donos i musieli przyjechac, jak sam policjant mi powiedzial. Dostalem tez najnizszy mandat bo mogl mi wsadzic 500, a nawet mogl skierowac wniosek o odebranie kwita do sadu, bo tam jest niby pusta droga, niby szeroko i wyglada na niezabudowany, a to jest zabudowany (podciagneliby to pod duze spowodowanie zagrozenai w ruchu ladowym). Jak ty jestes spoko, to potraktuja cie spoko.

ja w tamtym roku strąciłem prawko na 3msc i nawet nie myślałem o tym aby uciekać.
zabrali w lipcu więc sezon trochę stracony...trochę ponieważ zacząłem zabawę z torowaniem
3 miechy zleciały w mgnieniu oka także nie ma sensu ryzykować  

Jak masz jaja latać ponad 100 po mieście to miej też jaja żeby ponosić konsekwencje swoich czynów...

aha i inaczej byście śpiewali jakby motocyklista potrącił waszą matke/córke/babcie bo jechał szybciej niż mógł i nie zdarzył wyhamować...

Ciesze sie, ze niektorzy tutaj gadaja tez jak ludzie a nie sami Ghost Raiderzy ktorych nikt i nic nie jest wstanie zatrzymac ))) Pozdro dla inteligentnych i odpowiedzialnych ludzi !

To fakt przyznal sie odrazu ale wiem ze sa tutaj madrzejsi co by unikneli kary a nawet zalozyli by policji sprawe za oczernianie

żeby nie było ja też jestem przeciwnikiem uciekania i pościgów ale przyznawać się do wszystkiego jak policjant nie ma dowodów ani świadków to jest dla mnie patologia.

Wersja 1:
Policjant: Jechał Pan na kole 150km/h
Motocyklista: tak panie władzo, proszę mi zabrać prawo jazdy i wsadzić 1000zł mandatu. Nigdy więcej nie postawię na koło.
Rezultat: 1000zł mandatu i brak prawka na 3 miesiące.

Wersja 2:
Policjant: Jechał Pan na kole 150km/h
Motocyklista: to chyba jakaś pomyłka, ja nie umiem jeździć na kole.
Rezultat: policjant szuka do czego się przyczepić bo nie ma dowodów. Ewentualnie mandat 50zł za brak prawa jazdy przy sobie.

Ja wybieram opcje nr 2.

Co do uciekania to mam jeszcze świeżą sytuacje, policjant siedział w krzakach przed dużą górą, każdy tam przyspiesza żeby wyjechać i wiadomo że przed samą góra ma więcej niż te 70 czy 90km/h. Żadnych domów, żadnego obszaru zabudowanego, nic tam nie ma i dwa pasy pod górę. Motocyklem się tam leci pod 200. Ja przejeżdżałem to nie zdążył wyskoczyć ale coś tam machał rękami z suszarką w tych krzakach. Za godzinę się okazało że wskoczył pod motocykl. Zabrali i jego i motocyklistę do szpitala.

Opcja nr 3 policjantow jest dwoch ty jestes sam, nie przyjmujesz mandatu sprawa Idzie do sądu i komu myslisz uwierza ?