(2016-03-23, 08:12 PM)adrian_00 napisał(a): Ja mam prawko juz 7/8 lat. A nadal jestem kiepski i nie jeżdzę tak jak bym chciał (tak jak ROSSi )

To co ja mam powiedzieć, jak na moto już leci 17 sezon, a jeżdżę gorzej niż kursanci, bo na R1 nie ma uja abym zrobił placową 8-kę.

(2016-03-23, 08:40 PM)Koczis napisał(a):

(2016-03-23, 08:12 PM)adrian_00 napisał(a): Ja mam prawko juz 7/8 lat. A nadal jestem kiepski i nie jeżdzę tak jak bym chciał (tak jak ROSSi )

To co ja mam powiedzieć, jak na moto już leci 17 sezon, a jeżdżę gorzej niż kursanci, bo na R1 nie ma uja abym zrobił placową 8-kę.

Na r1 nie zrobisz 8ki bo ma raczej za maly skręt 

Kiedyś z ciekawości spróbuje. Bo się nie skręca tylko trzeba się złożyć i 8 na kolanie przejechać

Nie nie, więcej gazu i uślizgiem

Przedni hebel przytrzymywać i driftem na paleniu kapora hehe

Nie chce sie chwalic.. Ale instruktor mowil ze robie najlepsze 8 ze wszystkich kursantow ktorych mial. Robilam z gazem w zakrecie lub na sprzegle, obojetnie. Metody z podnozkiem nie lubie. A na r6 ni cholery nie zrobie... Trzeba kierownice przerobic i ograniczniki sa.. To mnie najbardziej irytuje bo chcialam startowac w gymkhanie. Chociaz, mam tutaj takiego kolege który harleyem 8 robi i mowi ze moja r6 tez bez problemu.. Dam mu w sezonie i powiem Wam co wyszlo

No "kibel" ma duży skręt, to chyba łatwiej.

(2016-03-23, 08:51 PM)Kafel napisał(a): Przedni hebel przytrzymywać i driftem na paleniu kapora hehe

A później kursanci będą się zastanawiać co to za czarne ślady

Linie idealnego przejazdu

Ja ma prawko na motocykl już 15 lat i jak dobrze pamiętam to na egzaminie była ósemka, slalom i górka. A na mieście jechali za mną w samochodzie i miałem taką słuchawkę w kasku w której prawie nic nie było słychać dokąd mam jechać tylko trzaski Mimo tylu lat posiadania prawka też nie uważam się za mistrza kierownicy i wiem, że muszę jeszcze dużo się uczyć. O moim bracie mogę powiedzieć, że jest doświadczonym motocyklistą. Ma teraz 43 lata, a moto jeździ chyba od 13 roku życia. Najpierw był to Komar dziadka, a później miał Cezet 350 która jeszcze bez prawka jeździł. Byłem wtedy mały, ale pamiętam jak dziś jak nie raz widziałem jak przed policją w Gaziku nią uciekał Motocykle są z nim cały czas i wiem, że będą zawsze. Robi rocznie bardzooooo dużo kilometrów i zjeździł całą Polskę. O nim mogę powiedzieć, że jest doświadczonym motocyklistą i mi jest bardzo daleko do jego umiejętności. Teraz jego córka ma 18 lat i poszła na prawo jazdy i robi jednocześnie kategorie A i B. Poszła w ojca

misiek a mnie się w Siedlcach tylko spytali przez interkom na początku czy znam trasę i później już cicho siedzieli do końca. a ja kiwam głową że tak a on mówi że może pan odpowiedzieć a ja nie wiedziałem że mam też mikrofon bo na jazdach tylko mogłem słyszeć instruktora. mogłem kląć do woli pod nosem a na egzaminie musiałem się pilnować

He he To ja miałem inaczej, bo mi cały czas mówił dokąd mam jechać, a ja ledwo słyszałem Na jazdach jak jeździłem po Siedlcach to instruktor siedział z tyłu na moto Odważny był...

No i ja w Siedlcach zdawałem, udało się za pierwszy, jako jedyny wtedy zdałem z grupy 16 osób ALe tylko dlatego ze byłem ostatni i widzałem za jakie pierdoły oblewali ludzi na placyku haha

Ja też za pierwszym, ale u mnie było jakoś mało bo chyba ze 3 osoby i jak dobrze pamiętam to wszyscy zdali Ja miałem wtedy jednego dnia egzaminy na A i B to był dla mnie bardzo stresujący dzień Ale na szczęcie i samochód i motocykl zdałem za pierwszym

No ja niestety samochód za 4, i musiałem czekać z odbiorem prawka i jazda na R1 przez to.

Ale są plusy, bo jazda R1 jest przyjemniejsza niż autem U mnie ciężarówka była zdana za drugim razem, bo na mieście oblał mnie za to jak to powiedział, że miałem styl jazdy jak samochodem osobowym, a to jest samochód ciężarowy... A drugi egzamin miałem z tym samym instruktorem i jechałem tą samo trasą co za pierwszym razem i znając jego podejście do stylu jazdy i trasę zrobiłem wszystko bardzo delikatnie i zdałem

Ja C za pierwszym A plusów tego nie było bo na R1 też nie mogłem jeżdzić, póki nie zdam na B, bo w tym samym czasie robiłem, na b zdałem 2-3 tygodnie później

(2016-03-23, 10:49 PM)adrian_00 napisał(a): Ja C za pierwszym A plusów tego nie było bo na R1 też nie mogłem jeżdzić, póki nie zdam na B, bo w tym samym czasie robiłem, na b zdałem 2-3 tygodnie później

Sorry Adrian trochę źle zrozumiałem Twój post No faktycznie jak robiłeś jednocześnie A i B to trzeba było poczekać... A to czekanie jest najgorsze bo już byś pojeździł a nie możesz... Ja pamiętam jak poszedłem po szkole do Starostwa i odebrałem swoje prawko to jak wróciłem do domu to od razu wsiadłem na Jawe 350 bo wtedy miałem i przed siebie, a wieczorem samochodem kręgi waliłem

Ja na auto i moto za pierwszym. Na jazdach jechał za mną L-ką.

Pytanie trzeba by zadać inne ... CO Z TEGO egzaminu ma w ogóle sens ?
Ósemka ?? No to ja daję każdemu egzaminatorowi co się ma za Boga na ziemi dowolnego HD i pęka w 2 sekundy .. każdego ściga i pada jak mucha .. Slalom ?? A po co to komu ??
Ogólnie idę o zakład i ja to po prostu wiem że biorę każdego z nich + nawet 99.99999% instruktorów na dowolny tor - tylko taki żebyśmy i ja i on byli tam pierwszy raz w życiu żeby to miało w ogóle jakikolwiek cień szansy dla tych znafcuf ... i jedziemy ... wbijam 3-ci bieg i koleś znika ..
Nauka jazdy powinna być na kartingu, powinna być z człowiekiem który uczy jeździć a nie głupot .. no ale te głupoty to tak na prawdę płyną z Wiejskiej a tam szamba co niemiara ..
Egzamin na motocykl to powinno być spotkanie na torze kartingowym i każdy kursant ma wykręcić dany czas danym motocyklem, żeby zaliczyć praktyczne "przepytanie" z umiejętności jazdy .. Znaki i reszta już spoko .. niech te debilne testy po 5000 pytań zostaną .. ale jazda tylko karting ..
Na prostej bieg 3ci .. redukcja przed zakrętem .. hamowanie .. złożenie .. operowanie gazem w zakręcie .. balans ciała .. I jak przyjdzie ominąć puszkę na wymuszeniu to się ją omija a nie tempo patrzy w auto i wali prosto jak rakieta na podczerwień .. ..
Nooo .. to się rozmarzyłem .. achh .....