Siema,

Mam dość (chyba) dziwny problem. Od dawna mam zamontowane gaźniki z R1 (99r) do mojego trabanta i od samego początku mam problem z ich ustawieniem. Silnik rzuca itp. i do wczoraj myślałem, że to po prostu brak regulacji/synchronizacji gaźników. Odkryłem jednak ze moje auto nie pali na 1 cylinder i dlatego go tak rzuca.

Jak stwierdziłem, że nie pali?
1. Jak zdejmę kabel ze świecy to nie ma reakcji na silniku.
2. Kable, świece, sprężanie, itp itd jest poprawne. Wszystko nowe itd.
3. Mam zrobione króćce w dolocie. Kiedy do króćca włożę strzykawkę z benzyną to silnik sam zaciąga sobie benzyne i pracuje idealnie równo. 
4. Po wymontowaniu kolektora jeden dolot był suchy (to było przed testem ze strzykawką).

Co zrobiłem?
Wymontowałem gaźniki.
Tworzyłem komory pływakowe.
Wymontowałem pływaki, zaworki iglicowe oraz dwie dysze.
Wszystko przedmuchałem i sprawdziłem czy nic w nich nie zalega.
Wszystkie otwory widoczne przedmuchałem sprężonym powietrzem.
Sprawdziłem czy pływaki pływają.
Otworzyłem górę gaźnika i sprawdziłem czy chodzi płynnie ta część która podnosi igłe (nie znam nazwy) oraz wszystko wyczyściłem.

Wskazówki:
Komor pływakowa była mokra od paliwa. podejrzewam, że jest zatkane między komorą a dyszą wolnych obrotów.

Macie jakies pomysły co moge jeszcze zrobic? Teraz na YT widziałem ze jest jakas "dysza" od przodu gaźnika skąd wierze powietrze do wolnych obrotów.