RN09 alternator padł w ciągu 3 dni.
|
Autor |
Wiadomość |
qraz
CUKIERNIK
Siedlce
R1 RN12
Liczba postów: 232
Dołączył: Sep 2012
Reputacja:
0
|
RN09 alternator padł w ciągu 3 dni.
Siema.
W miniony poniedziałek rozebrałem moto wyjąłem alternator bo z trzech faz dobre były dwie a jedna zjarana i alternator ładował aku bez świateł. Po zapaleniu nie wyrabiał.
Zaniosłem alternator do przezwojenia do gościa co podobno każdy poleca i robi dobrze. Przezwoił mi słoneczko odebrałem w czwartek i od razu zapakowałem do R1. Poskładałem wszystko. Pomierzyłem napięcia itp wszystko było ok. Ładowanie po odpaleniu 14.20 po włączeniu świateł spadało do 13.60 i po chwili wracało na 14.20 tak samo przy zapaleniu długich. Gdy dodawałem gazu również utrzymywało się 14.30. W czwartek wieczorem po złożeniu latałem ze 2 godziny po okolicy potem w piątek i w sobotę i było ok. Dzisiaj poleciałem z kumplem do Lublina i w Lublinie po zatrzymaniu się na żarcie już dziada nie odpaliłem. Ładowanie siadło do 0 i z Lublina wracałem raz na swoim aku raz na kumpla aku. Po powrocie do domu nie mogłem sobie podarować tego i zmierzyłem w kostce białej piny na każdy sposób i każda faza zjarana. Zdjąłem dekiel ściągnąłem koło zamachowe i ujrzałem 5 zjaranych cewek plus przepalone uzwojenia że nic nie trybiło. I moje pytanie czy to gostek coś zjebał z tym przezwajaniem czy to może regulator napięcia zrobić mógł zwarcie i spalić alternator znowu? Dodame że nowy jakiś tam zgodny z oryginałem regulator napięcia 350zł a przezwojenie 150zł Dodam jeszcze ze po jeździe regulator był całkowicie zimny.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2016-08-07, 09:53 PM przez qraz.)
|
|
2016-08-07, 09:15 PM |
|